296
IV. Status poznawczy nauki
oddzielając kwestię akceptacji lub odrzucenia zdania, bez względu na to, czy odnoszą się do obserwowalnych, czy nieobserwowalnych przedmiotów i zdarzeń, od kwestii odróżnienia rzeczy obserwowalnych od nieobserwowalnych. Samo zakwalifikowanie, na podstawie teorii hipotetycznie adekwatnych empirycznie, pewnych przedmiotów jako obserwowalnych nie rozstrzyga jeszcze, które zdania na ich temat zostaną zaakceptowane.
iropocentryzm
empiryzmu
istruktywnego
Problem polega na czymś innym. „Obscrwowalne", w myśl empi-ryzmu konstruktywnego, znaczy: obscrwowalne dla człowieka, gołym okiem czy innym organem zmysłów. Skądinąd wiemy, że są rzeczy obserwowalne dla na przykład nietoperza, a nieobserwowalnc dla nas (niektóre dźwięki), albo obserwowalne dla nas, a nieobserwo-walne na przykład dla psa (barwy). Nietoperz i pies nie są wprawdzie podmiotami poznania naukowego, ale łatwo wyobrazić sobie możliwe istoty rozumne pod względem wyposażenia zmysłowego podobne do nietoperzy lub psów. Łatwo też można sobie wyobrazić, że te istoty mogłyby rozwinąć takie same teorie naukowe jak my. Fakt, że takie istoty naprawdę (o ile nam wiadomo) nie istnieją, nie ma filozoficznego znaczenia. Tymczasem, według van Fraassena, wiedza teoretyczna o naszej, a nie ich, wrażliwości zmysłowej decyduje o granicy między tym, co obscrwowalne, a tym, co nieobserwo-walne. A nadawanie tej granicy poważnego, epistemologiczncgo sensu jest nieusprawiedliwionym antropocentryzmem.
' ludzki aparat zmysłowy jest bardziej wiarygodny )d przyrządów pomiarowych?
Wątpliwe jest nie tylko uprzywilejowywanie ludzkiego podmiotu poznającego wśród wszelkich możliwych podmiotów, ale i różnicowanie pod względem wiarygodności dwojakiego typu świadectw: jednych bezpośrednich, uzyskanych za pomocą nieuzbrojonych zmysłów, drugich zapośredniczonych działaniem przyrządów. Konsekwencją potraktowania obserwowalności jako pojęcia teoretycznego jest bowiem uznanie naszego aparatu zmysłowego za swojego rodzaju przyrząd pomiarowy. Dlaczego jednak o wiarygodności świadectw ma decydować rodzaj użytego do ich zdobycia przyrządu? Dlaczego organizm ludzki ma być bardziej wiarygodnym detektorem od mikroskopu czy woltomierza? Źródłem wiarygodności każdego z nich jest jakaś teoria: neurofizjologiczna, optyczna lub elektromagnetyczna. Empiryzm konstruktywny przyznaje pod tym względem nieuzasadnione przywileje teoriom opisującym działanie naszego aparatu zmysłowego i dyskryminuje teorie opisujące dzia-
3. Między realizmem a relatywizmem
297
lanie innych, nieorganicznych (lub organicznych, ale nie ludzkich) przyrządów pomiarowych.
Oparta na wiedzy naukowej praktyka codzienna sugeruje jednak coś całkiem przeciwnego. Lekarze bardziej polegają na termometrach niż na doznaniach dotykowych, a sędziowie lekkoatletyczni ufają raczej fotokomórce niż własnym oczom. Praktyka naukowa jest w tej sprawie jeszcze bardziej wymowna.
Empiryzm konstruktywny nie wyjaśnia tego aspektu praktyki naukowej. Funkcję przyrządu trafniej ujmuje wysunięta przez Shapcrca teoria obserwacji, o której była mowa w rozdziale II, p. 10. Pozwala ona zupełnie rozbroić główny argument empiryzmu konstruktywnego, mianowicie argument powołujący się na ewentualną równoważność empiryczną teorii naukowych. Teorie takie, jak mówiliśmy, mogą się r óżnić wyłącznie w kwestiach dotyczących przedmiotów i zdar zeń nieobserwowalnych. To, co nieobserwowalne, z punktu widzenia Shapere’a jest niewykrywalne za pomocą żadnego przyrządu, czy to obecnie istniejącego, czy to możliwego do skonstruowania dopiero dzięki przyszłym odkryciom teoretycznym i środkom technicznym. Czy w nauce w ogóle może być mowa o takich przedmiotach?
Weźmy pod uwagę jedyny przykład, którym van Fraassen ilustruje pojęcie równoważności empirycznej: rodzinę teorii newtonowskich, różniących się twierdzeniem na temat prędkości środka ciężkości Układu Słonecznego względem przestrzeni absolutnej. Gdyby przestrzeń absolutna była nieobserwowalna tylko dla nieuzbrojonych ludzkich zmysłów', teorie newtonowskie przypuszczalnie nie byłyby równoważne empirycznie. Ale przestrzeń absolutna jest, w świetle obecnej wiedzy, nieobserwowalna również w sensie Shapere’a. Prędkość środka ciężkości Układu Słonecznego względem przestrzeni absolutnej jest nie do zmierzenia za pomocą żadnego istniejącego ani nawet możliwego tylko do pomyślenia przyrządu. Rozpoznanie tego faktu doprowadziło wszakże nie do akceptacji rodziny równoważnych empirycznie teorii newtonowskich, lecz do sformułowania zasady równoważności układów inercjalnych i w konsekwencji do wyeliminowania z nauki pojęcia przestrzeni absolutnej. Rodzina teorii newtonowskich, zanim w ogóle powstała, została wchłonięta przez jedną teorię. Nauka nie toleruje mówienia o przedmiotach i relacjach zasadniczo niewykrywalnych, nawet za pośrednictwem najbardziej wyrafinowanych przyrządów.