734 SCHIZOFRENIA I ZABURZENIE UROJENIOWE
(Wyatt i in., 1995). Przegląd literatury, przeprowadzony przez zespół Gabbarda (1997), wskazuje na oszczędności, które wynikałyby z leczenia ciężkich chorób psychicznych, w tym schizofrenii, za pomocą psychoterapii. Można przyjąć za pewnik, że tak czy inaczej płaci społeczeństwo - czyli wszyscy podatnicy. Jeśli uwzględni się przy tym niewątpliwy atut nowego podejścia, jakim jest przywrócenie ludzi do normalnego życia, to decyzja, zdaniem autorów, nie powinna budzić wątpliwości.
Choroba zwana schizofrenią obejmuje najpoważniejsze ze znanych zaburzeń żyda psychicznego. Bardzo zróżnicowana w przejawach, manifestuje się niespójnością poznawczą, zaburzeniami treśd myślenia, percepcji, ekspresji emocjonalnej, tożsamośd i woli, zamkniędem w sobie oraz nieprawidłowośdami motorycznymi.
Tradycyjnie wyróżnia się następujące, podstawowe postade schizofrenii: niezróżnicowaną (objawy mieszane, nie-należące do pozostałych kategorii lub należące do kilku jednocześnie), katatoniczną (z dominacją objawów motorycz-nych), zdezorganizowaną (niespójne, niemądre lub nieodpowiednie zachowanie i afekt) oraz paranoidalną (uporczywe myśli lub halucynacje dotyczące prześladowania, własnej wielkośd lub innych kwestii). Współczesne badania przeciwstawiają schizofrenię z objawami pozytywnymi (np. halucynacje i urojenia) chorobie z dominacją objawów negatywnych (np. stępienie afektu, zubożenie mowy). Z uwagi na te różnice, jak również inne anomalie, niektórzy badacze kwestionują zasadność pojęda schizofrenii, uważając je w najlepszym razie za „prowizoryczną konstrukcję*, obejmującą kilka odmiennych jednostek chorobowych.
Nikt nie kwestionuje istnienia wiązki zachowań, zwanych schizofrenią, a szokujących swoją odmiennością. Stwierdzono korelację miedzy tymi zachowaniami a rozmaitymi czynnikami biologicznymi, psychospołecznymi i społeczno-kulturowymi. Składnikiem wzorca przyczynowego wydaje się też czynnik dziedziczny, który może - ale nie musi - wiązać się z innymi czynnikami biologicznymi, takimi jak wczesne uszkodzenia neurologiczne. Współczesna biologia kładzie nadsk na koncepcję rozwojową, zgodnie z którą wczesne (nawet prenatalne) anomalie mózgu zakłócają zdolność obwodów mózgu do przyjęcia prawidłowej struktury w późniejszej fazie reorganizacji synaptycznej.
Liczne badania wskazują, że same czynniki biologiczne nie tłumaczą większośd wypadków schizofrenii. Widoczny jest również bardzo silny, choć jak na razie słabo rozumiany, udział czynników psychospołecznych i społeczno-kulturowych. Badania prowadzone we wszystkich związanych z tą chorobą dziedzinach dowodzą, że u jej podłoża leży interakcja wielu czynników, prawdopodobnie rozkładających się różnie u różnych pacjentów.
Zaburzenie urojeniowe (paranoja), w których schizofreniczna dezorganizacja nie wydaje się odgrywać znaczącej roli, stanowią grupę psychoz, która w ostatnich latach nie cieszyła się dużym zainteresowaniem badaczy. Para-noik żyje w świecie urojeń dotyczących prześladowania go, własnej wielkości, obydwu tych problemów, a rzadziej -również innych kwestii. Poza tym jednak w dziedzinach nie związanych w żaden sposób z treścią urojeń potrafi funkcjonować nader sprawnie. Paranoicy często żyją na marginesie społeczeństwa. Niektórzy z nich bywają jednak niebezpieczni. Ich leczenie przebiega obecnie w najlepszym razie z oporami.
Leczenie schizofrenii w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat opierało się w zbyt wielkim stopniu na środkach przedwpsychotycznych, które na ogół nie umożliwiały powrotu pacjenta do społeczeństwa. Obiecujące rezultaty przynosi ostatnio stosowanie rozmaitych form terapii psychospołecznej, sięga się jednak po nie stanowczo za rzadko. Pozostaje to problemem do rozwiązania.