698 SCHIZOFRENIA I ZABURZENIE UROJENIOWE
do większej dezintegracji osobowości. Na szczęście, podobnie jak katatonia, nie zdarza się zbyt często. Przed ukazaniem się DSM-m nazywano ją hebefrenią.
Zazwyczaj już przed ujawnieniem się choroby dana osoba zachowuje się dziwnie, jest przesadnie drobiazgowa w mało ważnych sprawach, interesuje się zawiłymi problemami religijnymi i filozoficznymi. Często duma nad zgubnymi skutkami masturbacji albo drobnych wykroczeń przeciw obyczajom społecznym. Podczas gdy szkolni koledzy i koleżanki oddają się normalnej zabawie i życiu towarzyskiemu, osoba taka stopniowo zamyka się w sobie i swoich fantazjach. W miarę upływu choroby staje się również obojętna emocjonalnie oraz infantylna. Głupawy uśmiech i płytki śmiech bez żadnego istotnego powodu to typowe objawy. Zapytana o powód śmiechu, odpowiada, że nie wie, lub daje niedorzeczne odpowiedzi. Mowa zaczyna być niespójna, zawiera dziecięce gaworzenie i chichoty. Wielokrotne powtarzanie podobnie brzmiących słów oraz rozluźnienie toku myśli („wykolejenie”) przydają jej właściwości kalamburów. Pacjent wymyśla nowe słowa (neologizmy). Zdarza się, że jego mowa staje się zupełnie niezrozumiała.
Powszechne są halucynacje, zwłaszcza słuchowe. Głosy słyszane przez pacjentów oskarżają ich o niemoralne praktyki, „wlewają brud” do ich myśli i obrzucają ich wstrętnymi wyzwiskami. Urojenia dotyczą zazwyczaj seksu, religii, zdrowia (hipochondria) i prześladowań, są płynne, niesystematyczne i fantastyczne. Pewna kobieta nie tylko twierdziła, że ścigają ją wrogowie, lecz również, że była wiele razy zabita. Inna utrzymywała, że z Kremla do jej macicy prowadzi długa rura, przez którą napadają na nią Rosjanie.
Niekiedy osoby dotknięte tą postacią schizofrenii stają się agresywne. Czasami zdarzają się im specyficzne manieryzmy lub inne dziwaczne zachowania, takie jak rozmaite grymasy, mówienie i gestykulowanie do
siebie, nagły, niezrozumiały śmiech lub płacz, a niekiedy nienaturalne zainteresowali ie moczem i kałem, który rozsmarowują po ścianach i po własnym ciele. Charakterystyczne są zachowania obsceniczne oraz brak jakiegokolwiek poczucia wstydu. Choć chorzy mogą dostać napadu szału lub wściekłości w związku ze swoimi fantazjami, to zachowują zupełną obojętność wobec realnych sytuacji życiowych, jakkolwiek byłyby one przerażające lub ponure. Dobrym przykładem obrazu klinicznego zdezorganizowanej schizofrenii jest poniższy wywiad.
STUDIUM PRZYPADKU:
JESTEM „SAMOTNICZKA... KAWALEREM"
Pacjentka, trzydziestodwuletnia rozwódka, trafiła do szpitala w zaawansowanym stadium dezintegracji osobowości, z dziwacznymi urojeniami, halucynacjami. W historii jej choroby wspominano o alkoholizmie, rozwiązłości oraz prawdopodobnych stosunkach kazirodczych z bratem. Poniższa rozmowa jest typowym przykładem hebefre-nicznych odpowiedzi na pytania:
- Jak się pani dzisiaj czuje?
- Dobrze.
c:t?- Kiedy pani tutaj trafiła?
- 1416, pamięta pan, doktorze (głupi chichot).
- Wie pani, dlaczego pani tu jest?
- No więc, w 1951 roku zmieniłam się w dwóch mężczyzn. Prezydent Truman był sędzią na moim procesie. Zostałam skazana i powieszona (głupi chichot). Mojemu bratu i mnie przywrócono nasze normalne ciała pięć lat temu. Jestem policjantką. Mam dyktafon ukryty we własnym ciele.
- Może mi pani powiedzieć, jak się nazywa to miejsce?
- Jestem pijaczką od szesnastu lat. Odpoczywam tu psychicznie po „zadaniu furmana”, czyli „taczce”. Pan rozumie, „piórko”. Miałam umowę z Warner Brothers Studios i Eugene łamał płyty gramofonowe, ale Mikę zaprotesto-