Pawłowski Adam (2008), Zadania polskiej polityki językowej w Unii Europejskiej. In: Jacek Warchala, Danuta Krzyżyk (red.), Polska polityka językowa w Unii Europejskiej. Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, 113-147.
ma na celu nie tylko osiągnięcie zysku ze sprzedaży, ale także promocję tytułu, wydawcy i języka.
11. Polskie instytucje powinny zwracać uwagę na pisownię specyficznych znaków alfabetu polskiego (ą, ę, ó, ł, ć, ś, ń, ż, ź wraz z wersalikami). Znaki te są w wielu źródłach zastępowane literami łacińskimi bez „ogonków” (Wałęsa zamiast Wałęsa, Lodź zamiast Łódź, Sadowa zamiast Sądowa, Golas zamiast Gołaś lub Gołaś itd.)33. Proceder ten utrudnia korzystanie z niektórych zagranicznych baz danych w wersji elektronicznej, natomiast w wypadku dokumentów oficjalnych - umów handlowych, adresów korespondencyjnych, aktów urodzenia czy testamentów - może mieć trudne do przewidzenia skutki formalnoprawne. Należy podkreślić, że techniczne przeszkody w kodowaniu polskich znaków nie istnieją, a problem ma charakter wyłącznie socjolingwistyczny: „polskie znaki” są pomijane jako obce i niezrozumiałe, co jest zresztą tym łatwiejsze, że nikt nie domaga się ich stosowania.
12. Konieczne jest stworzenie instytutu koordynującego promocję języka polskiego w święcie. Istniejące agendy rządowe i fundacje zadania tego nie spełniają. Instytut Adama Mickiewicza zajmuje się, ze zmiennym szczęściem, propagowaniem szeroko rozumianej kultury, natomiast Wspólnota Polska, a także inne fundacje o podobnym charakterze, kierują swoją ofertę do Polonii34.
13. W programach studiów z zakresu filologii, komunikacji i nauk społecznych powinien znaleźć się opis współczesnej sytuacji językowej Europy z uwzględnieniem jej pełnego historycznego dziedzictwa, obejmującego, oprócz grup germańskiej i romańskiej, także grupę słowiańską. Ponadto konieczne wydaje się wprowadzenie podstawowych pojęć z zakresu polityki językowej i socjolingwistyki umożliwiające przyszłym absolwentom świadomy wybór języka kontaktów z przedstawicielami innych wspólnot językowych, a także skuteczne przygotowanie studentów i/lub uczniów w tym zakresie.
14. Powinno się zwiększyć nakłady niezbędne do rozbudowy elektronicznych bibliotek i korpusów polszczyzny. Zasoby te stanowią one świadectwo postępu cywilizacyjnego, a ich znaczenie dla prestiżu i atrakcyjności języka porównać można ze znaczeniem wielkich narodowych książnic tworzonych w XIX wieku.
15. Powinno się stosować zasadę Język idzie za turystą” (parafrazując znaną łacińską frazę należałoby powiedzieć cuius peregrinus, eius lingua)35, wymuszającą na instytucjach oferujących usługi hotelarsko-turystyczne za granicą tłumaczenie na język polski informacji kierowanych do polskich klientów. Chodzi w tym przypadku nie tylko o ułatwienie życia turystom, ale przede wszystkim o podkreślenie ważności języka i podniesienie jego prestiżu poza obszarem RP.
16. Polszczyzna powinna zostać uwzględniona - proporcjonalnie do liczby mieszkańców - w finansowanych przez Komisję Europejską pracach nad systemami automatycznego prze-
33 Można w tym miejscu przywołać dyskusję i krytyczną opinię Rady Języka Polskiego w sprawie nazwy „Lech Wałęsa Airport" (por. Sprawozdanie Rady Języka Polskiego za 2004 rok, dostępne w Internecie).
34 Problem niejasnego określenia zakresu obowiązków oraz doboru kadr w Instytucie Adama Mickiewicza był tematem serii artykułów opublikowanych w lutym 2005 przez „Gazetę Wyborczą" w związku z planowanym przez ministra kultury połączeniem IAM z Narodowym Centrum Kultury. Można dodać, że planowany budżet nowego IAM na rok 2006 wyniósłby około dwudziestu milionów złotych, co na tle europejskich odpowiedników tej instytucji wydawać się może kwotą skromną, jednak kilkudziesięciokrotnie przekracza środki, jakimi dysponuje Rada Języka Polskiego odpowiedzialna także za zagraniczną promocję języka.
35 Dr Maciejowi Ederowi dziękuję za konsultację translatoryczną w tej kwestii.
17