a 60 Zagadnienia poprawności leksykalno-semantycznej
«ka przyrodnicze, bądź nazwy, które się odnoszą do różnych dziedzin działalności ludzkiej; z tego punktu widzenia wyróżnia się metafory naturalne i konwencjonalne.
Wraz z rozwojem kultury i cywilizacji rośnie w zasobie słow-tnym liczba przenośni drugiego rodzaju. Współczesne środki obradowe odwołują się już do bardzo specjalnych sfer aktywności człowieka, np. do dziedziny nauki i techniki. Pisze się więc o „spół-sdzielniach pełniących funkcję katalizatora na rynku towarowym” >{PK 51/61), „o architektonice nastrojów w dziele dramaturgicznym” (SłL, Mag.Niedz. nr 69, s. 3), o „bibliotekach jako stacjach przekaźnikowych kultury” (SztL 36/61, Kultura i Życie, ś. 1) itp. Można nawet — jak już była mowa — zaobserwować działanie ■pewnych okresowych mód na te, a nie inne przenośnie konwencjonalne. Bezpośrednio po wojnie rozpowszechniły się np. metafory z zakresu pojęć militarnych (szeroki front bojowników o pokój, szturm na odłogi, bić się o plan itp.), dziś równą popularnością cieszą się związki przenośne oparte na terminach sportowych >.(podnieść poprzeczkę wymagań, dobijać do mety, osiągnąć pół--metek pracy). Metaforyka pewnego okresu jest więc swoistym odbiciem roli, jaką w życiu współczesnych użytkowników polszczyzny odgrywają pewne dziedziny realiów.
Nazwę „przenośnia” stosuje się do dwóch kategorii zjawisk ‘leksykalnych: do jednorazowych zastosowań wyrazów poza ich zwykłym zakresem semantycznym (np. „jedwab słów” u Różewicza, SJP Dor.) i do użyć wtórnych, obrazowych, ale już ustabilizowanych w zwyczaju społecznym (np. burza oklasków). Przykłady drugiego typu określa się czasem mianem „przenośni językowych”, aby je odróżnić od przenośni artystycznych, autorskich, niepowtarzalnych. Różnica jednak między tymi dwoma klasami .'środków obrazowych języka często się zaciera: trafna metafora indywidualna ma szanse stabilizacji w społecznym obiegu jako ■neosemantyzm. Dotyczy to zwłaszcza przenośni publicystycznych, ■docierających do bardzo szerokiego kręgu odbiorców, które zazwyczaj ponadto oznaczają realia jeszcze nie nazwane (np. wąskie gardło produkcji, zielone światło dla budownictwa itp.).
Warto dodać, że takie wtórne użycia metaforyczne, stabilizujące się w społecznym obiegu, bardzo krótko zachowują swą świeżość i obrazowość; stopniowo przekształcają się one w nowe znaczenia realne wyrazu, nie wywołujące żadnych wyrazistych wyobrażeń (np. mostek czy korona w dentystyce). Leksykalizacja pierwotnych przenośni, zatarcie ich obrazowości stanowi stałe źródło zmian znaczeniowych w języku. Użytkownicy współczesnej polszczyzny nie uświadamiają już sobie tego, że wyraz tkliwy znaczył pierwotnie 'wrażliwy na dotknięcie’ (jeszcze u Orzeszkowej: „Słuch tkliwy na brzmienie głosów ludzkich”) i że w swym nowszym użyciu 'czuły' był bardzo wyrazistą metaforą. Podobnie obojętny miał dawniej konkretne znaczenie 'ujmowany z obu stron’ („Miecz obojętny przygasał do boku” — pisał w w. XVII Samuel Twardowski), a czasownik przerazić znaczył 'przebić na wylot, przeniknąć na wskroś’, i to jeszcze u schyłku XIX w. Dziś dawne użycia metaforyczne, obrazowe stały się ich podstawowymi znaczeniami realnymi. Nieprzypadkowo więc nazywa się niekiedy język „zbiorem zblakłych metafor”.
Środkami ekspresywnymi, pobudzającymi określoną grę skojarzeń i emocji w świadomości odbiorcy, bywają przede wszystkim metafory indywidualne. Ale swoistej ekspresji nie są pozbawione i przenośnie obiegowe, utarte. One to głównie należą do składników stylizacji podniosłej, wyszukanej (np. wicher dziejowy, noc niewoli, zmjerzeh""potępi).,.Idh.zatartą obrazowość łatwo jest odświeżyć. (Del eksykali ząęja ^ustabilizowanych metafor językowych — to Bardzo’Tradycyjny zabieg artystyczny. Żeromski pisał np.: „Serce ściska się, jakby je cienka nić przewiązała”. Ożywienie wyrazistości przenośni może też służyć wywołaniu efektów groteskowych lub komicznych. Na zasadzie skon-trastowania realnej treści wyrazu z jej genetycznie przenośnym punktem wyjścia powstaje znaczna część dowcipów słownych (np. „Słomiani wdowcy strasznie łatwo się pal ą”). Mechanizm ten stanowi też osnowę żartobliwych złotych myśli, epigramatów, paradoksów itp. Porównajmy chociażby jedną z fraszek Lecą:
„Płynie zawsze z prądem rzeka,
Na brak koryta nie narzeka".
11 — Kultura...