Drzewo życia 5
myśl ludowa nie ustanawiała żadnych granic. Dla niej nie istniał odrębny świat nadprzyrodzony ani byty wyłącznie materialne lub duchowe. Wszystko mogło być przyrodzone i nadprzyrodzone. Dostrzegła to doskonale jedna z 'badaczek kultury ludowej z końca XIX wieku, Emma Jeleńska:
[...] ten świat nadprzyrodzony jest dla niego (chłopa — przyp. JRT) drugą przyrodą: żyjąc wśród rzeczywistego świata — na każdym kroku widzi działalność duchów, ciągle miewa z nimi spotkania, bezustannie ma z nimi do czynienia1.
Otaczający ludzi świat był równie naturalny, jak wszystko, co znajdowało się poza nim, w niebie czy podziemiach. Co więcej, między tymi zdawałoby się różnymi regionami kosmosu, jednym wokółludzkim, a drugim wyłącznie boskim, istniało podobieństwo oraz ciągłość, zarówno strukturalna, jak funkcjonalna. Świat był jednością.
Rzeczywistość zewnętrzna, to oczywiście nie tylko demony i duchy, ale przede wszystkim realne elementy świata, żywioły i ciała niebieskie. Nie wszystkie one miały jednakowe znaczenie, nie wszystkie też budziły równą ciekawość. Ocena ich dokonywana była między innymi ze względu na specyficzne wymogi gospodarki, warunkującej wiele dziedzin życia społecznego. Nie mniej ważną rolę w tym selektywnym zainteresowaniu odgrywały potrzeby natury psychologicznej. Trudno jednak utrzymywać, że postrzeganiem zjawisk rzeczywistości przez ludność chłopską rządziły jakieś radykalnie odmienne od naszych reguły. Przeciwnie, były to prawidłowości ogólniejszej natury. Przytoczmy na dowód takie oto sformułowanie:
98
1
E. Jeleńska: Wieś Kamarowicze w powiecie mozrskim. Warszawa 1892, s. 60.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Drzewo życia1 Przywoływanie wiosny nie było aktem jednorazowym. Powtarzano je w kolejnych dniach maDrzewo życia8 tej samej ziemi, która rodzi niezbędne dla życia ludzkiego i bydlęcego zboże i trawy,Drzewo życia 6 instytucji czy sposobu zachowania się wystarczało dla uznania ich wartości i emocjona418JERZY ZAWIEYSKI historię własnego życia, — wiedział, że nie może matki pozostawić samej, ani jejDrzewo życia5 że mimo to ukazuje się ona jako względnie spójny system, a nie luźny zbiór wierzeń iDrzewo życia8 Mit o stworzeniu świata Istotą rzeczywistości jest sens. Co nie ma sensu, nie jest dlDrzewo życia0 jest niepodważalnym czynnikiem determinującym ludzkie działania. Często dostarcza wzoDrzewo życia1 radycyjnych nie jest najlepszy drogą do ibh rzeczy wistego poznania. Skojarzenie DiabDrzewo życia4 Przypisanie diabłom kulawości ukazuje się jako nieuchronna konieczność, gdyż nie tylkDrzewo życia9 nie powinno już nas zaskoczyć. Rozpocznijmy zatem od rozpatrzenia sytuacji mitycznej.Drzewo życia7 pisuje się także kulawość, była ongiś nie tylko czyhającą na dzieci czarownicą, ale iDrzewo życia2 tylko ziemi, ale i ciał niebieskich, o czym nie wspomina zupełnie mit, chociaż, jak wDrzewo życia4 nie słuszne. Właśnie w tej sferze przemiany kultury chłopskiej następowały najwolniejDrzewo życia7 potrzeb; dążenie do ich zaspokojenia skłaniało ludzi do reprodukowania tych, a nie inDrzewo życia8 tylko przykładach z kręgu kulturowego nadśródziemno-morza, nie nawet i tu można by jeDrzewo życia1 nowiły granicę między przestrzenią ludzką i sakralną. Do niedawna jeszcze spotkać byłDrzewo życia6 niczą wyłącznie w roli widzów. Nawet w gotowaniu mięsa, zwyczajowym zajęciu kobiet, nDrzewo życia8 lewą nogą”. Używa się go jako synonimu złego omenu, gdy ktoś nie ma humoru, nie wiedzDrzewo życia 0 postrzegalnych zmysłami” — jak pisał Claude Lś-vi-Strauss w odniesieniu do myśli pierwięcej podobnych podstron