36 KULTURA POPULARNA 2010 NR I (2
Przyjrzyjmy się temu bliżej. Etnograficzny materiał odsyła nas od ślad: i zmaterializowanej sieci kontaktów towarzyskich ku temu, co za nazywa: za Markiem Granovetterem (1973) siłą słabych więzi. Nasi młodzi wsp pracownicy w swoim życiu codziennym mają nieustanny dostęp - jeśli na poziomie interakcji twarzą-w-twarz, to przynajmniej na poziomie m liwości kontaktu ekran-w-ekran — do wielu ludzi oraz relacje z nimi. Maj. ma na Naszej-klasic 428 znajomych. Pytana przez Pawła Mazurka, jed go z naszych badaczy terenowych, o losowo wybranych potrafi bez wahar określić każdą osobę: to jest kolega z podstawówki, to koleżanka mojej si stry z liceum, z tą dziewczyną chodziłam do przedszkola i bardzo dawno j; nie widziałam. W zbiorze znajomych najczęściej nie ma miejsca na fikcyj kontakty. Młodzi deklarują, że nic przyjmują obcych, tych, których nie: ją. Ale, zastanawiając się nad konsekwencjami, jakie niesie to ze sobą, stawmy sobie pytanie o to, co to znaczy znać kogoś w dobie portali społe nościowych, które materializują słabe więzi w przeszukiwalne bazy dany relacji społecznych.
chł:
Grzesiek spotkał kiedyś dziewczynę na koncercie. Spodobała mu się. czął jej szukać na Naszej-klasie. Wpisywać w wyszukiwarkę: Ania, lat 15-miejscowość Warszawa. Wyskakuje czternaście stron profili. Wszyscy jej znajomi mówili, że to dużo, i byli pełni podziwu, że mu się chciało wertow^ te elektroniczne archiwa. Grzesiek mówi, że przejrzenie czternaście stron pi fili to nic takiego. Musiał klikać na każdy profil, żeby zobaczyć fotki i ją ri poznać. Dzięki temu teraz ma z nią kontakt! Alek - kolega Grześka - pr znaje, że Nasza-kiasa służy do obczajania się. To obczajanie się ma swoisi charakter. Poprzez cyfryzację, wiązki relacji i sposób funkcjonowania w sieci nabiera charakteru bazy danych. Nie mamy do czynienia z osoba: ale z cyfrowym zapisem, który na mocy społecznej konwencji potrafimy czytać jako pewne informacje o danej osobie. Na mocy tej konwencji każ* odpowiada sobie, co to znaczy znać kogoś. Ania uznała, że Grześka, paka, który odszukał ją na Naszej-klasie po tym, jak mignęła mu na jaki: koncercie, zna i może mieć z nim kontakt.
Osadzenie sieci relacji towarzyskich w środowisku cyfrowym nie gra tym, że młodzi wpadać będą w jego otchłań bezrefleksyjnie dając się przeciwnie - pozwala to im na refleksyjne nawigowanie w relacjach z otoc: niem, na negocjowanie społecznych konwencji pozwalających nawzajem: porozumienie co do znaczenia pewnych gestów i odpowiadających im poj takich, jak koleżeństwo, przyjaźń, znanie się.
Cyfrowe technologie działają jak społeczne zwierciadła odbijające relac gusta i wizerunki poszczególnych grup czy osób. Ten moment „odbicia” < „zapisu” nie jest jednak prostą rejestracją. Ponownie mamy tu do czyni, nia z mechanizmem performatywnym: komunikacja zapośredniczona prz technologie, bycie razem przedłużane i intensyfikowane przez nie, rozv jane i wystawiane z ich mediacją pasje i wytwory wytwarzają to, co chcen nazywać udanym byciem sobą.
Nie chodzi bynajmniej o to, że suma cylrowych śladów tworzy jedno, kę. Chodzi o to, że poczucie bycia sobą, a zatem życia w zgodzie ze sobą, r siadania własnych przekonań, wartości, prawdziwych i ważnych relacji! skich (zarówno przyjacielskich, jaki miłosnych), autentyczne, nieudawa realizowanie się i spełnienie się w zainteresowaniach, jest dla młodych lu