Pawłowski Adam (2008), Zadania polskiej polityki językowej w Unii Europejskiej. In: Jacek Warchala, Danuta Krzyżyk (red.), Polska polityka językowa w Unii Europejskiej. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 113-147.
wodę z mózgu w dużej mierze dlatego, że ci ludzie trzymani byli w ciemnocie. Skąd mieli wiedzieć, co to jest liberalizm, solidaryzm, konserwatyzm, paternalizm, socjalizm? W szkole im tego nie mówiono, a w telewizji tym bardziej. [...] Problem polega na tym, że u nas nawet formalnie wykształcone elity nie są wykształcone na tyle, żeby świadomie brać udział w polityce.” (Gadacz 2005).
Opinię powyższą potwierdza także socjologia. Mimo rosnącego poziomu wykształcenia, w Polsce nie wytworzyła się jak dotąd klasa średnia, która w rozwiniętych społeczeństwach reprezentuje etos inteligencki, nadal dominuje natomiast struktura robotniczo-chłopska. Jak zauważa H. Domański, „Inteligencja jest dziś głównym kandydatem do przekształcenia się w polską klasę średnią. Ale tylko kandydatem. Opierając się na wynikach własnych badań, powiedziałbym, że w Polsce nie ma jeszcze klasy średniej, powstały dopiero warunki, w których może się ona narodzić [...]” (Domański 2004: 81).
Miniony okres powojennej stagnacji pozostawił w polskiej świadomości głębokie rysy. Jednym z jego następstw jest kompleks cywilizacyjnej niższości i skrywana frustracja wielu Polaków, której rezultatem były intensywne fale emigracji połączone z szybką akulturacją dzieci emigrantów oraz ciągłą potrzebą bezkrytycznego dostosowywania się do norm kraju osiedlenia. Otóż jednym z elementów takiej postawy jest lekceważący stosunek do wytworów kultury rodzimej, w tym także do własnego języka, połączony z akceptacją jego niskiego statusu na tle innych języków europejskich. Praktyczną konsekwencją niskiej samooceny (nie zawsze zresztą uświadomionej) jest dominacja asymetrycznego modelu komunikacji Polaków z obcokrajowcami. W modelu tym polszczyzna znajduje się na pozycji języka słabszego, co oznacza, że polski rozmówca w miarę możliwości dostosowuje się do języka interlokutora bądź korzysta z kodu neutralnego, nie próbuje natomiast narzucić rozmówcy swojego języka21.
Przedstawione wyżej okoliczności mają wiele negatywnych następstw: obniżają one atrakcyjność Polski, utrwalają niską samoocenę wielu Polaków i przyczynia się do podtrzymania krzywdzących stereotypów kulturowych i narodowościowych. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia niewielkie zainteresowanie Polską pozbawia rodzime instytucje edukacyjne dochodów, jakie mogłaby przynosić tzw. turystyka językowa oraz kształcenie studentów zagranicznych na polskich uczelniach.
Poniżej przedstawiono podstawowe założenia i kierunki polityki promocyjnej, która może podnieść status języka polskiego w UE. Propozycje te opierają się na dwóch przesłankach. Pierwszą jest przekonanie, iż europejski status polszczyzny - największego języka słowiańskiego UE, a przy tym piątego języka ojczystego jej obywateli - jest zbyt niski. Przesłanką drugą jest podział społeczności będącej przedmiotem takiej polityki na trzy kręgi22, wobec których należy stosować inne środki oddziaływania. Krąg pierwszy, wyznaczony przez terytorium państwa polskiego, stanowi fundament i ostoję wspólnoty komunikacyjnej i narodowej posługującej się polszczyzną. W obszarze tym prowadzona jest w zasadzie bez
21 Stwierdzenie to opiera się głów nie na wszechstronnej obserwacji, nie jest natomiast poparte systematycznymi badaniami empirycznymi.
22 Zastosowane tu metafora poszerzających się „kręgów oddziaływania języka” ma nauce o języku pewną tradycję, co wynika zarówno z sugestywności samego obrazu, jak i z przekonania o wewnętrznym zróżnicowaniu języka, będącego fundamentalną zasadą socjolingwistyki. Wyróżnienie trzech sfer oddziaływania angielskiego pojawia się w pracach B. Kachru (1992) i D. Crystala (1995: 7), natomiast do języka francuskiego koncepcję taką zastosował C. Tnichot (2001: 18). Zbliżoną strukturę ma też podział zaproponowany przez B. Walczaka w opisie polszczyzny poza granicami kraju (Walczak 2001: 563-564).
14