VI HISTORIA I OSOBY DRAMATU
Po roku wyznawał: „twoje rozczarowanie względem Salusi, dawno przeze mnie przewidziane, spadło mi na serce ciężko”2, a po dalszych w yrzutach matki pisał: „nie jestem bez winy, bo winą moją jest użycie imienia świętego, a to wcale mi do głowy nie przyszło, kiedym pisał”3. Usprawiedliwiał się - ale swego zdania nie zmienił, i podkreślał nadal, że Sen srebrny to jedno z najlepszych jego dzieł.
Historycy literatury byli odmiennego zdania. Odnajdywali, owszem, różne piękności utworu, ale raziła ich niejasność myśli i przede wszy stkim makabryczność całości. Pierwszy biograf Słowackiego, Antoni Małecki, widział w Śnie srebrnym „zarody i błyski genialnego pomysłu”, dotyczącego „najżywotniejszych kwestii całego społeczeństwa narodowego”, ale forma daje „tyle powodów do protestacji”4, że
niejedno by też dopiero trzeba nadłożyć, a i niejedno jako niepotrzebne i zawadzające usunąć, jeżeliby miał stanąć przed nami czysty i cały pomysł poety'.
Józef Tretiak, otwierający szereg wybitnych monografi-stów twórczości Słowackiego, oceniał, że
Poza swojskością kolorytu, poza siłą barw i dźwięcznością wiersza prawie wszystko w tym utworze poronione i chorobliwe: i idea dramatu, i budowa jego. i psychiczny stan osób działających6.
Józef Maurer, pierwszy krytyk, którego sądy o Śnie srebr-
2 List do matki z 30 listopada 1844. Korespondencja, t. II. s. 58.
1 List z końca lutego (?) 1845. Korespondencja, t. II, s. 79.
‘ Antoni M a łeck i, Juliusz Słowacki, wyd. II. Lwów 1881 t. III,
5 Ibid . i. 108.
6 Józef T re t i a k, Juliusz Słowacki, Kraków 1904, t. II. s. 54—55.
nym tchną entuzjazmem, zgadzał się jednak z wcześniejszymi ocenami, że „niektóre sceny są swoją okropnością przerażające i nieestetyczne, co więcej: zgoła niepotrzebne”1.1 wreszcie Juliusz Kleiner, autorytet najpotężniejszy, podkreślał, że jednak czuć i w tym dziele dramaturga wielkiej miary”2, ale „występują wszakże jaskrawo i wady dramatu”3, widoczne w niejasnej kompozycji, a wynikające głównie z chorobliwych cech psychiki poety: jest on ponoć „skłonny mistycznymi blaskami stroić krew i ohydę”4, tłumi „wrażliwość etyczną” i objawia „chorobliwą fantastykę okrucieństwa”, bo „wmieszała się do logiki dramatu psychologia twórczości: tak właśnie poeta wyzwala się od powracających wizji uporczywych, użyczając im kształtu”5.
Rzeczywiście, w tym dramacie przeraża natłok i ekspre-sywność obrazów krwawych i okrutnych - ale taki sposób pisania wynikał z kształtującej się w okresie powstania Snu srebrnego Salomei myśli historiozoficznej Słowackiego.
W kręgu mistycznego myślenia. Sen srebrny Salomei. Romans dramatyczny w pięciu aktach, nawiązujący do wydarzeń buntu chłopskiego na Ukrainie w 1768 r., został zatem zdyskryminowany przez krytyków. Zdawał się dziwacznym, gorszącym dziełem zwaśnionego ze światem poety.
Relacje Słowackiego ze środowiskiem polskich emigran-
Józef Maurer, „Sen srebrny Salomei". Idea dramatu, Lwów 1911, s. 8.
Juliusz Kleiner, Juliusz Słowacki. Dzieje twórczości, t. IV: Poeta mistyk, cz. 1, Warszawa 1927, s. 184.
Ibid., s. 185.
Ibid., s. 195.
" Ibid., s. 157, 171.