0:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
0:00:01:To był szczyt głupoty!
0:00:03:Uwierzyliście w słowa wroga i straciliście ducha walki?!
0:00:07:Przykro mi.
0:00:09:Nie denerwujcie się. Nie rezygnujcie z życia!
0:00:13:Jako mój żołnierz musicie być twardsi, jasne?
0:00:17:Tak jest.
0:00:19:Chciałbym, żebyście dalej mnie ochraniali.
0:00:23:Przyganiał kocioł garnkowi.
0:00:26:Kto to widział, żeby dowódca sam pchał się na pole bitwy.
0:00:28:Cicho siedź!
0:00:32:W ogóle czemu jestem z wami w pokoju?
0:00:36:Wolałbym własny, z gromadką pięknych pielęgniarek.
0:00:39:Musi pan to znieść, łatwiej jest ochraniać jeden pokój.
0:00:44:Zastanawia mnie, czemu jeszcze nie spróbowali nas zabić.
0:00:49:Czemu? Czemu pozwoliłeś zwiać Płomiennemu?
0:00:53:Ten drań zabił Żądze!
0:00:56:Żądza... umarła...
0:00:59:Jeszcze mamy okazję go zabić!
0:01:03:Roy Mustang.Możemy go użyć.
0:01:07:Użyć?
0:01:08:Nie mów, że chodzi ci o otwarcie...
0:01:11:Nie martw się, ojciec kazał mi go pilnować.
0:02:51:A co, jeśli zaczęło się rozkładać?
0:02:54:Przecież tam nie ma niczego do jedzenia.
0:02:59:Kto wie, czy jak wrócę do ciała...
0:03:01:Edziu! Winry!
0:03:07:Hej, Ed!
0:03:11:To tylko moja teoria,
0:03:14:ale kiedy transmutowaliśmy mamę, użyliśmy naszej krwi jako informacji o duszy, prawda?
0:03:21:Potem obaj się tam przenieśliśmy, no i wcześniej musieliśmy rozłożyć się na jakieś cząsteczki.
0:03:28:Nie możemy więc wykluczyć, że nasze umysły mogły się wtedy połączyć.
0:03:34:Co masz na myśli?
0:03:36:Część ciebie za bramą, może być ze mną w pewien sposób połączona.
0:03:42:No bo, mimo że starszy,
0:03:48:jestem ni... niski.
0:03:50:Przyznał to!
0:03:52:Stawił czoło prawdzie!
0:03:55:Czyli niby musisz rosnąć za siebie i za Ala?
0:03:59:To nie ma sensu.
0:04:02:A właśnie, że ma sens!
0:04:03:Nie rośniesz, bo nie pijesz mleka.
0:04:06:Znowu mleko?
0:04:09:Jakby się zastanowić, to Ed często gdzieś zasypia.
0:04:12:Czyżby spał też za mnie?
0:04:16:Masz je pić!
0:04:17:Nie! Nie będę pił tego świństwa!
0:04:20:Obyś miał rację.
0:04:27:Przyszliście w odwiedziny?
0:04:29:Pan Havoc też jest ranny, musieliśmy ich odwiedzić.
0:04:33:Nie wiem, co by się ze mną stało, gdyby pułkownik wtedy nie wkroczył.
0:04:39:A pan, po co?
0:04:42:Muszę to dostarczyć.
0:04:45:Liczyłam kroki, od naszego wejścia do podziemi trzeciego laboratorium,
0:04:50:aż do tej wielkiej bramy.
0:04:54:Zaznaczyłam kręgiem obszar, w którym prawdopodobnie się poruszaliśmy.
0:05:02:Kwatera główna.
0:05:04:Czyżby...
0:05:06:Zahacza o siedzibę jego ekscelencji.
0:05:11:Czyżby fuhrer miał z nimi coś wspólnego?
0:05:17:Jeśli tak, to czemu zabił Chciwość i jego bandę?
0:05:22:Nawet jeśli nie mieli ze sobą kontaktu, trudno, żeby o nim nie wiedział.
0:05:25:Wyrżnął ich nie zadając pytań.
0:05:28:Jego ekscelencja jest... tajemniczy.
0:05:33:W każdym razie wróg być może ma swoich ludzi w armii.
0:05:37:Musimy działać rozsądnie.
0:05:40:Stalowy, bądź ostrożny.
0:05:47:Jego ekscelencja i homunculusy.
0:05:52:Trafiliśmy na coś większego.
0:05:55:Chyba zbyt wielkiego.
0:05:57:I dobrze, jest o co walczyć.
0:06:00:Będę miał dla was sporo pracy.
0:06:03:Skoro o tym mowa,
0:06:05:to ja chyba odpadam.
0:06:10:Ja... nie czuję moich nóg.
0:06:17:Wybacz, szefie, czeka mnie tylko wcześniejsza emerytura.
0:06:27:Hej.
0:06:28:Hej. Jakiś problem?
0:06:31:Plecy,za stary jestem na wszystkie te śledztwa.
0:06:40:Wiedziałem, zaraz kiedy mi powiedzieli, że ty ją zabiłeś.
0:06:44:Po co to było?
0:06:46:Wiedziałeś, że to nie były zwłoki podporucznik Ross, a jednak potwierdziłeś ich autentyczność?
0:06:51:Jak miło mieć starego towarzysza broni.
0:06:53:Jakiego tam towarzysza broni, raczej wspólnika zbrodni.
0:06:57:Ty paliłeś, ja badałem. Ishbal to był jeden, wielki eksperyment na ludziach.
0:07:08:Jak będziesz dalej brał na siebie takie ryzyko, to w końcu dostaniesz po pysku.
0:07:13:Już dostałem.
0:07:17:Coś się stało?
0:07:21:Mój podwładny
0:07:24:ma uraz kręgosłupa i paraliż dolnej części ciała.
0:07:35:A pozwolili mi palić jednego dziennie.
0:07:39:Będą się ze mnie śmiali, jak się dowiedzą, że kobieta mnie tak urządziła.
0:07:45:Co zamierzasz?
0:07:48:Moja rodzina prowadzi sklep,
0:07:51:przynajmniej tam mogę im pomóc.
0:07:53:Może automatyczna proteza?
0:07:58:Nic z tego, impulsy nerwowe nie docierają niżej niż do pasa.
0:08:04:To nie w twoim stylu, spędzić resztę życia w wyrze.{łóżku - bo tak porządnie ubrany xD więc w tym wypadku nie pasuje do niego to słowo}{Breda jest na luzie~ XD}
0:08:12:Szefie,
0:08:14:ja w sprawie Havoca.
0:08:16:Stalowy mi wspominał...
0:08:20:Doktor Marcoh? Lekarz-alchemik?
0:08:25:Kamień filozoficzny?
0:08:27:Da się przedłużyć mój urlop?
0:08:31:Pozwalam, jedź!
0:08:38:Panie majorze!
0:08:40:Pan już po wakacjach?
0:08:42:I jak było na wschodzie?
0:08:47:Niech pan nikomu o mnie nie mówi.
0:08:50:Wspaniałe miejsce, a ile pięknych kobiet!
0:08:54:Właśnie, panie majorze,
0:08:56:ma pan wiadomość od kwatery głównej.
0:08:59:Miała zostać przekazana wszystkim państwowym alchemikom.
0:09:03:To...
0:09:08:I jak poszło?
0:09:09:Wpuścili mnie, kiedy powiedziałem, że jestem państwowym alchemikiem.
0:09:15:Jakieś podziemne wejście?
0:09:16:Nie.
0:09:19:Za to widziałem ślady transmutacji.
0:09:23:Przecież nie są tacy głupi, żeby zostawić odkryte wejście.
0:09:27:Aha.
0:09:29:Trzeba się zastanowić, gdzie jeszcze można znaleźć homunculusa.
0:09:33:Mówili, że jestem ofiarą i byłby problem, gdybym umarł.
0:09:39:Mówili, że mogę być ofiarą bo otworzyłem bramę.
0:09:44:Zgaduję, że ofiarą mogą być alchemicy, którzy otworzyli bramę i wrócili.
0:09:50:Po co im ofiary w ludziach?
0:09:54:Wycisnę to z nich!
0:09:56:Edwardzie!
0:09:58:Sierżant Brosh?
0:10:00:Całe szczęście!
0:10:02:Co się stało?
0:10:04:Musicie jak najszybciej wracać do hotelu. Możecie dostać ochronę.
0:10:10:Wiadomość od kwatery głównej.
0:10:13:Scar, zabójca państwowych alchemików, znowu grasuje w centrali.
0:10:21:Człowiek ten ma bliznę w kształcie krzyża na czole.
0:10:25:Ishbalczyk, z dużym tatuażem na prawym ramieniu.
0:10:33:Tatuaż na prawym ramieniu?
0:10:43:Czyli to Scar zabił ciocię i wujka Rockbellów?
0:10:47:Nie jestem tego pewien.
0:10:49:No nie.
0:10:51:Ed, nie możemy tego powiedzieć Winry.
0:10:54:Zgadza się.
0:10:56:Nie chcę, żeby znów płakała.
0:11:00:Ja też.
0:11:03:Musimy to potwierdzić.
0:11:06:Spróbujesz?
0:11:08:Tak, ale chodzi o coś innego.
0:11:12:Chcę sprowokować homunculusy.
0:11:15:Nie chcą mojej śmierci.
0:11:18:Jeśli zaatakuje mnie Scar...
0:11:22:Wkroczą do akcji.
0:11:24:Nikła szansa, że to zrobią.
0:11:26:Trzeba spróbować!
0:11:28:Przecież Scar już nas raz pokonał w kilka sekund!
0:11:34:Jesteśmy silniejsi niż wtedy.
0:11:37:A co zrobisz, kiedy przyjdą homunculusy? Jak je złapiesz? Nie dość, że są silne, to jeszcze nieśmiertelne!
0:11:45:Nieśmiertelne? Czyli...
0:11:48:Nie mogą umrzeć, tak?
0:11:51:A ci znowu przez okno.
0:11:54:No to może ci pomogę?
0:11:57:Co?
0:11:58:Armia mnie niespecjalnie interesuje,
0:12:01:ale homunculusy i nieśmiertelność jak najbardziej.
0:12:07:Chyba w nas nie wątpisz?
0:12:09:Jestem ci wdzięczny, że pomogłeś podporucznik Ross, ale...
0:12:13:Im więcej ludzi po twojej stronie tym lepiej, prawda?
0:12:17:Tu chodzi też o los mojego klanu.
0:12:27:Dobra, tylko nie zwiejcie z Homunculusami.
0:12:31:Dotrzymam obietnicy! Poza tym, wiszę ci coś za posiłek.
0:12:36:Jedzenie?
0:12:40:Opłata za pokój?
0:12:44:To nie posiłek!
0:12:49:Zamknąć się, dzieciarnia! Jutro muszę wcześnie wstać!
0:12:52:Czyli wracasz już do Rush Valley?
0:12:59:Może zostań jeszcze trochę w centrali.
0:13:04:Bo wiesz, może się tak złożyć, że moja proteza się rozwali.
0:13:12:Czyli ty to nawet planujesz?!
0:13:14:Jego dusza!
0:13:18:Rany.
0:13:20:Nie pchajecie sie w nic zbyt niebezpiecznego, dobra?
0:13:31:Doktorze! Doktorze! Jest pan tam?
0:13:44:Cholera!
0:13:48:Rozumiem. Dobra robota.
0:13:54:Czyli nie ma sposobu?
0:14:02:Do widzenia.
0:14:09:To byli...
0:14:10:Moja matka i gość z departamentu weteranów wojennych.
0:14:15:Zwolniono mnie ze służby wojskowej.
0:14:18:Przecież możesz jeszcze odzyskać sprawność.
0:14:21:Nie jestem aż takim debilem, by nie wiedzieć, że do niczego się nie przydam.
0:14:26:Ale...
0:14:28:Po co komu pionek, który nie może nawet się ruszać?
0:14:35:Co ma znaczyć ten wzrok?
0:14:38:Ja dla was nie istnieję! Macie o mnie zapomnieć, jasne?!
0:14:43:Zapomnieliście o obietnicy złożonej generałowi Hughesowi?!
0:14:46:Nie potrzebuję waszej litości!
0:14:46:Poruczniku Havoc!
0:14:54:Zapomnijcie o mnie.
0:14:58:Proszę.
0:15:06:Rozumiem.
0:15:08:Zostawiam was.
0:15:15:Zostawiam was, ale macie mnie dogonić.
0:15:18:Pójdę pierwszy. Będę czekał na szczycie.
0:15:26:Nie zostawił mnie nawet, kiedy zrezygnowałam z życia.
0:15:33:Powiedział, że chce, żebym nadal go ochraniała.
0:15:39:Co za idiota! Jak taki mięczak ma stanąć na czele kraju?
0:15:47:Myślę, że właśnie to, że taki mięczak żyje między nami jest dla nas dobre.
0:15:57:Przynieście mi mundur.
0:16:00:Nie sądzę, że może pan już...
0:16:03:Przynieście mi go!
0:16:09:Tak jest.
0:16:13:Coś ty zrobił!
0:16:16:Przepraszam!
0:16:18:No i chyba muszę już zamknąć.
0:16:22:Wygląda na to, że mają panowie problem.
0:16:25:Oto i przybywa państwowy alchemik, Edward Elric!
0:16:33:Nieźle, mały!
0:16:35:Dziękuję!
0:16:37:Ile płacę?
0:16:39:Mnie?
0:16:40:Nie musicie mi płacić.
0:16:43:Moja waza się rozbiła, dałoby radę ją naprawić?
0:16:48:Oczywiście!
0:16:59:Edward Elric, alchemik pomagający ludziom! Zapamiętajcie moje imię!
0:17:07:- Dziękuję!\N-Napraw pan to!
0:17:13:Miasto aż huczy od plotek na mój temat.
0:17:15:Nie dziwię się.
0:17:20:Dobrze się bawisz, Stalowy?
0:17:24:Pułkownik! Już wypisany?
0:17:27:Jak widać.
0:17:30:Słyszałem o Havocu. Być może doktor Marcoh...
0:17:33:Czekaj.
0:17:35:Wsiadajcie, o tym trzeba dyskretnie.
0:17:40:Może jednak wyjdźmy!
0:17:43:Doktor Marcoh zniknął?
0:17:45:Prawdopodobnie został porwany.
0:17:50:Poza tym, Stalowy, nie słyszałeś o Scarze?
0:17:55:Co to za debilne wyczyny, chesz zwrócić na sibie jego uwagę?
0:17:59:Chcę, żeby mnie znalazł. Muszę z nim jeszcze raz walczyć.
0:18:04:Nie gadaj bzdur! Zapomniałeś, co się stało w East City?
0:18:08:No proszę, czyżby ktoś tu się bał?
0:18:12:No tak, ostatnim razem pan pułkownik okazał się bezużyteczny!
0:18:16:Zamknij się, dzisiaj nie pada!
0:18:20:Ado tego jesteś wyczerpany, jesteś naprawde bezużyteczny!
0:18:24:Zamknij się w końcu!
0:18:28:I masz co chciałeś.
0:18:31:Co jest? Dziś nie pada a ty wyglądasz na przemoczonego.
0:18:35:Pani porucznik, proszę nie strzelać!
0:18:37:Dlaczego?
0:18:39:Pomyślałem, że warto wziąć przykład\N z pułkownika i wyskoczyć czasem na ryby!
0:18:49:Ed chce w ten sposób sprowokować homunculusy.
0:18:52:Jest ich drogocenną ofiarą, więc nie pozwolą mu umrzeć.
0:18:57:To szaleństwo!
0:18:57:Nie chcemy więcej ofiar!
0:19:00:Tylko ja i Ed możemy robić za przynęty!
0:19:04:A co, jeśli żołnierze zabiją Scara, zanim pojawią się homunculusy?
0:19:09:W tej kwestii liczymy na pana.
0:19:13:Teraz mi rozkazujecie? Macie jaja.
0:19:17:Jak go złapiecie, macie się ze mną nimi podzielić!
0:19:20:Jasne!
0:19:29:Jesteśmy niedaleko domu Fuery'ego.
0:19:31:Szybko.
0:19:32:Tak.
0:19:36:Zaczęło się.
0:19:42:Wy dwaj, z drogi!
0:19:44:Nie strzelać! Traficie Eda!
0:19:47:Cholera! Jak go zastrzelą, wszystko pójdzie na marne.
0:19:51:Nie mogę się od niego oddalić... ani za bardzo zbliżyć!
0:19:54:Gdzie te homunculusy?!
0:19:57:Kanał żandarmerii...
0:20:00:Jest! Dobra robota, Fuery.
0:20:04:Tu trzecia dzielnica, walczymy ze Scarem! Potrzebujemy posiłków!
0:20:11:Cholera! Co ty wyprawiasz?!
0:20:14:Dobra, teraz siódma. Niezła zabawa.
0:20:18:Tutaj...
0:20:19:Co? Scar w siódmej dzielnicy? A co z trzecią?
0:20:24:Pułkowniku Douglas, w ósmej też jest!
0:20:27:Co?
0:20:29:Kwatera główna do ósmej dzielnicy!
0:20:31:Walczy z nim Państwowy alchemik, nie strzelać!
0:20:37:Kolejny! Co jest? Czterech Scarów?!
0:20:40:Tutaj trzecia dzielnica...
0:20:42:Potwierdzenie z ósmej dzielnicy! Wysyłamy posiłki!
0:20:51:Obżarstwo.
0:20:53:Czuję. Czuję zapach Ishbalczyka!
0:20:59:A to co? Czujesz to, Ran Fan?
0:21:02:Tak.
0:21:04:No to idziemy!
0:21:08:Co teraz? Zaatakuje ciało czy protezę?
0:21:12:Ed!
0:21:20:Ale fuks.
0:21:22:Energie zniwelowały się nawzajem?
0:21:25:To szaleństwo.
0:21:28:Tatuaż na prawej ręce!
0:21:30:Draniu! Czyli to jednak ty!
0:21:34:Czuję! Czuję go!
0:21:42:Hej, siema!
0:21:45:Dziwnie wyglądasz.
0:21:48:Ilu już ludzi zdążyłeś zeżreć?
0:21:51:A wy, to kto?
0:21:52:Ucieczka nie ma sensu, znajdę cię wszędzie.
0:21:58:wróg? przeciwnik?
0:22:01:Mogę cię zjeść?
0:22:04:Tak jak myslałem!
0:22:05:Homunculus!
0:22:07:Czujesz naszą obecność?
0:22:13:Klopotliwa umiejętność.
0:22:15:Muszę cię usunąć.
0:22:19:Ran Fan!
0:22:24:RAN FAN!
0:23:58:Płacz dziewczyny roznosi się echem po centrali.
0:24:03:Jego przeklęta moc łączy przeszłość z teraźniejszością i budzi bolesne wspomnienia.
0:24:11:Następnym razem, Stalowy Alchemik - Fullmetal Alchemist, epizod 22:
0:24:17:Odległa przeszłość.
0:24:20:"Chcę chronić", myślał chłopiec.
0:01:20:Przyciągany przez krajobraz biały niczym śnieg
0:01:26:Wybieram się, by ujrzeć świat, którego nie widziały oczy me
0:01:38:Niczym dziecko podróżowałem
0:01:41:Pod tym szarym nieboskłonem
0:01:44:Za kompas mając jedynie wciąż nowe mapy nakreślone tym samym snem
0:01:50:Zastanawiam się
0:01:52:Czy pewnego dnia, pomimo że za każdym razem robię tak mały krok
0:01:56:Uda mi się przedrzeć przez tych ciemnych chmur nieskończony mrok
0:02:02:Udawałem silnego i zostałem zraniony
0:02:06:Tak, jakby ktoś przejrzał serce me
0:02:09:Nieprzerwanie pada, a krople deszczu spadające z nieba
0:02:13:Wciąż zakrzywiają obraz świata
0:02:16:Promienie słońca na mych oczach krzyżujące się
0:02:21:Nie mówiąc mi gdzie jest ich przeznaczenie
0:02:25:Przedostają się w każde miejsce
0:02:28:Widzę ich słaby blask gdy zamknę oczy swe
0:02:33:I teraz, pod tym niebem
0:02:35:Gdziekolwiek bym nie był
0:02:40:Wiem już, że odnajdę świat
0:02:42:Którego nie widziały oczy me
0:22:27:Wyrzuć to z siebie, wyrzuć to z siebie.
0:22:32:Nie musisz udawać silnego.
0:22:37:Kwieciste graffiti,
0:22:43:które ktoś namalował na ścianie mówi:
0:22:50:"Nikt nie wie, jaki jesteś naprawdę".
0:22:55:W czasie długiej, długiej podróży
0:22:57:gubisz i zbierasz różne rzeczy.
0:23:01:Były dni, kiedy byłeś sam i płakałeś.
0:23:10:Zamieńmy ten ból i łzy na gwiazdy.
0:23:15:Stwórzmy światło, które da jaśniejsze jutro.
0:23:22:Trzymajmy się za nasze małe dłonie i zróbmy to razem.
0:23:27:Poszukajmy przyszłości, w której błyszczy gwiezdny pył.
0:23:32:Być może kiedyś będziemy musieli się pożegnać,
0:23:37:ale nawet jeśli, pory roku wciąż będą się zmieniać.
0:23:43:Nawet jeśli mamy wątpliwości, wciąż idziemy.
0:23:47:Idę z tobą.
0:23:51:Sprawmy, żeby chociaż to się nie zmieniło.
0:04:23:Epizod 21
0:04:23:Postępy głupca
0:01:32:Konwersja z ass na txt: Marek.S poprawione by evilmg
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 22Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 37Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 20Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 17Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 03Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 19Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 12Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 04Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 36Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood OVAFullmetal Alchemist 2 Brotherhood 28Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 25Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 06Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 18Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 07Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 16Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 13Fullmetal Alchemist 2 Brotherhood 41więcej podobnych podstron