56 KULTURA POPULARNA 2010 NR I
nuję, gdzie to było zrobione, co to było - to mnie kręci. Choć nie mieszka Wrocławiu, od dawna śledzi portal Wrocław.[domcna].com.pl, na ktr ludzie tworzą historyczne kompendium multimedialne: wrzucają archiw i dokumentacyjne zdjęcia, nagrania audio i wideo o poszczególnych mi~' wościach w regionie. Rok temu podobny portal, choć na mniejszą skalę, chomiono w innym pobliskim mieście. To był bezpośredni impuls dla J i młodszego o dwa lata Pawia, aby samemu coś stworzyć. Chcieliśmy otw się na ludzi, zgromadzić wszystkie materiały w jednym miejscu. W kwes'
Póki zdjęcia są gromadzone na komputerze, stanowią ograniczone, prywatne archiwum. Gdy trafiają do sieci, ich status ulega zmianie
technicznych skorzystali z doświad-sąsiadów z Tępna. Janek wykupił od domenę, ale użył gotowego silnika cowanego przez Socjum.pl. Jest to wis pozwalający stworzyć własny j spolecznościowy: wybiera się typ łeczność (jawna dla wszystkich czy stępna tylko zarejestrowanym), n nie konfiguruje pożądane funkcjonał (m.in. forum, galeria, profile użytk ków, ankieta, blog), a na koniec de je wygląd portalu. Dzięki temu szt i bez konieczności samodzielnego pr mowania skryptów można mieć w portal, jak Janek i Paweł portal ’ MojegoMiasta.pl [domena zmieni Historia rozwoju portalu jest hisr zawiązywania się relacji pomiędzy proszonymi ludźmi w różnym wieku, dla których jedynym wspólnym nownikiem jest miasto i jego historia. Nie było żadnej grupy, tylko nas dv Teraz wśród zarejestrowanych jest i młodzież, i starsi, i emeryci. Wśród r siedemdziesięciolatek z Niemiec, niegdysiejszy harcerz zahaczewski.' tata jest od wielu lat zaangażowany w harcerstwo, lokalna organizacja cerska dostała od tego pana zdjęcia harcerskie z czasów, gdy on sam lał w tutejszym zastępie, wśród nich było sporo zdjęć samego Zahac Chciałem te zdjęcia wrzucić na sieć, ale nie wiedziałem, czy mogę. Z ziem go więc na Naszej-klasie, zapytałem, a on się zgodził. Później je powrzucał na portal opisy tych zdjęć, co to było, kto jak się nazywał, mieszkał. Nasza-klasa posłużyła też jako kanał akcji promocyjnej po jący precyzyjnie dotrzeć do grupy potencjalnie zainteresowanych. Po; łem gościa, który prowadził fikcyjny profil „Mieszkańcy Zahaczewa”, ż wrzucił reklamę naszego portalu. Okazało się, że on kolekcjonuje poc ki z Zahaczewa, zgadaliśmy się i wyszło, że mieszkamy na tej samej! pogadaliśmy, wymieniliśmy się książkami.
Jak się okazuje, nawet w małych miasteczkach, w społecznej sieci ir śników głęboko zanurzonej w sieci internetowej, informacje krążą p^ wszystkim utartymi szlakami. Nowe media w pierwszym rzędzie wz ją komunikację z osobami już wcześniej bliskimi. Społeczna geografia ci odtwarza bowiem w pierwszym rzędzie zastane relacje społeczne. \ żenie, że dzięki technologii mamy mnóstwo osób na wyciągnięcie ręki. ‘ w zasadzie prawdziwe - nie zmienia to jednak faktu, że wciąż trzeba wyciągnąć. Podobnie można przez wiele lat się znać z kimś z widzenia, gularnie wymieniać grzecznościowe pozdrowienia na klatce schodowej w sklepie, nigdy się jednak w istocie nie poznając. W opisywanym przyp