232 Część druga - Społeczne, indywidualne i kulturowe wartości zabawy...
Badają więc jak pachnie kwiat, liść, mech, ziemia, co jest pod kawałkiem kory, jak wiatr kręci ich wiatraczek, a jak szumi w liściach i o czym śpiewa, jak żaby potrafią kumkać i czy można naśladować ich głos i rozmawiać z nimi, jak to się dzieje, że rzeka nie wsiąka w glebę a rozlana woda z wiadra tak... Mają mnóstwo pytań i jeśli jest obok nich ktoś z dorosłych, to potrafią swymi pytaniami wręcz zamęczyć, ale jest to dowodem ich wnikliwości, spostrzegawczości, ciekawości i zadziwienia, a stąd już najkrótsza droga do prawdziwego poznania i wiedzy.
Zabawy ruchowe i sprawnościowe w świecie przyrody
Ruch pełni znaczącą rolę w rozwoju fizycznym małego dziecka. Dzięki niemu dzieci mają możliwość kształtowania poczucia równowagi, sprawności mięśni, zręczności i precyzji ruchów, koordynacji wzrokowo-ruchowej. Potrzeba ruchu jest jednak mocno hamowana w ograniczonej przestrzeni przedszkola czy szkoły.
Przestrzeń przyrodnicza jest najczęściej wybieranym przez dzieci miejscem zabaw. Nieograniczona murami, niejednolita, pełna różnych przeszkód, jak wzniesienia, wąwozy, rzeczki, doliny, zwalone drzewa, nisze w Icsic irp., wyzwala w dzieciach naruralną potrzebę ruchu i chęć różnorodnej zabawy. Biegają po łąkach czy losie, bawią się w berka czy wyścigi, wspinają się po drzewach i pagórkach, huśtają na gałęziach, pokonują rzekę czy dolinkę po zwalonym drzewie, skaczą przez przeszkody, zjeżdżają czy turlają się z górki, naśladują zwierzęta, rzucają do celu, a wszystko po lo, by sprawdzić swoją sprawność, pokonać lęk i uczyć się możliwości swojego ciała. Doskonalą w ten sposób swoje mięśnie, usprawniają płuca, hartują się i przede wszystkim nabierają pewności siebie. Dzieci podczas takich zabaw sprawiają wrażenie, że są to „zabawy po nic", dla samej radości zabawy i potrzeby ruchu. Dzieci są wszędobylskie, to turlają się, to skaczą, to „fruwają" jak motyle czy ptaki, biegając z rozłożonymi rękoma, to pokonują przeszkodę, to wołają z wysokiego drzewa. Ponadto same sobie wymyślają różnorodne tory przeszkód czy misje badawcze w nowe miejsca. Należy im zostawić maksimum swobody, by nauczyły się jak najwięcej, i nic okazywać swego lęku o nic.
Dzieci przyzwyczajone chodzić po wyasfaltowanych drogach czy betonowych chodnikach, prostej podłodze czy unormowanych schodach dopiero w Icsic mają niepowtarzalną okazję uczyć się utrzymywania równowagi na nierównym terenie, unikania kamieni czy gałęzi oraz wykorzystywania wszystkich zmysłów jednocześnie i łączenia różnych umiejętności. 1 akie zabawy rozwijają znacznie szybciej niż działanie w zamkniętej przestrzeni czterech ścian pokoi czy sal lekcyjnych.
Wśród bogatej literatury dotyczącej dziecięcych zabaw ruchowych polecam szczególnie książkę L. Bzowskiej, R. Kownackiej, M. Lorek, A. Sowińskiej Z zabawą i bajką w kwiecie sześciolatka. Nauczyciele dzieci przedszkolnych i wcze-