krytyka bardzo nie lubiła skamandrytów (czyniąc wyjątek jedynie dla H*-. kiewicza), w czym zresztą nie była wówczas odosobniona.
Religia i etyka — takie były fundamenty, na których większość nłafca krytyków budowała systemy swoich kryteriów. Konkretnie — wjtafc dokonywano (u różnych. Największą bodaj rolę — jako ideologia. lió, w czasach wzmagających się europejskich totalitaiyzmów broniła oknitb
— odegrał personalizm. W kręgu promieniowania jego myśli — w róźajn stopniu i na różne sposoby nią przeniknęci znaleźli się tacy b)l)t) jii Ludwik Fryde, Kazimierz Wyka, Tymon Terlecki, przyszły Mor hiifr Krytyka penonalistyczm (1957), Teodor Parnicki, Hieronim Michalski. Bokśin Miciński. Personalizm ów występował nie tylko w wersji katobebej. tik
— laickiej. Spośród dwu najwybitniejszych indywidualności młodej byjfc pierwszą z tych wersji reprezentował Ludwik Fryde, drugą — Ka/imicr/ WjIł
Fryde, którego poglądy przechodziły przez różne etapy ewolucji istota przy niektórych jego tekstach), już w r. 1935, charakteryzując finnpm kryzys kultury zachodnioeuropejskiej, jedyną możliwość ocalenia nitfe humanistycznych widział w katolicyzmie {Droga klerka). „Wbrew baitumćir, prądom naszych czasów katolicyzm uznaje jako najwyższą wartość — jednfc'
— pisał, podkreślając w ten sposób personalistyczny aspekt k*otata (choć powinien byl napisać „osobę", a nie .jednostkę").
Wybór ten nie wpłynął jednak tak zdecydowanie na działalność tajgo-noliteracką Frydcgo jak dokonane przezeń około r. 1937 odkrycie mnm«j(i nej estetyki Jacqucs'a Maritaina. (Wspomnijmy, że ncotomizm Mjrfń lansowało czasopismo „Verbum", wydawane w lalach 1934-1939) hm w sobie chrześcijański transceodentalizm i chrześcijańską etykę ze simp estetyzmem i kieacjonizmem dawała, ona — bardziej precyzyjfe da niekoniecznie pewniejszą — odpowiedź na pytania, na które próboni /■ odpowiadać Koniński.
Jak wspomina jego przyjaciel. Gustaw Herling-Grudziński. „poznanie i mądrości Maritaina stanowiło w życiu Ludwika Frydego decydujący mmed Fryde przyjął od Maritaina, po pierwsze, zasadę kreacji przecmMl zasadzie ekspresji (zadaniem artysty jest stworzenie dzieła, nie zaś oporóta
— pod pretekstem literatury — o samym sobie, spowiedź. xm pgdo analityczny); po drugie — jego transcendentny estetyzm (.jolą tttytf f* kreowanie rzeczy pięknych", nie może to być wszelako piękno b>kjjkic.Mi ono posiadać blask duchowy, budzić „wysoki zachwyt umysłu"); •Ttsjre.p trzecie —jego ascetyzm i maksyma!izm etyczny (postulał zniknięcia anjSj a stworzonym przezeń dziełem, a jednocześnie żądanie, by przystępuje * twórczości, byl .czystym duchowo, oczyszczonym z Kompleksów. bW
482 pętają lot wyobraźni”).
Wywiedziony przez Frydego z Mariuiinowskicj estetyki system kryteriów ifSgy musiał odrzucać pewne nurty i postawy literackie, takie jak ekspresjotuzm
Iaf drobiazgowa analiza libido bohatera. Oczywiście wszystko uleżało od jego. czy krytyk kryteria te stosował rygorystycznie, czy elastycznie. Fryde plnak aie należał do krytyków wyrozumiałych, a przy tym jego dezaprobaty 1 wywoływane były takie i innymi przyczynami: strategia pokoleniową na II ynyktad. Sporo wice w jego twórczości artykułów zdecydowanie negatywnych, i wtóry nimi zaś — szarż krytycznych, z których najgłośniejszymi były: Klęska LI Suitami Tuwimu („Pióro" 1939) i Brzozowski jako wychowawca („Ateneum''
II 1938). tekst, który powinien właściwie nosić tytuł Brzozowski jako zły
LI wychowawca.
Przeciwnik krytyki opisowej, zwolennik postulującej i interwencyjnej, u reprezentował leż Fryde typ krytyka lansującego, pretendował do roli krytyka-I .przywódcy. Właśnie w momencie olśnienia Maritainem, w tymże artykule.
M v którym propagował jego teorię {Dwa pokolenia. „Pióro" 1938). ogłosił ..nowy I «>r w poezji: z Przybosiem jako prekursorem. Czechowiczem. Miłoszem. | Zagórskim. Rymkiewiczem. Świrszczy ńską i Piętakiem jako realizatorami. 1 .Uderzający niespodzianką, fantastycznym blaskiem i przeprowadzony w utworze / nienaganną logiką artystyczną" obraz poetycki byl dlań wyróżnikiem, i .ośrodkiem krystalizacyjnym" owego stylu nowego, który gdzie indziej określił I jśo .wizjonerstwo".
Manifestowi Frydego brak było jednak — jak to już zauważyła krytyka — siły perswazyjnej. Lansowani poeci nie przyznali się do niego. Jako zaś I rzeczowa ocena sytuacji artykuł ten spotkał się na ogół z ostrą krytyką. I Najważniejszy był w niej głos Kazimierza Wyki: zarzucał on autorowi i pominięcie całej warstwy problemowej w poezji młodego pokolenia, pominięcie. I które — wypaczając obraz tej poezji — neguje zasadność koncepcji „nowego I stylu". Delikatnie też wytykał Pry demu odstępstwa od personalizmu, kryjące się w postulacie przecięcia więzi między dziełem a osobowością twórcy.
Jako programotwórca Fryde poniósł właściwie porażkę: jego teoretyczne propozycje przyszły w nieodpowiednim czasie i me zostały podjęte. Z drugiej uś strony, jego rozeznanie w wartościach młodego pokolenia było na ogół | trafne — może najbardziej spośród wszystkich ówczesnych krytyków. Dowiódł lego nic tylko w odniesieniu do poezji, także — do prozy: świadczy o tym m.m. znakomita, niezwykle wnikliwa i bardzo pozytywna recenzja Ferdydurke. Liczne jego teksty przekonują, że był świetnym analitykiem; być może w tym właśnie kierunku potoczyłby się dalszy rozwój jego twórczości. Fryde jednak wojny nie przeżył: zginął, rozstrzelany, w trzydziestym roku życia.
Kazimierz Wyka stracił we Frydem partnera dialogu krytycznego: łączyła ich wspólność pokoleniowa, podobieństwo formacji intelektualnej; orientacja
483