270
IV. Status poznawczy nauki
Teza o uteoretyzowaniu obserwacji otwiera drogę formom konstruktywizmu podważającym założenie o intersubieklywności poznania. Można bowiem łatwo wyobrazić sobie społeczności, które w wyniku historycznych uwarunkowań akceptują odmienne zestawy teorii. Przedstawiciele takich społeczności odmiennie konstruowaliby obserwacje dokonane w jednakowych okolicznościach empirycznych. Przy czym ich konstrukcje nie byłyby równoważne empirycznie: odmienne uteoretyzowanie skutkuje zróżnicowaniem treści obserwacji, a nie tylko ich językowej formy. Powstaje wówczas pytanie o wartość poznawczą takich konstrukcji. Czy są jednakowo prawomocne i prawomocność jest zrelatywizowana do kultuiy? Czy jedne konstrukcje są lepsze, a inne gorsze? Na jakich podstawach można byłoby ewentualnie oprzeć arbitraż między zwolennikami konkurencyjnych konstrukcji?
Definicja
rcgulujqcai
uktywizmu
Zanim przystąpimy do omówienia tych kwestii, musimy podjąć pewną decyzję terminologiczną. Nie byłoby specjalnie pouczające nazywać konstruktywizmem każdy pogląd, który zakłada tezę o uteoretyzowaniu obserwacji. Od ponad czterdziestu lat jest ona powszechnie akceptowana, toteż konstruktywizmem w tak szerokim sensie byłoby dowolne nieprzebrzmiałe stanowisko w filozofii nauki. Na użytek obecnej dyskusji proponuję termin „konstruktywizm" zarezerwować dla poglądów, które pod istotnymi względami kwestionują stanowisko realizmu. Konstruktywizm Kanta był antyrealizmem całą gębą, ponieważ według niego teorie naukowe nie opisują rzeczywistości obiektywnej, to jest istniejącej niezależnie od tego, czy ją ktokolwiek poznaje. Opisują nasze konstrukcje. Natomiast konstruktywizm Poincaregojest bardziej kompromisowy. Nazywa się go niekiedy realizmem strukturalnym, ponieważ Poincare utrzymuje, iż istnieje „niezmiennik powszechny”, obecny w każdym sformułowaniu praw nauki, niezależnie od wyboru konwencji. Ów niezmiennik reprezentuje niejako strukturę rzeczywistości ukrytą pod konwencjonalną szatą - szatą, której zdjąć jej niepodobna, ale którą można wymienić. Jednak niezmiennik powszechny jest niewyrażalny, przez co przypomina Kantowską ukrytą pod zjawiskami, niepoznawalną rzecz samą w sobie. Z tego powodu jest nader wątpliwe, czy na gruncie konwencjonalizmu można uważać hipotezy
271
2. Konstruktywizm i ml.itywi/m
za prawdziwe lub fałszywe opisy rzeczywistości. Wydaje się raczej, że opisywaną przez naukę „rzeczywistość" należy uznać za konstytuowaną przez konwencje w podobny sposób, jak u Kanta przyroda jest konstytuowana przez formy zmysłowości i kategorie czystego intelektu.
Nie będziemy jednak nazywać konstruktywizmem realizmu Pop-pera, mimo że teza o uteoretyzowaniu obserwacji odgrywa ważną rolę w jego filozofii. Można natomiast nazwać konstruktywizmem stanowisko Kuhna. Nawet jeśli ta kwalifikacja budzi jakieś wątpliwości, to z całą pewnością Kuhn decydująco wpłynął na ukształtowanie się konstruktywizmu końca XX wieku. Jak wspominałem wcześniej (por. rozdz. I, p. 4.1), Kuhn17 zwrócił baczną uwagę na to, iż. w nauce często mają miejsce głębokie zmiany pojęciowe, które zasługują na miano rewolucji naukowych. Teorie powstałe po rewolucji naukowej są niewspółmierne z teoriami przedrewolucyjnymi. Niewspółmiei -ność polega nie tylko na różnicach pojęciowych czy na radykalnej odmienności znaczenia terminów. Rewolucje naukowe przynoszą zmianę tak zwanego paradygmatu (por. rozdz. II, p. 9), któiy określa podstawową ontologię, to jest poglądy na temat „umeblowania " świata, metody rozwiązywania problemów naukowych, wzorce i kiyteria oceny rozwiązań, a nawet sam podział na problemy naukowe i pseudoproblemy. Zmienia się tak wńele, że nauka uprawiana w ramach jednego paradygmatu jest działalnością zgoła odmiennego rodzaju od nauki pod rządami innego paradygmatu.
Powyższy pogląd zdecydowanie przeczy potocznemu wyobrażeniu nauki jako gromadzenia wiedzy. Dlatego zwany jest antykumula-ty w izmem: rewolucja naukowa niszczy dotychczasową kolekcję rozwiązań problemów i zapoczątkowuje zbieranie nowej, według odmiennych zasad kolejnego paradygmatu. Taki obraz przedstawia się mało wiarygodnie, niemniej wiele przykładów' zaczerpniętych z historii nauki, jak się wydaje, przemawia na jego korzyść. Teoria względności zastąpiła ontologię absolutnego czasu i absolutnej przestrzeni ontologią czasoprzestrzeni. Mechanikę Newtona przez sto lat traktowano po macoszemu, ponieważ zamiast działań przez popchnięcia zakładała niepojęte oddziaływania na odległość. To, że
17 Zob. T.S. Kuhn, Struktura rewolucji naukowych, tłum. H. Ostromęcka, Warszawa 1968 (pierwodruk oryginału 1962).
Konstn, Kilimu
Anty-km nulu