Recenzje, przeglądy wydawnictw i czasopism
w tym 9 ilustracji barwnych, wreszcie streszczeniami i spisami ilustracji w językach angielskim, francuskim, niemieckim i rosyjskim.
Omawianie poszczególnych dziedzin twórczości poprzedził Malicki ogólnymi informacjami o regionie kociewskim, którego rdzeń stanowią ziemie między Wdą i Wierzycą. Na mapce umieszczonej na czele części ilustracyjnej wykreślił przybliżone granice Kociewa. Za podstawę służyło mu kryterium językowe, najpewniejsze, dialekt kociewski różni się bowiem wyraźnie od gwar kaszubskich, wykazując bliskie pokrewieństwo z gwarami chełmińskimi i kujawskimi.
Poczucie przynależności mieszkańców tego regionu do kociewskiej grupy etnicznej jest dziś — jak stwierdza Malicki — bardzo słabo. Autor sądzi, że przyczynił się do tego zanik świadomości dawnej więzi etnicznej (s. 9). Czy świadomość więzi etnicznej była istotnie u Kociewiaków czynnikiem wiążącym, czy nawet społecznie mobilizującym, jak u Kaszubów, o tym nie jestem przekonany. Świadomość więzi jest zjawiskiem w grupach etnicznych raczej późnym, późniejszym od samej więzi, która poza językiem przejawiać się może i przejawia wr wielu dziedzinach kultury. Nie wiemy, czy u Kociewiaków owa więź się wytworzyła, zanim siła oddziaływania przemysłowej cywilizacji współczesnej nie wypleniła na Kociewiu swoistych odrębności kulturowych.
Malicki szuka śladówr, tej w istocie zamarłej, kultury artystycznej Kociewiaków' koncentrując się na zabytkowych realiach, na podstawie których odtwarza jej obraz z czasów, kiedy była jeszcze żywotna. Autor nie poprzestaje jednak na owej rekonstrukcji. Uwzględnia też współczesną twórczość, która w nikłym tylko zakresie kontynuuje tradycyjne rękodzieło, a rodzi się jakby na now'o, na fali folklorystycznych upodobań. Upodobania te każą eksponować nie tylko współczesne dokonania, ale też dawne osiągnięcia artystyczne regionów współzawodniczących na tym polu. Owa tak charakterystyczna rywalizacja wywołuje potrzebę wydobycia dorobku przeszłości z zapomnienia i zapoznania się z nim. Tym wT dużej mierze, obok celów naukowrych, tłumaczy się zapotrzebowanie na publikacje tego typu, jak Kocieicska sztuka ludoiua.
Stajemy tu atoli przed problemem, co do sztuki ludowej zaliczyć zarówmo z przeszłości jak i współczesności, czyli przed problemem zakresu sztuki ludowej i jej granic. W pracy Malickiego te granice są często niewyraźne, zatarte, pozwalające na omawianie w związku z przedmiotami artystycznymi wytworów' nie pretendujących do miana artystycznych. O przykłady nietrudno. Jednym z nich jest kociewski szlaban (il. 46). Jego forma jest rezultatem praktycznej funkcji. Jeżeli przyjęlibyśmy, że 6wr szlaban ma obok walorów użytkowych jeszcze pewne elementy kształtowane z wyraźnym celem estetycznym, to zgodzilibyśmy się z Malickim na zaliczenie go w’ pewnej mierze do dziedziny sztuki, choć właściwe byłoby zakwalifikowanie szlabanu do kategorii sprzętów' mogących interesować historyka kultury czy etnografa, w innych jednak ramach niż dziedzina sztuki. W tych też ramach, a nie w pracy o sztuce ludowej Kociewia, byłoby miejsce na opis ryczek— stołków’ szewskich czy stołeczków do dojenia krów (s. 21). Wzmianka o nich byłaby usprawiedliwiona dla przeciwstawienia ich funkcjonalnej prostoty zdobnym formom np. zydlów. Autor jednak nie w tym celu owe proste sprzęty opisuje. Przeprowadza raczej systematyczny przegląd wyposażenia w sprzęty niezależnie od ich walorów’ estetycznych, według etnograficznych założeń badawczych.
Niewyraźne granice między opisem etnograficznym a opisem ujętym w kategoriach estetycznych zdarzają się często w publikacjach o sztuce ludowej — np. u Reinfussa przy opisie budownictwa (Sztuka ludowa w Polscef 1960, s. 9). Jest to