728
SCHIZOFRENIA I ZABURZENIE UROJENIOWE
Pojęcie paranoi jest znane od dawna. Starożytni Grecy i Rzymianie nazywali tym słowem wszelkie zaburzenia psychiczne. Jego obecne, bardziej szczegółowe znaczenie wywodzi się z XIX wieku, z prac Emila Kraepelina, który zarezerwował je dla przypadków urojeń i osłabionego kontaku z rzeczywistością, którym nie towarzyszą jednak dziwaczne zachowania, fragmentary-zacja czy poważna dezorganizacja osobowości charakteryzuj ące schizofrenię.
Obecnie DSM-IV wyróżnia dwa rodzaje nieschizofrenicznych zaburzeń paranoidal-nych: zaburzenie urojeniowe, poprzednio zwane paranoją, oraz podzielone zaburzenie psychotyczne, w którym dwoje lub więcej ludzi, zazwyczaj z tej samej rodziny, hołduje tym samym, zazębiającym się urojeniom. Tą drugą chorobę nazywano dawniej folie d deux (szaleństwo we dwoje).
Krótkie (trwające miesiąc lub mniej) okresy urojeń obejmuje kategoria krótkotrwałe zaburzenie psychotyczne. W tym miejscu zajmiemy się zaburzeniem urojeniowym. Ponieważ w ostatnim czasie pisano na ten temat niewiele - nie jest to obecnie „gorący” temat - musimy polegać głównie na wcześniejszych badaniach. Stosowano w nich tradycyjne terminy „paranoja” oraz „zaburzenie paranoidalne”, będziemy zatem używali ich zamiennie z obecnie obowiązującym określeniem „zaburzenie urojeniowe”.
Diagnozowanie zaburzenia urojeniowego bywa trudne z uwagi na małą precyzję słowa „urojenia”. Nie zawsze łatwo stwierdzić, czy dana myśl jest fałszywa czy prawdziwa. Zdarza się też, że wielu ludzi wierzy w rzeczy ewidentnie błędne lub nieweryfikowalne. Wbrew dowodom bardzo wiele osób uważa, że nigdy nie było holocaustu (Weinberg, Elie-li, 1995). Z tego powodu formalne definicje urojeń (np. w DSM-IV) zastrzegają, że dany pogląd musi być uznawany za niedorzeczny przez większą część społeczności, do której należy wyznający go człowiek. Jak jednak wskazuje przykład powszechnie wyszydzanego w XV wieku poglądu Kolumba, że Ziemia jest okrągła, kryterium to nie zawsze pozwala odróżnić prawdę od fałszu.
Myślenie paranoiczne nie różni się czasem tak bardzo od normalnego, jak chcielibyśmy sądzić (Oltmanns, Maher, 1988). Newman, Duffe i Baumeister (1997) zademonstrowali ostatnio zjawisko tworzenia „projekcji obronnych” (przypisywanie własnych wad innym) przez zupełnie normalnych ludzi, prosząc ich po prostu, aby próbowali tłumić myśli o własnych brakach. Paradoksalnie tłumienie myśli często prowadzi do ich nasilenia. W tym wypadku zagrażało to poczuciu własnej wartości. Zagrożenie słabło, gdy własne wady zostały przeniesione na innych.
Kolejnym problemem jest odróżnienie zaburzenia urojeniowego od osobowości paranoicznej (patrz rozdział 9.), wymagające stwierdzenia, czy ewidentnie ekscentryczne albo pokręcone myślenie zasługuje na miano „urojeń”.
DSM-IV wymaga, aby diagnoza zaburzenia urojeniowego określała również konkretną jego postać, wynikającą z treści urojeń. Oto te postacie:
• Urojenia prześladowcze. Dana osoba
jest przekonana, że pada ona (lub ktoś'jej
bliski) ofiarą pewnego rodzaju prześlado-