543
LIGA NARODÓW
ranie środków działania, dostosowanych do jej sił w danych okolicznościach. Przede-wszystkiem Rada starać się będzie o me-djację w sporze, lub przynajmniej o zasugerowanie stronom procedury pokojowej załatwienia sporu; ponadto Rada może zaproponować stronom środki prewencyjne celem oddalenia groźby konfliktu zbrojnego (np. niezmienianie sytuacji, będącej przedmiotem sporu, przez jednostronne zarządzenia, wstrzymanie się od retorsji, nieza-rządzanie lub cofnięcie środków wojskowych, jak koncentracji wojsk; w razie zaś jeżeli konflikt wybuchł, zaproponowanie róże j mu).
Istniała też tendencja, żeby Rada na mocy art. 11 mogła przymusem skłaniać strony do przyjęcia jej sugestyj medjacyjnych, lub prewencyjnych, np. przez demonstrację morską lub powietrzną, przez embargo na broń lub na surowce i t. p. Była to tendencja do przeszczepienia sankcyj na teren art. ii, co było niezgodne z ogólnym charakterem tego artykułu, a w szczególności z zasadą jednomyślności, gdyż byłoby absurdem przypuszczać, że zainteresowane państwo wyraziłoby zgodę na zastosowanie wobec niego środków represyjnych; a nie branie pod uwagę głosu zainteresowanego państwa wypaczyłoby charakter medjacyjny art. ii i byłoby sprzeczne z wyraźną regułą paktu co do jednomyślności.
Jeżeli chodzi zatem o groźne zatargi, nawet jeżeli przybrały one już charakter zbrojny, Rada może interwenjować mediacyjnie na mocy art. ii § i. Art. ii § 2 zarezerwowany jest dla medjacji w sprawach, nie-grożących bezpośrednio wojną; jednakże podobnie, jak art. 15, z wyłączeniem sporów drugorzędnych, które powinny być załatwiane w drodze dyplomatycznej.
Ostatnio, mianowicie w sporze chińsko-japońskim w 1937 r., Liga oparła swą akcję na jeszcze bardziej elastycznym tekście, niż art. 11, mianowicie na art. 3, który podobnie jak art. 4 powiada, że Rada lub Zgromadzenie „zajmuje się każdą kwestją, która wchodzi w zakres działania Ligi albo która dotyczy pokoju świata". To dążenie do nie-krępowania swej akcji tekstami zbyt ścisłe-mi jest signum łemporis.
6. Stosunek do umów międzynarodowych. Pakt Ligi oparty jest na koncepcji pierwszeństwa paktu przed innemi umowami międzynarodowemi, któreby mogły wiązać członków Ligi. Było już wspomniane
o pewnych atrybucjach Zgromadzenia w zakresie rewizji traktatów (art. 19). Ponadto sama zasada supremacji paktu została wyrażona w art. 20: „Członkowie Ligi
uznają, każdy, jeżeli o niego chodzi, że niniejszy pakt uchyla wszelkie zobowiązania lub porozumienia inter se niedające się pogodzić z jego postanowieniami, i zobowiązują się uroczyście do niezaciągania w przyszłości żadnych zobowiązań niezgod nych z postanowieniami paktu. Jeżeli przed swem wejściem do Ligi członek przyjął zobowiązanie niezgodne z postanowieniami paktu, to musi przedsięwziąć natychmiastowe kroki celem uwolnienia się od tych zobcy wiązań".
Zasada supremacji wyrażona w art. 20 dotyczy zarówno zobowiązań między człon kami Ligi, jak między nimi a państwami, nienależącemi do Ligi. Zasada ta została uzupełniona w art. 21, który postanawia, że „zobowiązania międzynarodowe takie, jak traktaty arbitrażowe i porozumienia regjo-nalne w rodzaju doktryny Monroego, które zapewniają utrzymanie pokoju, nie są uważane za niezgodne z żadnem postanowieniem niniejszego paktu".
Historycznie biorąc, powyższy artykuł oznacza poprostu rezerwę amerykańską do paktu; rezerwa ta wprowadzona przez prezydenta Wilsona miała zapewnić przyjęcie paktu przez senat amerykański. Po odrzuceniu traktatu wersalskiego przez senat, art. 21 jest dość niepotrzebnym balastem drażniącym wiele państw łacińsko-amery-kańskich, które doktryny Monroego wcale nie uważają za porozumienie regjonalne, lecz za jednostronną deklarację polityki St. Zjednoczonych, które swe tendencje do he-gemonji nad zachodnią półkulą często rozwijały pod płaszczem doktryny Monroego.
W związku z art. 20 nasuwa się pytanie, kto powołany jest do kontrolowania zgodności zobowiązań członków Ligi z paktem. Pakt na to wyraźnej odpowiedzi nie daje, ale prawdopodobnie spór na ten temat byłby poddany jednej z procedur rozstrzygania sporów i mógłby być rozważany przez Radę lub Zgromadzenie, albo odesłany do Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej o opinję doradczą, lub wreszcie skierowany na procedurę arbitrażową lub sądową. W każdym razie poniższy art. 18 paktu nigdy nie był interpretowany w tym sensie, jakoby dawał Sekretarzowi Generalnemu jakiekolwiek prawo nadzoru: „Każdy trak-