Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 07


00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:01:Alchemia jest nauką opierającą się na zrozumieniu struktury materii, jej rozkładzie i ponownym odtworzeniu.
00:00:06:Jednakże w żadnym wypadku nie jest wszechmocna. Nie można stworzyć czegoś z niczego.
00:00:12:Jeśli ktoś pragnie coś stworzyć, musi poświęcić coś o równej wartości.
00:00:18:To podstawowe prawo alchemii, zwane prawem równowartej wymiany.
00:00:23:Alchemia posiada także tabu: ludzką transmutację.
00:00:27:Nikt nie powinien go łamać.
00:00:30:Czy ludzkie życie jest zbyt długie, by wymazać te uczucia?
00:00:37:Chciałbym od nowa spróbować zrobić to, co pozostawiłem nieskończone.
00:00:52:Powinienem ciągle gonić za swoimi marzeniami,
00:00:59:potykając się na tej wąskiej, pełnej zakrętów drodze.
00:01:05:Szukam utraconego nieba, ale nie chcę wracać do "starych czasów".
00:01:12:Przestań się smucić, jakbym stał się ofiarą tylko po to, by móc zrozumieć.
00:01:19:Grzech nie kończy się tylko łzami, musisz nieść ten ból na swoich ramionach przez cały czas.
00:01:22:Na kogo czekam w tym labiryncie uczuć, z którego nie widać wyjścia?
00:01:25:Zapisując je w czystym notesie, chciałbym jeszcze więcej wyrzucić z siebie.
00:01:29:Od czego pragnę uciec? Od rzeczywistości?
00:01:32:Żyjemy po to, by spełniać swoje marzenia.
00:01:35:Zamierzam to wykrzyczeć, słyszysz mnie?
00:01:39:Nie mam już miejsca, do którego mogę wrócić,
00:01:44:dlatego nie mogę iść po linii najmniejszego oporu.
00:01:46:Zawsze jestem wdzięczny za życzliwość, dlatego chcę stać się silniejszy. (Jestem już w drodze. )
00:01:52:Przyjmę ten ból z rozrzewnieniem.
00:02:02:Marcoh, mężczyzna, którego spotkali Ed i Al był w posiadaniu niekompletnego kamienia filozoficznego.
00:02:10:Poruszony zdeterminowaniem Eda, przekazał im lokalizację miejsca, w którym ukrył wyniki swoich badań.
00:02:17:A więc Ed, którego automatyczna zbroja została naprawiona, staje przed działem pierwszym Biblioteki Narodowej w Centrali, gdzie znajdują się wyniki badań doktora Marcoh.
00:02:32:Wyniki badań doktora Marcoh poszły się...
00:02:37:Przekopanie tych wszystkich książek byłoby upierdliwe, więc po prostu spaliłam budynek.
00:02:40:Po co byłaś w Centrali?
00:02:43:Właśnie próbuję ci to wytłumaczyć.
00:02:45:Stalowy chłoptaś dowiedział się o wynikach Marcoh.
00:02:51:Uporałam się z tym, więc wróciłam do East City, ale
00:02:56:niepokoi mnie ten koleś.
00:02:58:Gluttony?
00:03:00:Czuję... Czuję go!
00:03:02:Czuję pachnącego krwią Ishvarczyka!
00:03:07:Mogę go zjeść?
00:03:10:Aż do ostatniej kosteczki.
00:03:13:Odcinek 7: Ukryta prawda
00:03:51:Biorąc pod uwagę zeznania świadków na temat Scara, nie działo się nic godnego uwagi od czasu zajścia z braćmi Elric.
00:03:56:Czy nie oznacza to, że nie ma go już w East City?
00:03:59:Jeśli już go nie ma, to nasz problem.
00:04:00:Hm?
00:04:02:Jeśli uda nam się rozwiązać sprawę, której nie jest w stanie udźwignąć Centrala, moje akcje pójdą w górę.
00:04:10:Zrobię wszystko, co tylko możliwe, aby awansować,
00:04:13:a awansował będę tak długo, aż stanę na czele wojska jako generał armii.
00:04:19:Myślę, że póki co lepiej postrzymać się od takich deklaracji.
00:04:25:Racja, muszę uważać, co mówię.
00:04:27:Przepraszam za najście!
00:04:28:Właśnie zareportowano eksplozję na rzece Marl.
00:04:32:Co takiego?!
00:04:36:Gaz wybuchł czy co?
00:04:38:Pojęcia nie mam.
00:04:39:Trochę się nam tu ostatnio niebezpiecznie zrobiło, co?
00:04:46:Bez wątpienia, to ubranie Scara.
00:04:49:Znaleźliście zwłoki?
00:04:52:Cały czas szukamy, ale...
00:04:53:Sądząc po śladach krwi, bez szwanku z tego nie wyszedł.
00:04:58:Dopóki nie będziemy pewni, że zginął, musimy mieć się na baczności.
00:05:01:Podporuczniku Havoc.
00:05:02:Tak?
00:05:03:Pański oddział kontynuuje przeszukiwanie ruin.
00:05:07:Szukać bez przerwy, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu.
00:05:09:Jeśli te zwłoki tam są, macie je jak najszybciej znaleźć, zrozumiano?
00:05:11:Że co? No, bez przesady.
00:05:14:Zajechać się mam na śmierć czy jak?
00:05:15:Cicho tam!
00:05:17:Dopóki na własne oczy nie zobaczę go martwego, nie będę mógł spokojnie porandkować.
00:05:22:No chyba, że tak...
00:05:24:No i uciekł ci.
00:05:26:A tak chciałem go zjeść...
00:05:28:Dobrze, już dobrze, następnym razem, okej?
00:05:31:W sumie nawet jeśli tylko go zraniliśmy, nie będzie mógł się zbytnio przemieszczać przez jakiś czas.
00:05:36:Ja wracam do Centrali.
00:05:39:Muszę powiadomić o wszystkim ojca.
00:05:46:Spalone na wiór...
00:05:49:Majorze Armstrong!
00:05:54:Podporucznik Ross i sierżant Brosh, prawda?
00:05:56:Co się dzieje?
00:05:57:Kwatera główna nas tu przysłała.
00:06:01:We dwójkę mamy przejąć ochronę nad panem Edwardem Elriciem.
00:06:05:W porządku.
00:06:06:Co u diabła?!
00:06:08:Kiedy już myślałem, że pozbędziemy się starego piernika, dostajemy dwie kolejne niańki?
00:06:14:Jeśli chodzi o Bibliotekę...
00:06:16:Wygląda na to, że jest osoba, która jest dobrze obeznana z materiałami z pierwszego działu.
00:06:20:Jednak została zwolniona...
00:06:23:To nie było pocieszające...
00:06:27:Coś nie tak?
00:06:29:Przepraszam, jeśli zabrzmi to niegrzecznie, ale dlaczego chodzi pan w pełnej zbroi?
00:06:35:Takie hobby...
00:06:36:"Hobby"?
00:06:37:Pani podporucznik, jakie "hobby"?
00:06:39:Kim te dzieciaki właściwie są?
00:06:41:Hej, Al, ładne widoczki, nie?
00:06:44:W rzeczy samej, Edziu.
00:06:51:O... O w mordę! Książków jak mrówków!
00:06:56:Tu się w ogóle da mieszkać?
00:06:59:Pani Shesko!
00:07:01:Gdzie pani jest?!
00:07:02:Pani Shesko!
00:07:03:Niech ktoś...!
00:07:07:Mi pomoże...!
00:07:12:Ed, tam jest człowiek...
00:07:14:Zasypało go!
00:07:18:Kretyn!
00:07:19:Proszę się trzymać!
00:07:24:Przepraszam, naprawdę przepraszam!
00:07:26:Potrąciłam taki duży stos książek i mnie zasypało.
00:07:28:Już myślałam, że przyjdzie mi tutaj umrzeć.
00:07:31:Naprawdę bardzo wam dziękuję!
00:07:33:Sheska to ty?
00:07:35:Tak.
00:07:36:Pracowałaś w dziale pierwszym?
00:07:39:Dział pierwszy!
00:07:41:Jak to słodko brzmi!
00:07:43:Odkąd pamiętam, bardzo lubiłam książki,
00:07:45:więc kiedy zostałam tam zatrudniona
00:07:47:czułam się, jakbym znalazła się w niebie!
00:07:50:Jednak...
00:07:51:Zawsze zapominałam, że jestem w pracy i zaczynałam czytać, więc mnie wyrzucili...
00:07:56:A ja muszę pracować, żeby zarobić na lepszy szpital dla mojej chorej mamy...
00:08:03:Jestem beznadziejna...
00:08:04:Nie umiem robić niczego innego poza czytaniem książek!
00:08:07:I jak tu myśleć o znalezieniu pracy!
00:08:10:Taka ze mnie życiowa oferma!
00:08:12:Wyrzutek społeczeństwa!
00:08:13:Eee, chcielibyśmy cię o coś zapytać.
00:08:16:Słucham?
00:08:17:Pamiętasz może dane dotyczące badań, podpisane nazwiskiem Tim Marcoh?
00:08:21:Tim Marcoh...
00:08:24:No tak! Oczywiście, że pamiętam!
00:08:26:Naprawdę?!
00:08:28:Były zapisane ręcznie, a do tego wciśnięte na siłę między inne książki w dziale "pozostałe".
00:08:31:Dobrze je pamiętam.
00:08:33:Więc naprawdę tam były...!
00:08:36:I naprawdę się spaliły...
00:08:40:Chcieliście przeczytać te materiały, tak?
00:08:42:No tak, ale już sobie nie przeczytamy...
00:08:45:Dziękujemy i przepraszamy za najście.
00:08:47:Ale ja przecież pamiętam wszystko, co tam było...
00:08:52:CO?!
00:08:52:No... Przecież mówię...
00:08:54:Pamiętam zawartość wszystkich książek, które przeczytałam.
00:08:57:Trochę to może potrwać, ale mogę je dla was odtworzyć.
00:09:00:Dzięki ci, moliku książkowy!
00:09:03:Moliku?
00:09:07:Oto wierna kopia danych doktora Marcoha!
00:09:11:Przepraszam.
00:09:12:Tyle tego było, że zajęło mi aż pięć dni.
00:09:15:Jacy wspaniali ludzie chodzą po świecie, co, braciszku?
00:09:19:To naprawdę jego dokumenty?
00:09:22:Tak! Z całą pewnością!
00:09:24:Doktor Tim Marcoh, "1000 dań na każdy dzień"!
00:09:29:"Dodać łyżkę cukru, trochę wody..."
00:09:33:To naprawdę jest książka kucharska...
00:09:35:Ej, ty.
00:09:36:I to mają być te ważne dokumenty?
00:09:38:To nie moja wina! Ja tylko spisałam to, co przeczytałam!
00:09:43:A niech to, tyle zachodu na nic.
00:09:45:Na pewno spisałaś dokładnie wszystko co do literki?
00:09:51:Tak!
00:09:51:Bez wątpienia!
00:09:53:Jesteś geniuszem!
00:09:55:Wielkie dzięki!
00:09:57:Dobra!
00:09:58:Zabieramy to do Biblioteki.
00:10:00:Dobrze.
00:10:01:Muszą mieć tam jakieś słowniki, prawda?
00:10:03:Taa.
00:10:05:A właśnie, zapomniałbym podziękować...
00:10:08:Pani podporucznik Ross,
00:10:09:to mój numer identyfikacyjny i srebrny zegarek alchemika jako potwierdzenie.
00:10:14:Niech pani wybierze tę sumę z moich rocznych dofinansowań naukowych i odda ją Shesce.
00:10:19:Wystarczy, że pójdę do wydziału państwowej alchemii przy sztabie głównym generała armii, prawda?
00:10:24:Dokładnie!
00:10:25:Sheska! Jesteśmy ci naprawdę bardzo wdzięczni!
00:10:28:Na razie!
00:10:31:Z dofinansowań naukowych, co?
00:10:35:Co to w ogóle za suma?!
00:10:37:Jak można lekką ręką wydawać taką kasę...
00:10:39:Co to za dzieciaki?!
00:10:45:Więc ta książka kucharska to tak naprawdę alchemiczne zapiski?
00:10:49:Alchemia w nieodpowiednich rękach jest niebezpiecznym narzędziem.
00:10:53:Żeby temu zapobiec,
00:10:55:używamy szyfrów.
00:10:58:Dla kogoś niewtajemniczonego wygląda to na zwykłą książkę kucharską,
00:11:01:ale tak naprawdę to szyfr, który tylko sam autor jest w stanie zrozumieć.
00:11:04:To bardzo dobrze zaszyfrowany tekst alchemiczny.
00:11:08:Mówi pan, że "tylko sam autor jest w stanie zrozumieć"?
00:11:09:Jak zamierzacie odczytać coś takiego?
00:11:12:Wiedza i błyskotliwość,
00:11:14:a do tego duże pokłady cierpliwości.
00:11:16:Nie wygląda mi to na proste.
00:11:19:Al! Tu jest fragment o gotowaniu gołąbków.
00:11:22:Gołąbków? Czyżby chodziło o...
00:11:24:Taa. Zielony lew.
00:11:26:Może chodzi o księżyc filozoficzny.
00:11:29:Przyniosłeś rękopis Flamela albo cokolwiek o kamieniu filozoficznym Ramzpringa?
00:11:34:Oczywiście!
00:11:35:Dobra! Spójrz tutaj.
00:11:37:Tutaj też, prawda?
00:11:39:Faktycznie.
00:11:40:A tutaj jest tamto, prawda?
00:11:41:Taa.
00:11:42:Dobra. Zabierajmy się do roboty.
00:11:55:To jakieś gówniane brednie, a nie szyfr...
00:11:59:Ed,
00:12:00:a może po prostu spytamy doktora?
00:12:03:Nie!
00:12:04:Jeśli go zapytamy, to znaczy, że przegraliśmy!
00:12:06:A to w ogóle jakiś problem?
00:12:08:Przepraszam...
00:12:09:Sheska.
00:12:14:Dzięki waszej pomocy mogłam wysłać mamę do najlepszego szpitala.
00:12:19:Bardzo wam dziękuję!
00:12:20:Spoko, nie ma o czym gadać.
00:12:22:Zrobiliście jakieś postępy w odszyfrowywaniu?
00:12:27:A ty znalazłaś pracę?
00:12:32:Nie myślałam, że taka oferma jak ja, może się na coś przydać...
00:12:38:Dziękuję wam bardzo!
00:12:40:Skończ z tą ofermą!
00:12:42:Umiejętność poświęcenia się czemuś bez reszty to bardzo rzadki talent!
00:12:47:Poza tym masz naprawdę niesamowitą pamięć!
00:12:49:Głowa do góry!
00:12:52:Dziękuję!
00:12:58:Witka!
00:12:59:Podpułkownik Hughes!
00:13:00:Major Armstrong mi o was powiedział!
00:13:03:Co jest?
00:13:04:Mieliście wpaść, jak będziecie w Centrali!
00:13:07:No tak, ale trochę tu było roboty...
00:13:10:W sumie u mnie to samo...
00:13:12:Normalnie urządzają se pogaduchy z podpułkownikiem Hughesem!
00:13:14:Co to za dzieciaki są?
00:13:17:Rany, normalnie tyle się ostatnio tutaj dzieje,
00:13:19:a jeszcze nie zdążyliśmy posprzątać po Tuckerze i jego chimerach.
00:13:23:Oj, sorry.
00:13:24:Nie chciałem wam tego przypominać.
00:13:28:Ale normalnie...
00:13:30:Akurat jak mamy roboty w opór, jakby tego wszystkiego było mało
00:13:32:cały dział pierwszy poszedł z dymem.
00:13:35:Dział pierwszy?
00:13:37:Taa, składowaliśmy tam stare akta i takie tam.
00:13:41:Ktoś się po prostu uparł, żeby mi utrudnić pracę, no!
00:13:44:Hę? Co z wami?
00:13:50:Więc jak, podpułkowniku?
00:13:51:Tak się składa, że pani akurat szuka pracy.
00:13:54:Oczywiście akta sądowe też przeczytałam i pamiętam, ale...
00:13:58:Świetnie!
00:13:59:Idziemy podpisać umowę!
00:14:00:Jak zobaczysz pensje, to ci oko zbieleje!
00:14:02:Hę? Ale... Eeee...
00:14:04:Bardzo wam dziękuję!
00:14:06:Dam z siebie wszystko, żeby was nie zawieść!
00:14:08:Naprawdę bardzo dziękuję!
00:14:11:Do pracy, rodacy.
00:14:14:Gościu se pannę porwał...
00:14:21:"Umiejętność poświęcenia się czemuś bez reszty to bardzo rzadki talent", co?
00:14:27:Powiedział brat, co wiedział.
00:14:29:Powiedział, co widzi codziennie, patrząc na nie powiem kogo!
00:14:32:Jestem głęboko przekonany, że to prawda.
00:14:37:W takim razie, ten nie powiem kto wraca do roboty!
00:15:09:Hę?
00:15:11:Zaraz będą zamykać.
00:15:13:Dzisiaj mija dziesięć dni.
00:15:16:Uparte z nich dzieciaki, tak pracować całymi dniami.
00:15:18:TO SĄ JAKIEŚ, KUŹWA, JAJA!
00:15:28:Braterska kłótnia?
00:15:30:Wkurzacie się,
00:15:31:że nie umiecie rozgryźć tego szyfru?
00:15:33:Wręcz przeciwnie...
00:15:35:Właśnie go rozgryźliśmy.
00:15:38:Naprawdę? To świetnie!
00:15:40:Ładne mi "świetnie", do kurwy nędzy!
00:15:43:"W tych danych drzemią demony"...
00:15:44:Coś, czego nie powinno się pożądać.
00:15:47:Nienawidzę cię, doktorze Marcoh...
00:15:50:Co się stało?
00:15:53:Głównym składnikiem potrzebnym do stworzenia kamienia filozoficznego
00:15:56:są żywi ludzie!
00:15:59:W dodatku, aby wytworzyć jeden kamień,
00:16:01:potrzeba bardzo wielu ofiar!
00:16:04:Tak okrutne badania były przeprowadzane w wojskowym laboratorium?
00:16:08:To karygodne!
00:16:13:Proszę nikomu o tym nie mówić...
00:16:17:Ale...
00:16:18:Błagam!
00:16:20:Proszę po prostu udawać, że nie było tej rozmowy.
00:16:27:Jak to?
00:16:29:Bracia Elric dziś również siedzą zamknięci w pokoju?
00:16:32:Tak.
00:16:33:Nawet nie zeszli na posiłek.
00:16:36:Czyżby czuli się przemęczeni?
00:16:39:Wygląda na to, że doprawdy wkładają w to całe serce i duszę.
00:16:42:Tyle się namęczyli z tym szyfrem, a tu coś takiego...
00:16:45:To musiał być szok, nawet ja mam dreszcze na samo wspomnienie...
00:16:48:Co tam?
00:16:50:Nic, zupełnie nic!
00:16:52:Czy aby na pewno?
00:17:01:Ed, może pójdziesz coś zjeść?
00:17:04:Nie chcę.
00:17:08:Beznadzieja, nie?
00:17:10:No...
00:17:15:Ciągle to samo...
00:17:17:Już prawie go mamy i znowu nam ucieka...
00:17:21:A gdy wreszcie go dopadliśmy,
00:17:23:on zadrwił sobie z nas...
00:17:28:Bóg to chyba naprawdę nienawidzi tych, którzy wkroczyli na jego terytorium...
00:17:36:A może my... już na zawsze zostaniemy tacy...?
00:17:44:Ja...
00:17:46:Od dawna chciałem ci coś powiedzieć,
00:17:49:ale nie miałem odwagi...
00:17:52:Co takiego?
00:17:57:Bracia Elric! Wiem, że tam jesteście!
00:17:59:Przybyłem was odwiedzić! Otwórzcie!
00:18:01:Co robimy?
00:18:03:Olewamy go.
00:18:05:Wszystko słyszałem, Edwardzie Elricu!
00:18:09:Cóż za tragedia! Któż by pomyślał, że kamień filozoficzny skrywał tak mroczną tajemnicę!
00:18:16:P-Przepraszamy...
00:18:17:Jak taki się uprze, to wszystko z człowieka wyciągnie!
00:18:20:Któż by pomyślał, że armia dopuściłaby się takich zbrodni!
00:18:23:Doprawdy, prawda bywa okrutna!
00:18:27:Prawda?
00:18:28:Co się stało, Ed?
00:18:30:Pamiętasz, co powiedział Marcoh?
00:18:34:"Być może ty dasz radę odkryć prawdę drzemiącą w głębi prawdy."
00:18:39:"Prawda drzemiąca w głębi prawdy"?
00:18:42:To musi mieć jakiś związek z jego badaniami.
00:18:45:To, co widoczne na powierzchni, to tylko część prawdy.
00:18:49:W tym jest coś jeszcze... Tylko co?
00:18:54:W Centrali są cztery laboratoria, w których wojsko prowadzi badania.
00:19:00:Doktor Marcoh pracował w tym oznaczonym numerem 3.
00:19:05:To ono jest najbardziej podejrzane.
00:19:07:Hmm.
00:19:09:Odwiedziłem wszystkie te miejsca, ale w żadnym nie prowadzono tego typu badań...
00:19:14:A to? Co to za budynek?
00:19:17:Piąte laboratorium.
00:19:19:Teraz jest całkowicie opuszczone.
00:19:21:Podobno grozi zawaleniem, więc jest tam zakaz wstępu.
00:19:25:To tam.
00:19:26:Skąd pan wie?
00:19:28:Obok jest więzienie.
00:19:30:Co z tego?
00:19:32:Co jest potrzebne do stworzenia kamienia filozoficznego?
00:19:34:Eee... Żywi ludzie...
00:19:39:Osadzeni tam są skazani na karę śmierci, prawda?
00:19:41:Więc można było po prostu udać, że wykonało się egzekucję...
00:19:45:Używali... więźniów...?
00:19:47:Proszę nie robić takiej miny!
00:19:49:Nam też się to nie podoba!
00:19:51:Jeśli z tym więzieniem to prawda,
00:19:54:to być może sam rząd ma z tym coś wspólnego.
00:19:57:Mam wrażenie, że pakujemy się w coś paskudnego...
00:20:01:Dlatego prosiliśmy, żeby państwo zapomnieli o tamtej rozmowie!
00:20:07:To może okazać się problemem na najwyższych szczeblach.
00:20:11:Rozpocznę dochodzenie w tej sprawie.
00:20:13:Do tego czasu proszę o zachowanie tajemnicy, pani podpurucznik, sierżancie.
00:20:16:Tak jest!
00:20:17:A wy dwoje, bez żadnych numerów mi tu!
00:20:23:Znam ja was, gagatki! Knujecie, jakby się tu dostać do laboratorium, tak?
00:20:29:Wcale nie! Wcale nie!
00:20:31:Aha, jasne!
00:20:40:Strażnik przy opuszczonym budynku, co?
00:20:43:Podejrzane.
00:20:46:To jak wejdziemy?
00:20:48:Może zrobimy wejście?
00:20:49:Odpada, blask transmutacji może ściągnąć straże.
00:20:52:W takim razie...
00:20:54:Hooooop!
00:21:13:Tu też zamknięte na cztery spusty.
00:21:21:Al, poczekaj tu.
00:21:23:Dasz sobie radę sam?
00:21:25:A mam wyjście? Tych szybów nie robiono dla gości twoich rozmiarów.
00:21:31:Przecież sam sobie tego rozmiaru nie wybierałem...
00:21:37:66.
00:21:39:Co jest, 48?
00:21:41:Wygląda na to, że nareszcie mamy gości.
00:21:44:Pewnie jakiś zidiociały kretyn...
00:21:49:Jest węższy niż mi się wydawało...
00:21:52:Ktoś o zwykłych rozmiarach by się nie przecisnął.
00:21:55:Jak dobrze być małym...
00:21:58:AAAA! Przyznałem, że jestem mały!
00:22:07:Zapalone światła.
00:22:09:"Teraz jest całkowicie opuszczone", akurat.
00:22:14:Bingo!
00:22:16:Ed, co tak długo...
00:22:27:To niebo, które widzieliśmy tamtego dnia, to krwistoczerwone niebo,
00:22:33:czy jeszcze je pamiętasz?
00:22:38:Otuleni wiatrem wczesnego lata, złożyliśmy sobie obietnicę i zbliżyliśmy się do siebie.
00:22:52:Za maską wymuszonego uśmiechu chowam swój wydłużający się cień,
00:23:03:by móc udać, że go nie zauważam i zacząć od nowa.
00:23:14:Cały czas czekam na niepokojące wieści przy swym stole.
00:23:24:Przepełnione pustką noce, jutra, które nie chcą nadejść,
00:23:30:znam to wszystko.
00:23:35:To niebo, które widzieliśmy tamtego dnia, to krwistoczerwone niebo,
00:23:40:pewnego dnia przypomnimy je sobie, prawda?
00:23:45:Dzierżąc w dłoniach niespełnione obietnice,
00:23:51:dwoje odchodzi w dal.
00:23:58:Jeden dumny ze swojej zdolności fechtunku.
00:24:01:Jeden, który okazuje się psycholem.
00:24:04:Śmiech tych, którzy mieszkają w ciemnościach.
00:24:06:Płacz ostrza, które posmakowało krwi.
00:24:10:W następnym odcinku, Fullmetal Alchemist, odcinek 8: Piąte laboratorium.
00:24:18:Ci, którzy szukają przyjemności w walce
00:24:20:i nie zaznali spoczynku,
00:24:23:zdradzą swoje imiona.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 22
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 37
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 20
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 17
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 03
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 19
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 12
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 04
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 36
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood OVA
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 28
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 25
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 06
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 18
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 16
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 21
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 21
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 13
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 41

więcej podobnych podstron