Społeczny wymiar obrzędowości pogrzebowej 173
...leży w domu w trumnie, w jednym pokoiku, kwiatki obstrojone, ludzie się zbierają do
tego domu. (...) są świece, obrazki Boga, dwie duże świece... (Pio. 3)
Czuwanie przy zwłokach trwa pełne trzy doby:
Przybywają, aby oddać cześć bratu, jednemu z członków wielkiej rodziny romskiej. (...)
Przez trzy dni i trzy noce będą czuwać... (Ber. 1)
Tylko respondenci z Bosaków i Galicjaków czuwają przy zmarłym jeden dzień i jedną noc przed pogrzebem. W tym czasie modlą się i prowadzą ciche rozmowy.
W tym miejscu trzeba odpowiedzieć na pytanie, dlaczego Romowie zwlekają tak długo z dopełnieniem pochówku. Otóż, istnieje prawdopodobieństwo, że dusza w tym czasie zmieni swój zamiar i powróci do ciała. Kełderasze wierzą, że dusza zmarłego po trzech dniach od śmierci może ukazać się pod postacią czarnego ptaka32. Ficowski zanotował, że aby ułatwić duszy ewentualny powrót, Romowie przykrywają twarz zmarłego rozciętą pośrodku chustą. Rozcięcie chusty ma wskazać duszy drogę powrotną, ponieważ dusza uchodzi z ciała właśnie przez usta i tylko tą samą drogą może wejść z powrotem-53. Tłumaczy to również wyjątkowo staranne przygotowanie zmarłego do pochówku. Dyshonorem byłby zarzut niedopatrzenia, a i sankcje ze strony cudownie ożywionej osoby mogłyby stać się źródłem niepotrzebnego konfliktu. Chodzi tu również o to, aby wszyscy zdążyli pożegnać się ze zmarłym, ostatni raz na niego popatrzeć. Sądzę, że w tej chwiłi jest to, po tradycji czuwania, najważniejsza przyczyna organizowania takich spotkań ze zmarłym.
Najbliższa rodzina (współmałżonek, dzieci) czuwa przy zmarłym całą noc, modląc się i płacząc, a dalsi krewni wchodzą do pokoju tylko na kilka, 10-15, minut (Pio. 2). Niezwykle ważne jest, aby zwłoki ani przez chwilę nie pozostały bez opieki.
...zawsze ktoś przy nich czuwa, następują zmiany warty... (Ber. 1)
...i tak leży w domu trzy dni i odpoczywa... (AZE A 7834)
I tutaj należy wyjaśnić dwie sprawy: po pierwsze — obecność lub brak śpiewów oraz po drugie — fakt prowadzenia rozmów o zmarłym w czasie czuwania. Niektóre z przekazów świadczą o wykonywaniu pieśni, ale religijnych — żałobnych (np. u Galicjaków z Łodzi). Również muzyka towarzysząca czuwaniu jest po prostu melodią konkretniej pieśni żałobnej.
...w drugim pokoju — stół, pełno Cyganów. Piją za jego zdrowie [zmarłego — przyp.
A. K.], muzyka... (Pio. 3)
Inne przekazy (Pachowiaków, Ploniaków, Lesiaków i Berników) wykluczają wykonywanie pieśni, tak jak te cytowane niżej:
...nie śpiewają i nie ma orkiestry, tylko tak po cichu siedzą... (Pach. 1)
32 A. Sutherland, op. cit., s. 284.
33 J. Ficowski, Cyganie na polskich drogach, op. cit., s. 312.