Studia Medioznawcze 1(2)2001 ISSN 1641-0920
Prasa hipologiczna na tle prasy hobbystycznej okazuje się być zjawiskiem bynajmniej nie marginalnym (na świecie liczba oferowanych tytułów zbliża się do pięciuset). Można by więc zadać pytanie: co takiego sprawia, że ten rodzaj prasy ma w Polsce i na świecie wielu zagorzałych zwolenników i wiernych czytelników? Chcąc krótko odpowiedzieć, rzekłbym, iż „tym czymś” jest temat przewodni tych publikacji, czyli hipologia.
W tym miejscu należałoby wyjaśnić pojęcie terminu hipologia. Cytując za Encyklopedią PWN, hipologia (słowo pochodzenia greckiego: hippos-koń + logos-słowo) to nauka o koniu domowym obejmująca anatomię, fizjologię, ewolucję, filogenezę, chów i hodowlę oraz organizację i historię hodowli koni; jedna z najstarszych nauk o zwierzętach1. Jak widać, hipologia to zjawisko o bardzo szerokim zakresie, które dotyczy wielu dziedzin m.in. medycyny, zootechniki, hodowli, sportu, rekreacji czy wręcz kultury i sztuki. Nic w tym dziwnego, bo jak mawiał prof. Władysław Tatarkiewicz, „hipologia jest na pograniczu nauki i sztuki”2.
Koń był obecny w życiu i działalności człowieka od zawsze, tylko rola i zadania stawiane przed nim zmieniały się w ciągu wieków. Ostatnia, nowa epoka w bytowaniu tego zwierzęcia rozpoczęła się w połowie XX w., kiedy to nastąpił upadek znaczenia koni w wojsku, transporcie, komunikacji miejskiej i rolnictwie. W rezultacie, gwałtownie zmniejszyła się ich liczba i zapotrzebowanie we wszystkich państwach. Nowa sytuacja sprawiła, że hodowcy podjęli wyzwanie zmiany profilu hodowli na rzecz produkcji konia sportowego i rekreacyjnego. Dzięki temu m.in. nastąpił niebywały rozkwit wyścigów konnych oraz żywiołowy rozwój jeździectwa wyczynowego i wypoczynkowego3. Możliwe jest to dlatego, że sport ten oparty jest na mocnych podstawach materialnych, a podstawy te mają gwaranta w olbrzymiej popularności wyścigów konnych i związanych z nimi zakładach wzajemnych, zwanych totalizatorem. Obroty totalizatora w krajach wiodących w wyścigach konnych osiągnęły sumy
Encyklopedia PWN, Warszawa 1974 , T. 2, s.207.
J. Grabowski. Hipologia dla wszystkich, Warszawa 1982, s. 4.
'Ale, aby wyścigi mogły przebiegać normalnie i służyć selekcji, potrzebna jest odpowiednia liczba koni pełnej krwi (bądź czystej krwi arabskiej i półkrwi) zdatnych do brania w nich udziału w charakterze pełnowartościowych szermierzy. W tym celu konieczna jest właściwa liczba klaczy stadnych, zapewniająca wystarczającą produkcję tych koni. Potentatem co do liczby klaczy pełnej krwi s* St. Zjednoczone posiadające ich około 55 tys. Dalej plasują się: Anglia i Irlandia - około 18 tys., Australia - około 16 tys., Japonia - około 13,5 tys. Poneej 10 tys. klaczy pełnej krwi mają: Nowa Zelandia - około 8068, Francja - około 7780, Brazylia - około 5421, Kanada -około 3900, Chile - około 3765, Meksyk - około 2017. Inne państwa, które liczą się w sporcie międzynarodowym klaczy stadnych pełnej krwi mają znacznie mniej, na przykład: Włochy - około 1749, Niemcy - około 1532, Rosja - około 1013, Polska - około 26.042. Już powyższe dane dotyczące hodowli koni pełnej krwi wskazują na dynamiczny rozwój tej dziedziny na całym świecie. Źródło: dane Centralnej Stacji Hodowli Zwierząt i Polskiego Związku Hodowców Koni, „Rocznik Statystyczny” 1999.