86 Hinduizm
lnic Europejczyków (zob. chronologii). Najwainicjtzyb* dzie dla nas wpływ ich obecności na religię hindusów i 14 śnie tym się obecnie zajmiemy, ze szczególnym uwzględn* niem konsekwencji brytyjskiego kolonializmu.
Europejczycy handlowali z Indiami przyprawami i tkaninami już w starożytności i średniowieczu* ale najbardziej znanym kupcem europejskim był prawdopodobnie Portugalczyk Vasco da Gama, który wylądował na brzegu Mak baru w XV wieku, poszukując „chrześcijan^ przypraw”.Te dwa motywy są zapowiedzią tego, co miało nastąpić w kolejnych stuleciach: dążenia Europejczyków,Aby postrzegać Indie zgodnie z własnym, chrześcijańskim punktem widzenia — i tak też je oceniać — oraz aby korzystać z bogactw tego kraju, z jego dóbr materialnych i kulturowych*^
Po Portugalczykach, w XVI i XVII wieku, pojawia się Holendrzy, Brytyjczycy i Francuzi, którzy zalozyfa Wito kompanie handlowe. Spośród nich tylko Brytyfczj^ffl udało się umocnić swoją pozycję handlową i administracyjną na tyle, aby w końcu zdominować Indie politycznhjsMr chodząc ze swej bazy w Madrasie, Brytyjska Kompina Wschodnio indyjska zajęła Bengal zbrojnie w 1757 roku i w roku 1772 ustanowiła tam Warrena Hasdngsa gubernatorem generalnym. Okres, w którym sprawował on władzę, charakteryzował się ingerencjami rządu brytyjskiego w sprawy indyjskie. Hastings zapisał się w historii jako administrator, ale równie ważny był jego patronat nad badaniami sanskrytu.
W tym okresie ukazało się wiele książek o Indiach itfeli-gii indyjskiej napisanych przez Europejczyków. Wiele z nich powtarzało motywy z wcześniejszej literatury podróżnidH która z pogardą podchodziła do religii ludowej, natomS przyjmowała (me zawsze właściwie rozumiejąc! hindńlHl doktryny etyczne i filozoficzne. Począwszy od lat ~iY.iT*1 dziesiątych XVIII wieku, następuje znaczny postęp w h .!M
II l|Utor pierwszego angielskiego przekładu Bhagamdgity 1^785), oraz William Jones, którego Asiatic Researches (od 1789) zawierały jego tłumaczenie Manustnryti. Obydwaj Hjadacze sanskrytu przedstawili religię hindusów w pozy-| piwnym świetle, pokazując jej starożytny charakter i zwra-i cając szczególną uwagę na te jej aspekty, które mogły wzbu-| dzić podziw zachodnich odbiorców. Jak napisał Warren I Hastings, rekomendując Bhagawadgitę Wilkinsa:
Każdy przykład, który umożliwia nam obserwację ich [mieszkańców Indii] prawdziwego charakteru, przepełni nas jeno tym większym współczuciem dla należnych im praw naturalnych i na-f uczy oceniać ich naszą własną miarą. Lecz takie przykłady można Kjhyskać tylko na podstawie ich pism, a te przetrwają do czasów, pkiedy brytyjskie panowanie w Indiach będzie zaledwie wspomnieniem, zaś źródła jego bogactwa i władzy mikną w ludzkiej pamięci.
W czasie gdy święte teksty hinduizmu stały się dostępne
■ nowym odbiorcom dzięki takim badaczom - „orientaJi-^Bstom jak zaczęto ich nazywać - zupełnie innej analizy reli-| indyjskiej podjęła się dość niezwykła osobistość. Był to ■mieszkający w Madrasie i na Dekanie, nie zaś w Bengaiu, I nie brytyjski administrator, a francuski jezuita, Abbe Dubois, ■który pracowicie gromadził informacje do swojego dach
■ Zwyczaje, tradycje i ceremonie hindusów. Podobnie jak Ha-I stings, Wilfcins i Jones, zdawał on sobie sprawę z niewiedzy I większości Europejczyków pa ten temat. Starał się zmienić | ów stan, przedstawiając szczegółowy opis etnograficzny, bę-
bie ich zaufanie. Uważnie unikał „jakichkolwiek oznak .adraz.vJE-WO.becc ich zachowali. Jego rękopis został przetłu-
I dący podsumowaniem wie$!śj lat bliskich kontaktów z hindusami^ Dubois żył jak oni, ubierał się jak oni, zaskarbił so