efektywne wykonywanie czynności uczniowie sągratyfikowani i promowani. Ci, którzy je wykonują nieefektywnie a pragną unikać sankcji, formułują jednoznacznie oczekiwania w stosunku do rówieśników, aby oni wykonywali za nich czynności rozwiązując zadania, podpowiadając pytanemu przez nauczyciela. Niektórzy wymuszają na innych wykonywanie za nich czynności, których pożądane efekty przypisują sobie. Społeczna presja i sankcja w postaci opinii społecznej skutecznie wspomagają te oczekiwania. Społeczna sytuacja dziecka w rodzinie i jako ucznia w klasie ma taką samą cechę—inne osoby wykonują za niego czynności. Znaczne podobieństwo sytuacji dziecka w rodzinie w relacji do rodziców lub dziadków i dziecka w szkole w relacji do rówieśników a także w relacji do nauczycieli upatrujemy w. tym, że może być ono wyręczane przez partnerów. Oni wykonują czynności, które potrafi wykonać samo albo po kilku próbach nabierze wprawy i samodzielności. Inne podobieństwo, chyba bardziej ważkie niż wskazane już, wyznaczają skutki takiego postępowania partnerów dziecka. Wykonywanie za dziecko czynności przedłuża okres jego dzieciństwa rozumianego jako ograniczona możliwość realizacji, własnym działaniem, zamierzeń, celów i brak gotowości do przyjmowania odpowiedzialności za skutki własnych działań. Wyraźnie ograniczone są szanse usamodzielniania się, uniezależniania się dziecka od dorosłych. Wzrasta prawdopodobieństwo utrzymania się stałej zależności od innych, życia na cudzy koszt, bez perspektywy uzyskania statusu podmiotu, sprawcy przebiegu własnego życia. Motywy wyręczania, szlachetne w przekonaniu wyręczającego, przynoszą skutki odległe od motywów podejmowania czynności a te powinny decydować o ocenie działania zamiast pobudki. Wykonywanie czynności za innych przedłuża zależność wyręczanych od wykonującego owe czynności. Ponieważ dalekosiężne skutki są trudne do rozpoznania i łatwo je zlekceważyć, nie uwzględniają ich w swoich decylach nawet doświadczeni rodzice, nauczyciele czy inni wychowawcy. Niektórzy rodzice, nawet uzyskując taką wiedzę, podejmują decyzje przekonani, że następstwa ich będą pozytywne. Czy takiej rozwagi można spodziewać się u uczniów, gdy ulegają presji oczekiwań rówieśników i wykonują za nich czynności?
Podobieństwo położenia społecznego jednostki doświadczającej skutków interweniowania i położenia jednostki doświadczającej skutków wyręczania oraz podobieństwo czynności wykonywanych przez podmiot aktywny w opisanych układach dwóch jednostek stanowi przesłankę empiryczną jednakowo pozytywnych ocen moralnych interweniowania i wyręczania. Ocenę tę wyznacza motywacja podjęcia czynności interweniowania i wyręczania—udzielenie pomocypotrzeHii-jącemu. Obserwator czynności, ich~podmiot,Tdoświadczający skutków owych czynności moralnie akceptują motywy i ocenę przenoszą na skutki doraźne, dostrzegalne. Podmiot czynności wykonywanych (dziadek, ojciec, uczeń) pragnie pomóc innym w radzeniu sobie z problemami własnymi przedłuża stan, który prawdopodobnie nie akceptuje—uzależnienie korzystającego z pomocy od udzielającego jej. Ta ułomność wyręczania rzadko dostrzegana jest przez wyręczających. Przyczynia się ono do przedłużania stanu niesamodzielności doświadczającego skutków wyręczania.
Okolicznością usprawiedliwiającą zachowanie pomocne uznawane za wyręczanie jest brak negatywnych następstw w pewnych konkretnych sytuacjach. O takiej sytuacji mówimy, gdy w dniu ważnym, uroczystym dla jednego członka rodziny prace codzienne wykonywane przez niego wykonują inni członkowie tej rodziny. Tak też opisywane jest zachowanie członków rodziny, którzy w decyzji swojej uwzględniają wyróżniony dzień w kalendarzu jednego z nich.
Podobne zachowania przejawia ten, kto udając się do społeczności odległej od społeczności stałego zamieszkania proszony jest o zakup leku, książki itp. przez innego mieszkańca tej społeczności a proszący sam może dokonać zakupu. Mnogość rodzajów zachowań uznanych za wyręczanie, takich, które nie przynoszą wyręczanym negatywnych skutków sprawia, że ten rodzaj pomagania ma powszechne uznanie. Czy jednak zastrzeżenia w stosunku do tej postaci pomagania są zbędną ostrożnością w ocenie?
Niektórzy nauczyciele zapobiegają zachowaniom pomocnym uczniów—nazywanych przez nas wyręczaniem — wszak ich zdaniem naruszają one normę sprawiedliwości, uczeń wyręczany przez kolegę otrzymuje ocenę pozytywną, niekiedy wyższą od otrzymanej przez wyręczającego. W katalogu argumentów nauczyciela brakuje takiego, że uczeń wyręczany redukuje sobie sam możliwość usamodzielniania się albo kumuluje niedobory wiedzy, co przesądza o powtarzaniu klasy. Doraźny sukces osiągnięty dzięki pomocy innych ogranicza osiąganie większych sukcesów w przyszłości. Ten rodzaj argumentu ma skromny rezonans u tych, którzy są wyręczani przez rówieśników w radzeniu sobie z problemami szkolnymi, i u wyręczających.
Potoczna opinia nie wykazuje wyraźnej selektywności w odróżnieniu dwóch rodzajów pomagania dokonywanego w bezpośrednich relacjach ludzi: interweniowania i wyręczania i dopuszcza jednakowe gratyfikowanie obu rodzajów pomagania. Oba rodzaje pomagania mogą korelować z udzielaniem porad (S. Mur-gatroyd, 2000).
13