108 Zagadnienia poprawności leksykalno-semantycznej
planom obronności naszego kraju znalazł się fragment: „Wcześniej stworzyliśmy wizję przyszłości obrony w skrajnych przypadkach biegu rzecz y”. ŻWoln. 107/73, 4; pery-fraza ta zastępuje niewątpliwie sformułowanie, które mogłoby wywołać u czytelnika niepokój lub przygnębiające wspomnienia: u? wypadku wybuchu wojny.
A zatem wyrażenia ogólne pełnią niejednokrotnie w wypowiedzi funkcję eufemizmów. Sformułowania eufemistyczne trudno byłoby oceniać z normatywnego punktu widzenia; podlegają one wartościowaniu zupełnie innego typu, które można byłoby nazwać pragmatycznym. Jeżeli odbiorca podzieli punkt widzenia autora, uzna jego rację, które kazały mu unikać pewnych sformułowań — zaaprobuje też ów ogólnikowy wariant wypowiedzi; jeśli go odrzuci — to także ze względów pozajęzykowych, kierując się np. przekonaniem, że został przez autora tekstu potraktowany zdawkowo, a więc lekceważąco, że informacja, którą otrzymał, była niedostateczna itp.
Wydaje się jednak, że stosowanie wyrażeń ogólnych wymaga także pewnego komentarza poprawnościowego; dzieje się to w dwóch wypadkach:
1) gdy piszący lub mówiący wprowadza je bez istotnej potrzeby, gdy stają się one dla niego pewnym nawykiem, manierą stylową;
2) gdy zastępuje nimi stosowniejsze wyrazy konkretne, oszczędzając sobie wysiłku ich poszukiwania, albo gdy operowaniem takimi uniwersalnymi środkami próbuje osłonić ubóstwo swego zasobu słownikowego.
Swoistą manierą staje się np. nadużycie słów społeczeństwo, ogół, ludność, podczas gdy w istocie mowa o konkretnych ludziach, którzy czegoś się domagają, za coś odpowiadają, czemuś są winni, np. „Zarząd Zieleni Miejskiej narzeka na społeczeństwo niszczące trawniki”. DzB 10/61, 6; „Społeczeństwo skarży się na niemożność korzystania z rozmównic telefonicznych”. EP 112/61, 4; „Chodzi o przybliżenie placówek leczniczych do ludności, aby nie zmuszać jej do dalekich wyjazdów”. SłP 97/60, 3. A oto dalsze przykłady takich nawykowych ogólników: „E f ekty f inans o w e zostały wygospodarowane przez zastąpienie budynków nieekórior micznych blokami tańszymi”. TM 237/61, 1. Okazuje się, że wygospodarowuje się nie materiały budowlane, nie określone sumy pieniędzy, ale „efekty finansowe”. „Dwaj wysłannicy Departamentu Stanu (...) nie przywieźli ze sobą żadnych nowych sugestii”. GB 190/71, 2. Przyjeżdża się na rokowania z propozycjami, postulatami, żądaniami; natomiast „przywożenie sugestii” to komiczny, bo wewnętrznie skłócony ogólnik (konkretne przywieźć ze sobą i pozbawiona wszelkich szczegółowych cech semantycznych sugestia). „Dążenie załogi do coraz lepszego wykorzystania zainstalowanych w Płocku zdolności wytwórczych”. ŻW 114/69, 1. A zatem w ujęciu autora tekstu instaluje się nie maszyny i urządzenia, lecz „zdolności wytwórcze”. „Zaopatrzenie odległych nieraz osiedli w us ługi techniczno-gospodarcze i kulturalne”. DZ 237/61, 3. Konkretny czasownik zaopatrzyć w co pozostaje tu w rażącej sprzeczności ze zdawkowym, pozbawionym realnej treści sformułowaniem usługi techniczno-gospodarcze, a zwłaszcza usługi kulturalne. „Przemysł naftowy (...) dzięki (...) pracy Sejmowej Komisji Górnictwa i Energetyki, często zapoznającej się na miejscu z problem at yką tej g ałęzi — może się poszczycić znacznymi sukcesami”. NRz 47/61, 2. Czytelnik nie dowie się niestety z tego tekstu, z czym zapoznali się posłowie. Problematyka przemysłu naftowego — to wyrażenie tak „wszechogarniające”, że w praktyce nic nie znaczy.
Irytuje wreszcie eufemistyczny sposób wyrażania myśli tam, gdzie jest on całkowicie niepotrzebny, tj. nie służy oszczędzaniu uczuć odbiorcy tekstu i nie zastępuje sformułowań, które z różnych względów społecznych nie mogą być wypowiedziane expres-sis verbis. Nie byłoby aktem zbyt wielkiej odwagi cywilnej, gdyby autor następującego zdania: „Spadnie śnieg i pokryje skutki całorocznego, braku troski o wygląd niektórych posesji czy całych dzielnic”. (GK 286/61, 5) posłużył się jednym słowem brudy zamiast owej skomplikowanej peryfrazy. Można się też zastanawiać, czy chodzenie do kościoła trzeba było