LXX1I MECHANIZM BUDOWY ŚWIATA PRZEDSTAWIONEGO
Twarze bladły, dusze jęły się zwierać w męce i luty dygot przejmował, że wzdychali coraz ciężej, a już poniektóry łzy obcierał, to szeptał pacierz posiniałymi wargami, w piersi się bił i kajał skruszony, zaś wszystkich omroczył ciężki, beznadziejny smutek i przywaliła bezgraniczna żałość, że kiej te dymy gryzące snuły się po nich bolesne medytacje i jęki zakrzepłe w trwodze.
Jezu, bądź nam grzesznym miłościwy! Jezu!
O dolo człowiekowa, dolo nieustępliwa!
A cóże są te wszystkie znojne trudy? Cóże ten żywot człowieczy, co jako śniegi spływa bez śladu, że o nim nawet dzieci rodzone nie przypomną?
Żałością jeno, płakaniem jeno, cierzpieniem jeno...
ł cóże są one szczęśliwości, dobroście, nadzieje? (II, s. 388)
We fragmencie tym pisarz stara się oddać stan przeżyć całej gromady wiejskiej podążającej na cmentarz. Prowadzi on narrację nie z pozycji wszystkowiedzącego narratora, ale narratora „zbiorowego”, swoistego chóru. Występujący tu narrator — w" 3. osobie liczby pojedynczej — przypomina znanego z tragedii greckiej koryfeusza: wprawdzie przewodniczy on rzeszy po-grzebników, ale jest jednym z nich, występuje w ich imieniu. Wprowadzone przezeń w drugiej części tekstu inkantacje należy, sądzimy, traktować jako bieg rozmyślań całego orszaku pogrzebowego. Zostały one jedynie podane przez narratora jako pozornie niezależne.
Oba przywołane tu przypadki odwołania się przez Reymonta do mowy pozornie zależnej pozwalają związać tę powieść silnymi więzami z doświadczeniami prozy polskiej przełomu wieków XIX/XX. Związki te zresztą jeszcze wyraźniej widać w partiach, w których narrator występuje w roli „młodopolskiego poety”. Zwraca tu uwagę wyraźnie zaznaczająca się tendencja do tzw. „bogatego mówienia”, do gromadzenia obok siebie słów równoznacznych, zestawiania zdań synonimicznych, licznych powtórzeń. Owo wyraźne dążenie do „spoetyzowania” prozy, o czym przyjdzie nam jeszcze mówić, świadczy o mocnych więzach Chłopów z literaturą młodopolską i dominującymi w niej tendencjami.
Wskazując na różnorodne aspekty narratora w powieści
Uoynionta, pamiętać trzeba przecież o jednym: iż jest to opoli Imliicz oryginalnie pomyślany, który jawi się nam jako ów tytaniczny chłop”, o czym pisał w r. 1909 Józef Weyssenhoff. W opowieści swej Reymont odwołuje się do tradycji prozy klasycznej polskiej, ale także pamiętającej czasy romantyzmu limlyeji gawędy. Pobrzmiewają w niej echa typowych dla epoki Młodej Polski koncepcji, ale także dają się zauważyć odwołania do piśmiennictwa ludowego, samorodnego, spod znaku Jana K r/.cptowskiego-Sabały i Jakuba Bojki. To swoista synteza, wiinnia doświadczeń prozy polskiej z początku wieku XX.
Przestrzeń. Akcja powieśćT rozgrywa się we wsi "Lipce. Od kilkudziesięciu lat krytycy, a także publicyści usiłują owe powie-,i Iowę Lipce umieścić na mapie Polski. Nieledwie powszechnie /nudzono się, że pierwowzorem była w tym wypadku wieś leżą-iii kolo Skierniewic4. Na swój sposób potwierdzili tę tezę auto-i/.y 13-tomowej Wielkiej Encyklopedii Powszechnej z r. 1965, klói/y w t. VI pod hasłem „Lipce” podali: „wieś w pow. 'iklernicwickim, woj. łódzkim, na pd. zach. od Skierniewic; opi-.>inc w powieści W. Reymonta Chłopi”. Czy istotnie tak sprawy •dc przedstawiają? Czy Reymont rzeczywiście „opisał” w swej powieści realnie istniejące na mapie Polski Lipce (obecnie noszące przydomek: Reymontowskie)?
Na fakt istnienia wielkich różnic między powieściową wizją wsi Lipce a ich rzekomym pierwowzorem ze skierniewickiego powiatu wskazywał już w r. 1936 tłumacz Chłopów na język . i bo-chorwacki, Julije Beneśić5. O „pewnej artystycznej; «nie-
1 Por.: W. Parkott, Reymontowska wieś Lipce, dod. do: «Polska /.hrn|na» 7 X 1934; W. Bazielich, Szukał kto ,.Chłopów” w Lip-iiirlit «Kurier Literacko-Naukowy» 1936, nr 23; J. Jastrzębski, Iilin, gilzie rozgrywa się akcja ,,Chłopów", «Kurier Literacko-Naukowy» 1918, nr 19; S. Marat, W Reymontowskich Lipcach, «Dziennik Ludo-wy» 1957, nr 157.
’ .1 Ił c n e ś i ć swe wrażenia z wyprawy do Lipiec ogłosi! na łamach • •III vtilskiej Reviji» w r. 1936. Szczegółowo zreferował ten artykuł W. Itli/udich we wzmiankowanym wyżej artykule (przyp. 4).