278 CZĘŚĆ 3. WSPÓŁCZESNE PROBLEMY ZARZĄDZANIA TURYSTYKĄ
turystycznych zawsze będą starali się zminimalizować lub w ogóle wykluczyć swój udział we wspólnych działaniach marketingowych i choć czerpią z nich korzyści, pozostali usługodawcy nie są w stanie do niczego ich zmusić**. Prawidłowość ta obowiązuje zresztą w każdym sektorze usługowym i wytwórczym. Na przykład z powodu wzrastającego nacisku na rozwój wolnego handlu i ograniczenie państwowego wsparcia dla wybranych sektorów gospodarki stopniowo ogranicza się dopłaty z budżetów do niektórych działów produkcji rolnej. Władze mogą korzystać z wielu innych form finansowania promocji turystyki (Hall, 2000). Wśród nich warto wymienić:
• obowiązek wnoszenia przez przedsiębiorstwa opłat na wspólny fundusz promocyjny;
• wspólne fundusze promocyjne oparte na zasadzie „kto korzysta, ten płaci”;
• opodatkowanie obrotu walutowego;
• uzależnienie wkładu państwa od funduszy wyasygnowanych przez branżę;
• opodatkowanie inwestycji turystycznych;
• opłaty od ruchu pasażerskiego;
• podatek od miejsc noclegowych;
• dochody z podatku od towarów i usług, np. proporcjonalnie do wpływów od turystów zagranicznych;
• skonsolidowane wpływy budżetowe (rozwiązanie stosowane obecnie).
Zdaniem instytutu Access Economics (1997) w wypadku Australii najwłaściwszą formą interwencji państwa jest przydzielanie funduszy na promocję turystyki w ramach standardowych procedur konstruowania budżetu. Autorzy tej opinii przytaczają na jej poparcie następujące argumenty:
• niemożność oszacowania korzyści wynikających z ogólnej działalności marketingowej ze względu na rozproszenie branży turystycznej;
• specjalne opłaty na fundusze promocyjne, w tym podatek od miejsc noclegowych, prowadzą do usankcjonowania tzw. pasożytnictwa;
• korzyści wynikające ze skutecznej promocji danego miejsca jako celu podróży rozkładają się równomiernie na całą społeczność.
Jednym z bardziej osobliwych aspektów promocji turystyki przez instytucje publiczne jest fakt, że mają one znikomą kontrolę nad promowanym przedmiotem, bo rzadko kiedy same oferują bezpośrednio towary, usługi i udogodnienia składające się na produkt turystyczny (Pearce, 1992). Może to jedynie świadczyć o sile argumentu dobra publicznego przywoływanego przez przedstawicieli branży turystycznej dla uzasadnienia stałego wkładu państwa w promocję obszarów turystycznych. Jednak do monetarystycznego podejścia stosowanego z powodzeniem przez wiele rządów w latach 90. ubiegłego wieku w odpowiedzi na postulaty zapewnienia „równych warunków gry” w różnych obszarach objętych interwencjonizmem państwowym lepiej pasowałoby cał-
kowite wstrzymanie finansowania promocji turystyki ze środków publicznych. Oczywiście branża turystyczna zazwyczaj się temu sprzeciwia, bo wykluczenie tej formy interwencjonizmu państwowego nie jest w jej interesie. Fakt, że sektor publiczny nadal angażuje się w promowanie turystyki na szczeblu ogólnokrajowym i regionalnym, potwierdzałby zatem siłę politycznych wpływów turystycznego lobby (Hall, Jenkins, 1995; Jenkins, 2001).
Uspołecznianie turystyki polega na rozszerzaniu możliwości jej uprawiania na gorzej sytuowane grupy społeczne, w tym bezrobotnych, niepełne rodziny, emerytów i niepełnosprawnych. Tak wypowiada się na ten temat Haulot (1981, s. 212): „Uspołecznianie turystyki (...) jest jak najbardziej uzasadnione, bo cele przyświecające mu w wymiarze jednostkowym i zbiorowym są zbieżne z poglądem, że wszystkie działania podejmowane przez nowoczesne społeczeństwo powinny zapewniać większą sprawiedliwość, godność i radość z życia wszystkim obywatelom”. Jednak ponieważ w społeczeństwach zachodnich nastąpił zwrot ku ideologii konserwatywnej, która opowiada się za ograniczeniem ingerencji państwa w życie prywatne i gospodarcze oraz przedkłada interes jednostkowy nad publiczny, w ostatnich latach znacznie spadło poparcie dla koncepcji uspołeczniania turystyki (Hall, 2000), choć pewne jej elementy nadal występują w Europie.
Ogólnie biorąc, rząd powinien stać na straży dobra publicznego, zamiast dbać
0 partykularne interesy konkretnej branży, czy będzie to turystyka, czy inna dziedzina gospodarki. Procesy planowania w sektorze publicznym w dużej mierze służą pogodzeniu potrzeb zgłaszanych przez różnorakie podmioty. W istocie ochrona interesów lokalnych społeczności oraz mniejszości narodowych, kulturowych
1 religijnych tradycyjnie stanowi jedną z głównych funkcji państwa. Dlatego polityka turystyczna, jeśli ma służyć ogólnemu interesowi narodowemu lub publicznemu, powinna być rozpatrywana jako element szerszej polityki gospodarczej, społecznej i środowiskowej.
Realizacja omówionych wcześniej funkcji państwa w sferze turystyki wygląda różnie w poszczególnych krajach, a często nawet na obszarze tego samego kraju. Poszczególne szczeble administracji publicznej - w zależności od usytuowania w systemie turystyki i nacisków, jakim podlegają - zazwyczaj reprezentują odmienne podejścia, cele i struktury związane z turystyką. Warto także zauważyć, że w pewnych sytuacjach może dochodzić do konfliktu między funkcjami państwa