150 Filozofia Hegla i jej dziewiętnastowieczna recepcja
zofią egzystencji”61, przy czym swe zainteresowania skupia Kierkegaard przede wszystkim na człowieku i Bogu. Takie ujęcie wynika z faktu, że inaczej niż Hegel — którego często jawnie lub skrycie atakuje — rozumie Kierkegaard filozofię. W Przedmowie do książki Bojaźń i drżenie tak charakteryzuje swe stanowisko: „Piszący niniejsze wcale nie jest filozofem, nie rozumie systemu, o ile istnieje takowy, o ile jest już gotów; wystarczy jego słabej głowie pojęcie o tym, jak potężną musi mieć dziś głowę każdy, jeżeli każdy ma tak potężne myśli. Gdyby dało się wyrazić w formie pojęć całą treść wiaty, nie wyniknie z tego, że się wiarę pojęło, że się pojęło, jak się w nią wnika lub też jak ona w kogoś wnika. Piszący niniejsze nie jest ani trochę filozofem; jest on poe-tice et eleganter pisarzem amatorem, który nie układa systemów ani nawet szkiców systemu; nie zapisuje się do systemu ani nie dopisuje do systemu”62. Ta wstępna deklaracja — wymierzona przeciwko Heglo-wi, którego filozofię utożsamiał Kierkegaard z systemem — doskonale współgra z tezami wygłoszonymi w Albo — albo w kwestii rozumienia źródeł filozofii. Kierkegaard zdecydowanie twierdzi, że filozofia nie rodzi się z wątpienia. „W filozofii nowożytnej — zauważa — wystarczająco często mówiło się o tym, że wszelka spekulacja zaczyna się od wątpienia; ja natomiast szukałem nadaremnie [...] wyjaśnienia, na czym polega różnica między wątpieniem a rozpaczą”63. Zatem uważa Kierkegaard, że źródłem filozofii nie jest wątpienie, lecz jest nim rozpacz, będąca czymś więcej niż wątpienie, które ma swe źródło w próbie racjonalnego namysłu nad rzeczywistością. „Rozpacz ogarnia człowieka znacznie głębiej i obejmuje swoim zasięgiem znacznie więcej niż wątpienie. Rozpacz odzwierciedla bowiem stan całej osobowości, a wątpienie jedynie stan myślenia”64. Innymi słowy, początkiem filozofii nie jest racjonalne wątpienie, lecz zwątpienie, gdyż wraz z nim pojawia się najważniejsza kategoria filozofii duńskiego myśliciela, a mianowicie kategoria wyboru. Rozpacz bowiem wiąże on z wyborem, twierdząc, że nie można rozpaczać, nie dokonawszy wyboru rozpaczy. „Jeśli się rzeczywiście wybrało rozpacz — wówczas naprawdę wybrało się to, co się wybiera, opierając się na niej, mianowicie dokonało się wyboru swojej wiecznej wartości, wyboru samego siebie. Osobowość dopiero w rozpaczy znajduje ukojenie, co jednak nie wynika z konieczności, ponieważ nigdy nie rozpacza się z przymusu, ale zawsze z wolności i dopie-
61 S. Kowalczyk: Bóg w myśli współczesnej. Problematyka Boga i religii u czołowych filozofów współczesnych. Wrocław 1979, s. 349.
62 S. Kierkegaard: Bojaźń i drżenie..., s. 6.
63 S. Kierkegaard: Albo — albo. T. 2..., s. 284.
64 Ibidem, s. 285—286.