26 W. Sliwowska — Kilka uwag do portretu polskiego spiskowca
się pojawiali — okazywano jednak pomoc, mimo niewiary w sens ich działań, mimo grożących najsurowszych represji. Częściej pomagano, niżli wydawano w ręce władz zaborczych. I to we wszystkich trzech zaborach. W kilkunastu obwodach Królestwa Polskiego, do których dotarli uczestnicy wyprawy 1833 roku, śledztwo objęło ponad trzysta osób, a i to zapewne nie wszystkich; znaleźli się wśród nich ludzie różnych stanów. 11 trudno nam dziś wyważyć, co w ostatecznym rachunku okazało się silniejsze: pomstowanie na „niepotrzebne” represje czy też utrwalająca się w nowym pokoleniu pamięć o męczennikach sprawy narodowej, a więc o samobójczej śmierci Kacpra Dziewickiego, o straceniu Artura Zawiszy i innych zaliw-szczyków, po których „pamiątki” z pietyzmem przechowywano, których sławiła literatura piękna i ustne przekazy. ” Ale odbiegłam nieco od tematu. Powróćmy więc do spisków. Pojawiają się one natychmiast po klęsce powstania listopadowego. Ich dziełem jest wspomniana wyżej wyprawa 1833 roku, kierowana przez Zemstę Ludu, tajny związek, o którym niewiele potrafimy powiedzieć, zwłaszcza zaś rozstrzygnąć, co w nim było mistyfikacją, a co nie. Równolegle do poczynań emigracyjnych17 już w roku 1832 w Galicji podejmuje działania pierwsza tajna organizacja (Związek Dwudziestu Jeden). Odtąd spiski działać będą tu nieprzerwanie w ciągu całego dziesięciolecia, rozprzestrzeniając się na ziemie innych zaborów, a także na
tereny tzw ziem zabranych, ogarniając swym zasięgiem i daleką Syberią, i zagraniczne ośrodki uniwersyteckie.
Ogółem doliczyć by się można w okresie roiędzypowsta-niowym, a ściślej do wojny krymskiej, co najmniej setki tajnych kół i związków (nie licząc organizacji zakładanych na emigracji), z czego ponad dwadzieścia przypada na Galicją w latach 1832—1848 (a zwłaszcza lata 1833—18411, tyleż na Królestwo Polskie w latach 1835—1848 i tzw. ziemie zabrane w tychże latach.
Większość tych kółek i organizacji spiskowych Uczyła po kilka lub kilkanaście osób i działała nader krótko: parą mięsięcy, tygodni, a nawet dni. Ale były wśród nich i takie, które istniały dłużej, po kilka lat, i to na różnych terenach, ogarniając swym zasiągiem po kilkaset osób. Mowa oczywiście o Stowarzyszeniu Ludu Polskiego, a także o spiskach lat czterdziestych, takich jak organizacja Gerwazego Gzowskiego i Aleksandra Karpińskiego, określana często w literaturze historycznej nadanym jej ex post mianem Związku Narodu Polskiego, związek księdza Ściegiennego i rozgromiona w latach 1849—1850 organizacja Edwarda Domaszewskiego i Henryka Krajewskiego, nazywana w literaturze historycznej Organizacją 1848 roku bądź — od daty wykrycia — Związkiem 1850 roku,1*
Badacz usiłujący ustalić liczebność tajnych związków zdany jest niemal wyłącznie na informacje o osobach aresztowanych i pociąganych do śledztwa. Dla Galicji i zaboru pruskiego nawet i te dane nie zostały dotąd zestawione.
Przed ponad trzydziestu laty pisał Stefan Kieniewicz: „Ujęcie w liczby zjawiska konspiracji galicyjskich jest oczywiście niepodobieństwem — nikt nigdy statystyki ta-
11 Tę pierwszą nazwę wprowadziła A. Mlnkowska już w tytule swej książki: Organizacja spiskowa MS roku w Królestwie Polskim (Warszsws IW). Używa jej także W. A. Djakow (zob. W er Stawska organizacjo konspire-cyjna 1S4S roku. Edward Domarzeioski, Henryk Krajewski, Romuald Swiert-biński i łnni, „Kwartalnik Historyczny” ISIS, z. 2, o. 353—J79). „Związkiem MS roku” nazywał ten spisek A. GiUer w swej Historii powstanie ńerodu polskiego w 1MI—IS64 roku, t. IV, Paryż Um, s. KS.