266
IV. Status poznawczy nauki
ma dowieść. Na mocy zasady wnioskowania do najlepszego wyjaśnienia akceptuje się bowiem pewne hipotezy jako przypuszczalnie prawdziwe. Zatem uznając tę zasadę za prawomocną, uznajemy, że celem nauki jest poszukiwanie prawdziwych zdań uniwersalnych (praw), co przesądza rozstrzygnięcie kwestii na korzyść realizmu. Myślę, że przytoczony w rozdziale I, p. 5.1 argument Liptona, w myśl którego przyjęcie zasady wnioskowania do najlepszego wyjaśnienia najlepiej tłumaczy nasze praktyki indukcyjne, uzasadniają w sposób wystarczający i niezależny od realizmu. Nawet jeśli to uzasadnienie jest na pewien sposób koliste - zakłada omawianą zasadę po to, aby wykazać, że kieruje ona naszą praktyką indukcyjną - to niekoniecznie ma ono charakter błędnego koła.
Odrzucenie
zarzutu
kolistości
Kolistość jest błędem rozumowania dedukcyjnego. Tutaj zaś mamy do czynienia z rozumowaniem abdukcyjnym. W tego typu rozumowaniach nie każde koło jest błędne. Najczęściej przyjmuje się, że koło jest niewinne, jeżeli jest dostatecznie obszerne, jeżeli pozwala włączyć w krąg wzajemnych uzasadnień wystarczająco dużo, a może coraz więcej elementów. Można na przykład spróbować wdączyć do rozważań spostrzeżenia Poppera na temat różnic między hipotezami a narzędziami przewidywania lub regułami działania. Jeżeli, jak sugeruje Popper, zacieśnianie zakresu zastosowań hipotezy w' następstwie negatywnego świadectwa empirycznego, ale bez stosownego teoretycznego wyjaśnienia jest wadliwą praktyką indukcyjną, choć zacieśnianie zakresu zastosowań narzędzia w następstwie zniszczenia jego prototypu w trakcie próby jest prawidłową praktyką testowania narzędzi, to znaczy, że poszukiwanie wyjaśnień jest integralną częścią praktyki indukcyjnej. W ten sposób krąg zależności między prawidłowościami naszych praktyk indukcyjnych, zasadą wnioskowania do najlepszego wyjaśnienia i tezą realizmu poszerzył się.
inne zarzuty wobec argumentu statecznego
Przeciw' ostatecznemu argumentowi wysuwano również inne zastrzeżenia. Bas van Fraassen odrzucił samą zasadę wnioskowania do najlepszego wyjaśnienia, ponieważ moc wyjaśniająca hipotez, jego zdaniem, jest wartością jedynie pragmatyczną, a nie poznawczą (por. rozdz. I, p. 5.3). Paul Feyerabend1'1 podważył przesłankę argu-
14 Zob. P.K. Feyerabend, Science itt a Free Society, London 1978.
2. Konstruktywizm i relatywizm
267
mentu głoszącą, że nauka odnosi permanentne sukcesy (por. rozdz. IV, p. 2.3). Larry Laudanis zakwestionował związek między sukcesem a (przybliżoną) prawdziwością. Te kwestie odłożymy na później, ponieważ pojawiły się one w kontekście innych dyskusji wokół realizmu. Jak bowiem stwierdziłem wyżej, teza o uteoretyzo-waniu obserwacji skutecznie podważyła instrumentalizm. Nie przesądziła jednak o zwycięstwie realizmu. Przeciwnie, stała się pożywką nowej formy antyrealistycznej opozycji, konstruktywizmu. O nim będzie mowa w p. 2 tego rozdziału.
Początków konstruktywizmu należy dopatrywać się w Krytyce czystego rozumu Kanta. On bowiem zauważył, że samo doświadczenie nie wystarczy do uformowania wiedzy. Same wrażenia zmysłowe byłyby jedynie kakofonią barw i dźwięków, gdyby nie były zorganizowane za pomocą zasad, których nic sposób wywieść z doświadczenia. Kant doszedł do wniosku, że takie zasady muszą nam być dane a priori. Zaliczał do nich tak zwane formy zmysłowości i kategorie czystego intelektu. Pierwsze pozwalają nam nadawać wrażeniom porządek przestrzenno-czasowy, czyli konstruować zjawiska. Drugie umożliwiają nam wydawanie sądów o zjawiskach, na przykład o związkach przyczynowych między nimi, związkach, których nie można wykryć za pomocą doświadczenia bez uprzednich pojęć, na przykład pojęcia przyczyny. Organizacja przestrzenno-czasowa wrażeń i struktura przyczynowa zjawisk (działanie innych kategorii, poza kategorią przyczyny, dla prostoty wywodu pomijam) jest naszym wkładem do materiału doświadczenia. Przedmiot poznania jest zatem konstrukcją przeprowadzoną przez nas z surowca dostarczonego przez niepoznawalną rzecz samą w sobie.
Pogląd Kanta może wydawać się dość osobliwy czytelnikom niezaprawionym w lekturach filozoficznych. Tak zwany zdrowy
15
Zob. L. Laudan, Science and Values, Berkeley 1984.