206 Część druga - Społeczne, indywidualne i kulturowe wartości zabawy...
zabawy dziecka wolno nam rozpatrywać li tylko pod katem widzenia zajmowanego przez nic we współczesnym społeczeństwie stanowiska.
Piłka.
Zobacz wysiłki najmłodszego, by ją ująć z zielni, by w zamierzonym kierunku kulać po podłodze.
Zobacz mozolne ćwiczenia starszego, by chwytać prawą i lewą ręką, odbić kilkakrotnie o ziemię, o ścianę, podbić palantem, trafić do celu. Kto najdalej, kto najwyżej, kto najcelniej, kto największą ilość razy? Emulacja, poznawanie swej wartości przez porównanie, triumfy i porażki, doskonalenie się.
Niespodzianki, częstokroć o charakterze komicznym. Już trzymał, a wślizgnęła się; odbiła się od jednego i wpadła drugiemu prosto w ręce; chwytając stuknęli się głowami; wpadła pod szafę i sama pokornie wychodzi.
Wzruszenia. Upadła na trawę, ryzyko podjęcia. Zginęła, poszukiwania. Omal szyby nie wybiła. Wleciała na szafę, jak ją zdjąć? narada. Uderzył czy nie? Kro winien: ten, co krzywo rzucił, czy ren, który nic złapał? Ożywiony spór.
Indywidualne urozmaicenia. Zwodzi: udaje, że rzuci; celuje w jednego, a w drugiego bije; schował zręcznie, niby że nic ma. Dmucha w rzuconą piłkę, żeby prędzej leciała; niby się przewrócił przy chwytaniu; próbuje łapać ustami; udaje, że się boi, gdy do niego rzucają; udaje, że go mocno uderzyła. Bije piłkę: „Ty, piłka, ja ci dam! ’. „Tam coś stuki w piłce”, potrząsają, słuchają.
Są dzieci, które same nie grając lubią się przyglądać, jak dorośli grającym w bilard czy w szachy. I tu są ruchy ciekawe, błędne i genialne.
Ciekawość ruchu to tylko jedna z wielu cech czyniących ten sport miłym.
Zabawa jest nic tyle żywiołem dziecka, ile jedyną dziedziną, gdzie mu zezwalamy na inicjatywę w węższym lub szerszym zakresie. W zabawie dziecko czuje się cło pewnego stopnia niezależnym. Wszystko inne jesr przclorną łaską, chwilową koncesją, do zabawy dziecko ma prawo.
Bawiąc się w konie, wojsko, zbójów, straż ogniową, ono wyładowuje energię w pozornie celowych ruchach, chwilowo ulega złudzeniu lub świadomie ucieka od szarzyzny istotnego życia. Dzieci dlatego tak cenią udział rówieśników o żywej wyobraźni, wielostronnej inicjatywie, zapasie zaczerpniętych z książek motywów, tak pokornie ulegają ich częstokroć despotycznej władzy, że dzięki nim mgliste urojenie przybiera się snadniej w pozory rzeczywistości. Dzieci krępują się obecnością dorosłych i obcych, wstydzą się swych zabaw, zdając sobie sprawę z ich nicości.
Ile w zabawach dzieci jest gorzkiej świadomości o brakach rzeczywistego życia i bolesnej doń tęsknoty!
Kijek nie jesr dla dziecka koniem, ono w braku prawdziwego musi się pogodzić z drewnianym. Jeśli na przewróconym krześle płyną po pokoju, ro nic jesr przejażdżka łódką po stawie.
(idy dziecko ma w planie dnia kąpiel bez ograniczeń, las z jagodami, wędkę, gniazda ptaków na wysokich drzewach, gołębnik, kury, króliki, śliwki w cudzym