Część druga — Między fabułą a zdarzeniem
7 I
„rozumową organizacją danych, która odnosi się do innej czasowości niż ta jaką jest moje Dasein"M. Stąd prymat fabuły w opisywaniu historii wywołuje co najmniej dwa istotne zagrożenia: podporządkowuje indywidualność zdarzenia i osoby zasadzie ciągłości fabularnej, sterowanej retoryką wyjaśniania „dlaczego to? — ponieważ tamto”; oraz niesie niebezpieczeństwo zastygania czasowości i zmienności zdarzeń w strukturze fabuły, w rozumieniu, jakie nadal temu pojęciu Arystoteles w Poetyce.
Skoro zatem w dyskursie historycznym nie ma miejsca na indywidualność, a jedynie na specyficzną odmianę typu, konkretyzację wzorca, to literatura daje Parnickiemu możliwość wmontowania w powieść mechanizmów obronnych przed matrycą gotowego modelu opowieści. Efektem są opisywane nieciągłości, zerwania, zatarta tożsamość zdarzeń i postaci, penetracje pustych miejsc po nicopowicdzianych historiach. I choć rekonstrukcja przebiegu zdarzeń jest niezbędna dla powodzenia odbioru powieści, to Parnicki nie oferuje czytelnikowi pomocy w postaci przewodnika-narratora, broni też swój tekst przed „pomocą” z zewnątrz — głównie z terenu historii-nauki lub poetyki powieści historycznej.
Autor skłania czytelnika, aby ten — wraz z nim — dokonał krytyki schematów wypowiedzi historycznej, a następnie podzielił z nim doświadczenie otwarcia się na zgiełk mówiącej przeszłości; przemierzywszy zaś morze tekstów' historii, stanął na koniec w obliczu milczenia dziejów. Milczenia, które domaga się opowieści.
Druga część powieści rozpoczyna się Prologiem, na który składają się zebrane listy polityków' oraz działających na ich polecenie tajnych agentów. Listy dotyczą głównie osób Maksymiana, Konstancjusza, Storacjusza oraz tajnej przesyłki, którą Maksymian usiłuje przemycić do pałacu cesarskiego. Ów cpistolarny wstęp stanowi materiał, z którego trzeba wytworzyć nie przedstawioną bezpośrednio intrygę polityczno-sensacyjną — główny wątek fabularny powieści. Czytelnik, śledząc obieg korespondencji agentów i polityków, rozpoznaje początkowo jedynie mechanizm wyłaniania historii politycznej wewnątrz powieści, na użytek działających w tym świccie postaci. Listy agentów odpowiadają wycinkom obserwowanej przez nich rzeczywistości, których całościowego sensu nie potrafią zidentyfikować. Brak wiedzy o całości intrygi nie pozwala im zrozumieć fragmentu akcji, który z wielką starannością opisują:
Ktoś zbliży ł się do okna — drogiego od lewej, spogląda ku morzu. Rzekłbym, iż czeka na kogoś. [2. 15]
Następny agent, obserwujący z łodzi pałac Hormizdasa, uściśli tę obserwację:
Obliczam czekających na pięciu co najmniej. A raczej pięcioro — co do jednej bowiem postaci przysięgam, że to kobieta. |2, 151
Przyrost informacji następuje stopniowo, jednak nic można ich ciągle złączyć w sensowną całość. Początkowo stopniują jedynie napięcie czytelnika. Do pałacu nawodnego zbliża się łódź. a jej pasażer usiłuje wspiąć się na mury po sznurowej drabince. Fragmentaryczne informacje zbiegają się na coraz wyższych szczeblach, gdzie podlegają fabularnemu opracowaniu. Te precyzyjne doniesienia okazują się jednak niewiele warte, a stworzona opowieść kompletnie chybiona w kontekście dalszych wydarzeń:
Większość wniosków, opartych na doniesieniach agentów niższych stopni (załączam je), okazała się błędna: ten z dachu i ów z łodzi nie byli z sobą w zmowie — wręcz przeciwnie! |2, 17]
M P. Yeyne, Comment on eent 1'histoire, Paris Ed. Seuil 1972, s. 90. Cyt. za: P. Ricoeur, dz. cyt., s. 169.