300
IV. Status poznawczy nauki
odpowiedzi, podczas gdy instrumentalizm tę skłonność hamuje. Na marginesie: instrumentalistyczne nastawienie kultury chińskiej, w której dokonano między innymi niedostępnego ówczesnej Europie wynalazku prochu, przypuszczalnie spowodowało, że Europa wyprzedziła Chiny w rozwoju nauki.
Sukces teorii Hanie się do prawdy
Argument dialektyczny wymaga jeszcze pewnego uzupełnienia. Mianowicie: o ile poszukiwanie prawdy sprzyja adekwatności empirycznej i pomaga radzić sobie ze światem, o tyle przecież nie można udowodnić, że wzrost adekwatności empirycznej lub naszego powodzenia w świecie idzie zawsze w parze z postępem dążeń do prawdy. „Ostateczny argument na rzecz realizmu” (por. rozdz. IV, p. 1) nie jest rozstrzygający między innymi dlatego, że sukces nauki nie jest bezspornym dowodem na taki postęp. Wiele fałszywych teorii odnosiło sukcesy. Na przykład flogistono-wa teoria spalania, wedle której spalanie polega na wydzielaniu się tajemniczej substancji zwanej flogistonem, a nie, jak dziś sądzimy, na przyłączaniu się tlenu, była podstawą skutecznej technologii produkcji kwasu siarkawego. Błędna teoria może odnieść sukces w konkurencji z teorią mniej od niej błędną. Tego typu kontrargumenty wysunął między innymi Laudan w Science and Values. Są one poniekąd analogiczne do argumentu Carlwright (por. rozdz. IV, p. 3), która wskazywała na to, że uchylanie idea-lizacji w sformułowaniu prawa - czyż nie jest ono przybliżaniem do prawdy? - niekiedy zwiększa błąd przewidywań na nim opartych.
W każdym razie, nawet jeżeli nauka dąży do prawdy, jej postępy nie muszą być konsekwentne. Do prawdy można dążyć meandrami. Dlatego związek między dążeniem do prawdy a wzrostem adekwatności empirycznej lub sukcesami nauki trzeba ująć mniej prostolinijnie. Należy odróżnić doraźne, przygodne sukcesy, które można porównać do jednorazowych zwycięstw osiąganych w „Szansie na sukces” czy „Życiowej szansie", od konsekwentnego sukcesu, który polega na wyraźnej długotrwałej przewadze wzlotów nad upadkami, sukcesu porównywalnego do laurów Adama Małysza lub Jerzego Pilcha. Powodzenie zarówno „ostatecznego argumentu”, jak i argumentu dialektycznego na rzecz realizmu zależy więc od odpowiedniej analizy pojęcia sukcesu, analizy, której - o ile wiem -nikt jeszcze dokładnie nie przeprowadził.
301
Zaletą argumentu dialektycznego jest, że jego drugie ostrze można skierować przeciw przesadnie metafizycznym zapędom realizmu, które odrywają go od ludzkiego doświadczenia i ludzkich potrzeb. Pozwala zachować „realizm z ludzką twarzą", jak wyraził się Puluam ’ , parafrazując hasło Praskiej Wiosny. Realizm, którego będę tutaj bronił, jest odmianą głoszonego przezeń realizmu w ew nętrznego. Przeciwstawia się on realizmowi metafizycznemu, pojmowanemu jako teza, że nawet idealna teoria może być fałszywa, że istnieją fakty ze swej natury niedostępne człowiekowi, rozpoznawalne jedynie z boskiego punktu widzenia. „Ludzką twarz” nadaje realizmowi epistemiczne pojęcie prawdy, ale nie tak radykalnie epistemiczne jak w antyreal izmie Dummetta. W szczególności nie prowadzi ono do rewizji logiki. Prawdę Putnam utożsamia nie po prostu ze słuszną stwierdzalnością, lecz z wyidealizowaną słuszną stwierdzalnością albo z racjonalną akcep-towalnością w idealnych warunkach poznawczych.
Co to są idealne warunki poznawcze, tego Putnam bliżej nie objaśnia. Wydaje mi się, że można je rozumieć jako warunki, w których nie ma przygodnych piy.eszkód w rozpoznaniu rzeczywistego stanu rzeczy. Do przygodnych przeszkód skłonny jestem zaliczyć nie tylko wpływy zakłócające działanie zmysłów i przyrządów, ale i ograniczenia wytrzymałości ludzkiego organizmu, czułości zmysłów, dostępności technologii, wzajemnego usytuowania czasoprzestrzennego podmiotu i przedmiotu i tym podobne. Słynne zdanie „Jones był odważny” niema warunków słusznej stwierdzalności, ale ma warunki wyidealizowanej słusznej stwierdzalności. To, że Jones w ciągu życia nie znalazł się nigdy w niebezpieczeństwie, jest przygodną okolicznością uniemożliwiającą rozstrzygnięcie kwestii jego odwagi, okolicznością, którą na żądanie wysunięte w odpowiednim czasie można byłoby zmienić. W związku z tym, na przekór Dummettowi, można twierdzić, że rozważane zdanie jest prawdziwe lub jest fałszywe, mimo że rozpoznanie jego prawdziwości lub fałszywości leży poza granicami naszych możliwości. Chyba że ów Jones zmarł zaraz po urodzeniu. Wówczas trzeba byłoby uznać to zdanie za pozbawione nawet warun-
55
H. Pulnam, Realistłi with a Humań Face, Cambridge, MA 1990.