114 Wzniosłość jako nierozwiązany problem moderny
nie jest to krążenie pośród własnych przeżyć psychicznych, nie jest to spójna wiązka przeżyć gdzieś w środku, ale najbardziej krańcowe zewnętrze (DrauJSen) nagiego narażenia na burze"-*9.
Już w tej eksplikacji strofy Hólderlina z Jak w dzień święta widoczne jest u Heideggera rozdwojenie między ontologizującym zapoznaniem i estetycznym rozpoznaniem: Z jednej strony dzięki zawartej tam implicite krytyce zapoczątkowanej przez Diltheya teorii przeżycia zyskuje on świadczący o dalekowzroczności wyprzedzającej własną epokę dostęp do obiektywnego ukonstytuowania dzieł sztuki, bądź [przejawiającej się] w nich poetyckiej świadomości, co. jak dotychczas, z taką ostrością wypowiedział tylko Walter Benjamin40: świadomości poetyckiej nie można, jak to zazwyczaj czyniono w germanistyce lat dwudziestych, uchwycić „krążąc pośród własnych przeżyć psychicznych", ale trzeba ją także ujmować jako modus transsubiektywny. Z drugiej strony Heidegger traci to rozeznanie różnicy między autorem i tekstem, autobiografią i imaginacją językową, podmiotem i przedmiotem w błędnym wyobrażeniu o „tym, co obiektywne", mianowicie transformując „bogów" w potęgi bytu. Wskutek tego uznaje język Hólderlina wręcz za mityczny rytuał, czym nie był on już nawet u Pindara, który obok Sofoklesa stanowił dla Hólderlina wzorzec wzniosłej mowy. To właśnie słusznie piętnuje Adorno jako błędną próbę zastąpienia gno-micznej mowy Hólderlina mądrością sentencji1 2 3. Heidegger nie dostrzega metaforycznego, refleksyjnie przetworzonego charakteru głównych słów Hólderlina, którym — mówiąc dosadnie — wystarcza prawdy tylko na długość wiersza, a które — mówiąc ostrożniej — są wprowadzane jako poetycko-logiczne i historycznie pomyślane fantazmaty. Mówić o „przemożności bycia” i „narażeniu” na nią znaczy tyle, co przegrać specyficznie przetworzone [gebrochene) — sygnalizowane zresztą — ryzyko eksperymentów Hólderlina w zakresie wzniosłości na rzecz zwykłego cofania się do czegoś zamierzchłe prostego, pierwotnego. Jeśli w tym kontekście prześledzimy eksplikację „bogów", to dla roku 1934 okaże się, iż jako konsekwencja pojawi się zastosowanie „populistyczne" (aólkisch), zaś w roku 1942 Heideggcrowskim określeniem tego, co Hólderlin wyobraża sobie przez pojęcie „bogów”, będzie „to, co początkowe", ono zaś pozostaje w bezpośrednim związku z historycznym usankcjonowaniem wojny narodowo--socjalistycznych Niemiec jako reprezentantów takiego „początkowego" przeciwko „anglosaskiemu” i „bolszewickiemu" światu, któiy o tym „początku zapomniał"4. Hcideggcrowska ontologizująca interpretacja „bogów" Hólderlina z 1934/1935 roku przekształciła się w roku 1942 otwarcie w formułę krytyki kultury z pozycji „populistycznych" (uólkisch), która w praktyce politycznej prowadzi do utożsamienia się z wojną narodowo--socjalistyczną.
Czy tej konstatacji, która w politycznej konsekwencji idzie dalej niż niszczący sąd Adorna, można coś przeciwstawić? Wróćmy do pojęcia „wydarzenia". Heidegger przeprowadza swoją egzegezę wzniosłego języka polemizując nie tylko z psychologistyczną interpretacją poezji, którą to polemikę uzupełniał jeszcze ośmieszaniem teorii ekspresji głoszonej przez wiodących „narodowych" i ultrakonserwatywnych teoretyków kultury i poezji (Alfred Rosenberg, Oswald Spcngler, Erwin Guido Kolbenheyer)5, lecz także przeciwko wszelkim formom współczesnych wyobrażeń o „reprezentowaniu”: W przypadku poezji w ogóle nie chodzi o tzw. „duchową
M. Heidegger. Hólderlins Hyrnncn.... s. 30 r).
•to Walter Benjamin. Der Begriff der Kunstknlik in der deutschen Romantik, w: tegoż: Gesammclle Schriflen, hrsg. von Rolf Tiedemann und Heinrich Schwcppenhauser. Suhrkamp. Frankfurt/M. 1974. Bd. 1. s. 87: — tegoż: Goethes Wahluerwandschajlen. tamże. s. 154 nn.
Tli. W. Adorno. Para(axis. s. 454.
M. Heidegger. Hólderlins Hymne‘Der Isten. w: tegoż. Gesamtaus-galie. Bd. 53, s. 68.
M. Heidegger. Hólderlins Hymnen.... s. 27.