152
Badanie powierzchni ziemi.
Rezultaty pierwszej tej podróży miały znaczenie bardzo doniosłe. Z całej granicy Nowej Holandji domagała się rozjaśnienia jedynie niewielka część wybrzeża wschodniego i wschodnio-południowego, oraz kwestja łączności Ziemi Van Diemena z lądem stałym, ale rozstrzygnięcie tych pytań przewlekło się aż do początku XIX wieku. Wyspiarską naturę Ziemi Van Diemena wykazali ostatecznie Bass i Flinders w styczniu 1799 r., a dopiero w 1802 r. wytknięte zostały ostatnie odstępy wybrzeża Australji, jak odtąd na propozycję Flindersa nowa ta część świata nazwaną została. Skoro więc w ten sposób postać lądu najnowszego stanowczo oznaczona była, można już było rozpocząć badania jego wnętrza.
James Cook.
Pierwsza podróż Cooka wykazała nadto dowodnie, że wielki ląd południowy w niższych szerokościach równikowych nie istnieje; Nowa Ze-landja nie należała do niego, jak już teraz z pewnością wiedziano, i w ogólności na rozległym oceanie Południowym nic z niego nie dostrzeżono. By więc ująć stare to urojenie i w szerokościach bliższych bieguna, niezmordowany Cook podjął natychmiast drugą, znaną nam już podróż (1772—75), która ląd ów zapędziła poza 60 stopień na południc. Świetnej tej wyprawie zawdzięczamy na oceanie Spokojnym odkrycie wysp Cooka czyli Herveya i No»vej Kaledonji.
I w trzecią podróż na rozległe wody oceanu Spokojnego wyruszył Cook jeszcze raz. Na południu dla człowieka tego pokroju nie było już nic do czynienia; potrzebne tam było tylko wykończenie szczegółowe. Dlatego też zwrócił się na północ, gdzie pozostawało jeszcze wiele pracy, odkąd Hiszpanie i na oceanie Spokojnym pod względem geograficznym i politycznym usunięci zostali na ubocze. Zachętę do trzeciej tej podróży dał akt parlamentu angielskiego, przyrzekający nagrodę 20 000 funtów sterlingów (1000 000 złoiych polskich) temu, kto znajdzie przejście z Atlantyku północnego na ocean Spokojny. Jest ta więc znowu dawne, nierozwiązane zadanie przejścia północno-zachodniego, które nam się teraz znowu nasuwa; potrzebne Aiglji dla zapewnienia potęgi jej na morzu, stanowi na szczęście zarazem nigdy nie zawodzącą podnietę do nowych odkryć geograficznych. Wiara w istnienie drogi takiej, przytłumiona od 1632 r., podsyconą została na nowo przez kilka sprawozdań, które zyskały uznanie nawet zupełnie poważnych geografów. Według jednej