LXXX MECHANIZM BUDOWY ŚWIATA PRZEDSTAWIONEGO
tą drugą datą przemawia inna przesłanka. Oto czytamy w powieści o wizycie w domu Borynów, w pierwszych dniach po Nowym Roku, pana Jacka, dziedzicowego brata. Od kilku miesięcy szuka on Kuby, który przed laty, w czas powstania, uratował mu życie, wynosząc rannego z pola bitwy. Z podawanych ezopowym językiem informacji wynika, że pan Jacek latem wrócił był z zesłania. Brak oczywiście datowania w powieści Reymonta. Wiadomo jednak, że począwszy od r. 1864 dziesięciokrotnie rząd carski przeprowadzał akcję łagodzenia wyroków dla byłych powstańców. Ostatecznie zamknięto sprawę zesłańców w dniu 15 maja 1883 r., kiedy ogłoszono wielką amnestię z okazji koronacji cara Aleksandra III. Na jej mocy wszyscy polscy zesłańcy mogli ostatecznie powrócić do kraju. Wiele wskazuje na to, że pan Jacek skorzystał właśnie z tej amnestii (m.in. dlatego, że porzednia amnestia ogłoszona była w marcu 1877 r., a zatem jeszcze przed wybuchem wojny Rosji z Turcją).
Powyższe przesłanki pozwalają przyjąć, że akcja powieści toczy się na początku lat osiemdziesiątych, najprawdopodobniej na przełomie lat 1883/1884. Znamienne, że dla stwierdzenia tego faktu uciekać się musimy do przeprowadzenia „śledztwa”. Pisarz bowiem nie tylko nie podał daty, ale zacierał możliwości jej ustalenia. Jak wolno sądzić, czynił to świadomie. Nie zamierzał bowiem pisać powieści realistycznej, osadzonej w tym a tym roku, ale — jak stwierdził w r. 1906 Jan August Kisielewski — pisał „odwieczną powieść chłopską”1, zawieszoną w bezczasie historycznym. W bezczasie swoistym, gdyż nie omieszkał przecież przywołać w niej perspektywy historycznej, zarówno tej bliższej, jak i dalszej. Bliższa — to przede wszystkim „chodzenie z panami do boru”, co w przyjętym w literaturze polskiej II połowy XIX w. języku znaczyło czasy powstania styczniowego. W opowieściach Jambrożego padają jednak także niejasne wzmianki o czasach Kościuszki i Napoleona. Natomiast Rocho w e/Udie pamiętnej wieczornicy u Kłębów opowiada m.in.
0 ,,królu chłopów”, Kazimierzu Wielkim, a także o śpiącym wojsk u Iłolcsławów. Wszystkie te elementy, układające się w do-nye mglistą w swych konturach „żywą tradycję” chłopów, nie Iu uszkadzają przecież spojrzeć na powieść Reymonta właśnie luko na udaną próbę stworzenia dzieła w bezczasie historycznym, dziejącą się nie tylko „wszędzie”, ale i „zawsze”. Dla osiągnięcia tego celu posłużył się nietypową konstrukcją czasową, którą K. Wyka porównał kiedyś do wielkiego zegara epickiego. w którym współdziałają ze sobą co najmniej cztery róż-iii „porządki”, kalendarze. Przywołajmy jednak sprawy podlił iiwowc.
1'ytuły poszczególnych części powieści wskazują jasno, że wydarzenia fabularne rozgrywają się w przeciągu roku: od jesieni do lata, W tym czasie owdowiały niedawno Maciej Boryna pojmuje za żonę Jagnę Paczesiównę. Pożycie ich trwa jednak zaledwie kilka tygodni. Ranny w czasie bójki o las Maciej przez kilku dalszych miesięcy dogorywa w domu, Jagna zaś szuka pociechy najpierw u wójta, potem u Jasia kleryka. Po śmierci Macieja i powrocie z więzienia Antka sprawy nabierają szyb-i/ego biegu. Przygotowana przez organiścinę intryga prowadzi W ostateczności do „wyświecenia” Jagusi ze wsi. Dzieje się to gdzieś pod koniec lipca./Tak wyglądają sprawy czasu fabularnego, oglądane w wymiarze całościowym. Komplikują się one nieco z chwilą, gdy przyjrzeć się im z bliższej perspektywy.
1 tkazuje się wówczas, że wbrew przywołanej nadrzędnej koncep-
11' 'ozopjranja, fflfop ftMP7.li 1" (czterech pór
"'I ">■ rozgrywa się ona mniej więcej .w ciągu dziesięciu jniesię-• , "<l schyłku września do końcowych dni lipca roku następ
nego, łącznie w ciągu ok. 40 tygodni12. Trzeba jednak zauważę pisarz przedstawi! tylko 6 niedziel, o 4 innych zaś
1' l*oi'.: K. Wyka, Gospodarka czasem w Chłopach" Reymonta [w:] Reymont, czyli ucieczka do życia, jw., s. 178—203.
MN l/27‘> (W. S. Reymont: Chłopi, t. I)
J. A. Kisielewski, „Chłopi", «Słowo Polskie» 1906 (9 X).