HPIM4486

HPIM4486



236

Elżbieta Zalcrżtuska-Manuryi

rodziny, powoli 10 dociera. W cym szpitalu pracuję 3 lata i tylko raz matka zostawiła, wykształcona. Nie chciała, aby jej starsze dzieci były odtrącone przez środowisko. Tłuma* czytaj że jej decyzja jest spowodowana troską o dzieci, głupio tłumaczyła*.

Pielęgniarka: „Nieświadomość. Matka myśli, że jej dziecko jest najpiękniejsze, nie zdaje sobie sprawy z zespołu Downa. Jeśli cechy są bardziej widoczne — rozpacz, tragedia. Wiele zależy od współmałżonka. Wielokrornie są wahania matki, czy wziąć dziecko, nie wie, jak zareaguje mąż, czy będzie ją chciał z tym dzieckiem. Przyjaciele częściej odrzucają kobietę niż mężowie. Pamiętam przypadek, gdy mieli brać ślub, ale pacjentka myślała, że w tej sytuacji to chyba nie nastąpi, szok jeszcze większy. Reakcja jest różna. Albo od razu akceptuje, albo się wstydzi. Czasami marka prosi o karmienie w gabinecie, by inne pacjentki nic widziały, że coś jest nie w porządku i żeby uchronić matkę, żeby nie było jej przykro, gdy widzi inne normalne dzieci. Najlepsza reakcja: ■•Jest to moje dziecko, moje własne, niezależnie od tego. jakie się urodziło, ale muszę mu dać to, co najlepsze, niezależnie, ile to będzie kosztowało pracy i wysiłku-. Jedne zatamują się, że ma nienormalne dziecko, a druga płacze «czy ja sobie poradzę*. Ta świadomość jest od początku, bardziej dojrzała lub nic. (...J Matka jest w rozpaczy, zagubiona, chcemy by się odnalazła, staramy się stwarzać jej to. co ona chce robić, żeby czuła się swobodnie. Kiedy chce, może wchodzić do dziecka, inne matki nie. Rodzina w każdej chwili może zobaczyć dziecko. Pamiętam dziecko, które nic miało widocznych cccii, ale my wiedzieliśmy. Mama w momencie, gdy się zorientowała, nie dopuszczała tego do świadomości, histeryzowała, niesamowita rozpacz, szok. Cała rodzina w to mc wierzyła. nikt. Mówiła, że jest do niej podobne. Wszystkim

pokazywała, że wszystko ma na swoim miejscu, nic dostrzc-pala cech. Później badania potwierdziły mozaikę. Wyjątkowo to przeżywała. Zwykle matki bardziej się zamykają w sobie, płaczą po cichu”.

Pielęgniarka: „To zależy od wieku. Matki, które mniej więcej orientują się, coś czytały, są bardziej opanowane, zewnętrznie tego nic pokazują. Młode gorzej reagują. To zależy od środowiska. Duży niepokój. Izy, płacz, szloch — te oczywiście, które wiedzą, co co jest. jaki jest dalszy rozwój dziecka. Przeważnie młode dziewczyny niewiele wiedzą. Niezbyt dużo rodzi się takich dzieci, tak że trudno powiedzieć, jaka jest typowa reakcja. Niewiele jest na ten temat informacji. Trudno powiedzieć, jak matka powinna reagować, bo przecież za kogoś nie można mówić. Każdy reaguje inaczej, jeden się zamyka w sobie, drugi chce wyrzucić z siebie. Są osoby wylewne, szukają pocieszenia. Osoby zamknięte nie życzą sobie".

Pielęgniarka: „Nic pamiętam momentu informowania. Później podchodzą jak do normalnych, cym bardziej, żc w tym wieku nie ma jeszcze różnic. Różnice tak drobne, że rodzice ich nie widzą. Dla macki jest wszystko jedno, czy ma dziecko z zespołem Downa, tak samo do niego podchodzi. Kiedyś matka rozpaczała, bardzo płakała, ale się przyzwyczaiła. Była raz matka, która zostawiła dziecko. Obydwoje rodzice siedzieli przy nim na okrągło, leżał w inkubatorze. Rozpaczała rzeczywiście bardzo, była dobrze sytuowana. Nie wiem. dlaczego zostawiła, specjalnie z nami nic rozmawiała. Po wyjściu do domu kilka razy odwiedzała to dziecko, ale go zostawiła. (...) Reakcja każdci matki jest indywidualna. Przez 9 miesięcy nosiła je pod sercem, mówią, że wtedy się wzbudza instynkt macierzyński. W pierwszych tygodniach ten problem na ogół nie istnieje. Martwią je wady somatyczne. Jcd


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
HPIM4485 234    Elżbieta Zakrifwska-Manttr^i ale później zrozumiała, żc 10 jesr jej d
HPIM4430 124    Elżbieto Tarkmbę wspólnego z warunkami domowymi. Zamieszkiwanie w u k
HPIM4432 128 Elżbieta Tarkowska waniu, co ma istotne konsekwencje cl In jakości życia mieszkańców i
HPIM4435 134 Elżbieta Tarkomka norodnoićpotrzeb, lecz na ich uproszczenie i standaryzację, co ułatwi
HPIM4436 136    Elżbieta Tarkom,ku a niekiedy roszczeniowych. Typ relacji między tymi
HPIM4468 200 Elżbieta Zakrzewska-Manter^ w odwrotnym kierunku. Innymi słowy, dochodzi do zamieniania
HPIM4469 202    Elżbieta Zćkrz*wik*t-Mantry, zdiowi ludzie, którym nic przychodzi do
HPIM4470 204    _Elżbieta Zakrzewska-Mamerjt ■icjacli jej zakres obowiązków zawodowyc
HPIM4472 208 Elżbieta Zakruwska-Mantert o opisanie sposobów rozpowszechniania się definicji sytuacji
HPIM4473 210_Elżbieta Zakrzrwska-Himfr^ Nie wiedze wszakże, jaka teoria „wyłoni się" w trakoc a
HPIM4474 2S2 Elżbieto ZakrteunhbManitrp I nu zespól Downa. Ja to widzę. wiem. ic tak jest". Out
HPIM4476 216 _Elżbieta Zakrzewska-Mamcr^ Radzenie sobie z tą sytuacją polega na ujmowaniu jej w kate
HPIM4479 222 Elżbiet* Z*krz*unka - Matury i Salowa: „Mnie nikt nic mówi. To już jest sprawa pielęgni
HPIM4480 224 Elżbieta Zakrzewska -Mamtrn bardzo widać. Lekarze nie chcą się do tego przyznać, ale my
HPIM4482 228 Elżbieta Zakrzewska-MatUcrp 4mv, ale ona nie uwierzyła, mówiła, ie dziecko jest podobne
HPIM4483 230 Elżbieta Zakrzewska-Mantrry, noki za sprawne funkcjonowanie oddziału. Dwa omówione wyże
HPIM4484 232 Elżbieta Zdltrzemka-Mjutaji o społecznej genezie, rozpocznę od przedstawienia poglądów
HPIM4488 240 Elżbieta Zakrzewska-Maaurp ny, lecz również cechy intelektualisty — eksperci* od spraw
HPIM4489 242 Elżbieta Zakrzcwska-Mameryt byt! tego konsekwencje. Moje liczne pytania na ten temat zb

więcej podobnych podstron