104 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny
dlatego, że fałszywie naśladowała Pierwszą Rzeczywistość, Arystoteles, jak widzieliśmy, wywiódł z tragedii teoremat psychologiczny. Chociaż Heidegger explicite w to nie wnika, możemy przyjąć, że musiał on zdecydowanie pominąć te dwa brzemienne w skutki aprioryczne założenia wczesnej estetyki europejskiej i skierować wzrok na coś zupełnie innego, by w ten sposób zdystansować się od wszystkich poplatońskich i poarysto-telesowskich określeń sztuki, to znaczy ukazać przede wszystkim przestarzałość estetyki XIX wieku jako teorii uczuć doznawanych wobec przedmiotów estetycznych. Tym samym otrzymaliśmy już pierwszą wskazówkę dotyczącą tego, co Heidegger, jeśli spojrzymy zwłaszcza na artykuł Źródło dzieła sztuki, ma na myśli jako nowe jej określenie. W centrum jego myślowej operacji, zmierzającej do ujęcia dzieła sztuki w sposób nowy, czyli nietradycyjny, mieści się teoremat, że nie odtwarza ono nic uprzednio danego, że „wydarza” się w nim coś, co nie było uprzednio dane. To, co się „wydarza", nazywa on „prau'dą". Skupię się więc najpierw na tych dwóch pojęciach: „prawda” oraz „wydarza się" i w tym celu uwzględnię również wykłady Heideggera o Nietzschem. Heideggerowskie pojęcie prawdy różni się, jak wiadomo, od opartej na zgodności tradycyjnej prawdy metafizyki w sposób następujący: Dla niego nie jest ona zgodnością z jakąś rzeczą. Ta rzecz bowiem nie jest nawet jeszcze dana. Prawdą w jego wykładni greckiego słowa d^ijOeia — jest „nieskrytość bytu"1, i to ona wdaśnie „wydarza się" w dziele sztuki. Biorąc pod uwagę znaczenie kryterium prawdy w obrębie nowoczesnej estetyki, kiedy to pometafizyczna, poheglowska teoria dzieła sztuki nie orientuje się już według pojęcia prawdy, czyli reprezentacji prawdy w dziele sztuki, ale według pojęcia „pozoru", epifanii samego dzieła sztuki, Heideggerowskie przyporządkowanie prawdy i dzieła sztuki jest rozstrzygnięciem powziętym z góry (Yorenlscheidung).
Trzeba jednak zapytać, za czym i przeciw czemu. To, co Heidegger wyklucza jako błąd, wyjaśnia on na przykładzie Nietzschego — myśliciela najbardziej po He-glu miarodajnego. Konsekwencja Nietzschego, zasada jego „odwróconego platonizmu", kulminowała w słowach Heideggera, że „Sztuka jest więcej warta niż prawda”2. Stwierdzenie to jest zaznaczone jako fałszywa odpowiedź udzielona tradycji metafizycznej. Zdanie Nietzschego: „Moją filozofią — odwrócony platonizm: im dalej od prawdziwego bytu, tym czyściej, piękniej, lepiej. Życie w pozorze jako cel"3 uważa Heidegger za fałszywe metafizyczne odwrócenie obowiązującego dotąd, równie fałszywego metafizycznego priorytetu: Nietzsche — twierdzi Heidegger — zastępuje tylko „nadzmysłowe” „zmysłowym" jako „właściwym bytem”4. Ta Nietzsche-ańska konsekwencja prowadzi jedynie do odwrócenia sentencji Platona „Prawda jest warta więcej niż sztuka" na korzyść sztuki5. Rozdżwięk między prawdą i sztuką, który Nietzsche obserwował i który, według samego Heideggera, miał zamiar przezwyciężyć, ten rozdżwięk Heidegger chce zlikwidować6. W tej kwestii główne zadanie metodyczne brzmi: „Odwrócenie nie dokonuje — czego jako przezwyciężenie nihilizmu dokonać musi — przezwyciężenia platonizmu od podstaw. Udaje się to jedynie wówczas, gdy to, co wyższe, zostaje usunięte w ogóle jako takie, gdy nie dochodzi do skutku uprzednie ustanowienie tego, co prawdziwe i godne pożądania, gdy świat prawdziwy — w sensie ideału — zostaje zniesiony. Co się stanie, gdy zniesiony zostanie prawdziwy świat? Czy pozostaje jeszcze świat pozorny? Nie. Gdyż świat pozorny może być tym, czym jest, tylko jako element przeciwstawny do prawdziwego. Gdy ten upada, upaść musi również i pozorny"7. Heidegger zwraca się
M. Heidegger, Źródło dzida sztuki tłum. Janusz Mizera, w: tenże. Drogi losu, tłum. zbiorowe. Fundacja Alethcia. Warszawa 1997. s. 35.
M. Heidegger. Nietzsche, t. 1 s. 213.
Tamże, s, 174.
Tamże, s. 175.
Tamże, s. 213.
Tamże. s. 214 nn.
79 Tamże, s. 228.