250 Elżbieta Ziirzcwh-Mmayi
ulach mcchinimów. O niektórych i nich już pisałam, spró-huję teraz je podsumowii.
Po pierwsze, personel dysponuje pewnymi kryteriami pozwalającymi orne, że dana pacjentka urodziła dziecko z zespołem Downa. Wszelkie wahania, różnice zdań i wątpliwe* ki są ignorowane. Używanie terminu „podejrzenie" wynika z niechęci do „dobijania" pacjentki, złagodzenia jej szoku.
I Dla samego personelu „podejrzenie" funkcjonuje tak samo jak diagnoza. Mimo więc, iż sytuacja narodzin dziecka z u-społem Downa jest jedną i sytuacji bardzo łatwo poddają-oth się definiowaniu, gdyż jej oczywistość dla wszystkich członków personelu nie podlega powątpiewaniu, to jednak konieczny jest pewien wldad pracy dla uczynienia jej nicpo-w.jipimlmj społecznic.
w Po drugie, poszczególni członkowie personelu sądzą, ie istnieją pewne reguł)', zgodnie i którni wiadomość, iż na oddziale jesidziecko z zespołem Downa, „rozchodzi” się wśród pracowników, Mimo ii różni respondenci mówią o istnieniu rómck reguł, to wspólny dla nich wszystkich pozostaje fakt, ie f/tuacja jest „organizacyjnie opanowana] to znaczy na op!nit utleń' nę liczyc i uskoatnimi i niespodziankami. Sytuacja narodzin (kida i zespoleńi Downa zostaje niemal mdiimi jessana ’ w /urnowa działalność oddziału.
4 4 T
I
WfcSZA SZKOŁA PEDAGOGICZNA w Olsztynie
“ssSa
Trajektorią narodzin u-
matka nabędzie ten typ wiedzy o sw^tóJaectu? którą personel już „wstępnie" posiada. W organizacyjny schemat funkcjonowania szpitala wpisany jest bezład i chaos zachowania matek — jest on strukturalnym elementem procesu dochodzenia matek do definicji sytuacji sformułowanej przez peisonel.
i
Po czwarte, personel jest skłonny organizować swoją wiedzę społeczną, dotyczącą na przykład funkcjonowania iodzin posiadających upośledzone dzieci, albo stosunku społeczeństwa do upośledzonych — według tych samych zasad, które stosowane są również w zawodowej wiedzy medycznej. Innymi słowy, wygłaszając prywatne opinie, pracownicy szpitala zdają się sugerować, że są one uzasadnione w ten sam 1 sposób, na jaki uzasadniona jest profesjonalna wiedza medyczna, to znaczy obiektywnie. Stawiają się w ten sposób w pozycji osoby „dobrze poinformowanej", czyli takiej, którą Alfred Schutz określił jako światłego obywatela. Znaczne różnice poglądów między poszczególnymi respondentami wynikają z ich doświadczeń pozazawodowych — na przykład znają rodzinę mającą upośledzone dziecko lub nie znają: posiadają informacje o funkcjonowaniu upośledzonych dzieci .z pierwszej ręki" lub nie posiadają itp. jednak personel czuje się uprawniony do wygłaszania tego typu opinii nie tyle jako osoby prywatne, ile właśnie jako personel szpitala. W ten sposób proces osadzania definicji sytuacji narodzin dziecka z zespołem Downa w szerszych kontekstach definicyjnych jawi się jako słuszny, uzasadniony, obiektywnie prawomocny, mimo iż jest w każdej wypowiedzi inny. Ponadto, jak mi się wydaje, społeczna wiedza personelu nie jest czymś, co wyróżnia personel szpitala położniczego spośród innych kategorii ról społecznych, do których członkowie personelu również należą. Analogicznych wypowiedzi należało by bowiem oczekiwać od „kobiet w średnim wieku, mieszkających i pracują-