312
IV. Status poznawczy nauki
pluralistycznym włącznie, zakładają warunek ceteris paribus tej treści, że wartość poznawcza przekonań jest decydująca dla ich społecznej akceptacji. Historia nauki dostarcza przykładów naruszenia tego warunku: hitlerowska fizyka, stalinowska biologia. Nie tylko totalitaryzm może mieć destrukcyjny wpływ na postępy nauki. Równie niebezpieczny dla jej metodologicznej czystości, choć w inny sposób, może być szerzący się we współczesnych demokracjach permisywizm, który' wytwarza rynek idei bardziej sprzyjający sensacjom w rodzaju książek Danikena i lewicowoakademickiej propagandy niż popularyzacji rzetelnej nauki i filozofii. Przyjmując niejako komplementarne warunki ceteris paribus, teorie nic stają się konkurencyjne wobec siebie, ale właśnie komplementarne. To znaczy mogą przyczynić się do rozróżnienia okoliczności, w których jedno lub drugie założenie ceteris paribus jest uprawnioną ideali-zacją. Na tej szkicowej próbie zastosowania zasad metodologicznych tu wyłożonych do samej metodologii muszę, niestety, na razie poprzestać.
To, że astrologia jest pseudonauką, nie budzi większych wątpliwości, przynajmniej wśród filozofów. Jednak wyjaśnienie, dlaczego lak jest, nie jest bynajmniej oczywiste.
Zacznijmy od krótkiej charakterystyki astrologii. Jej podstawą jest podział ekliptyki (wielkiego koła, jakie z punktu widzenia ziemskiego obserwatora zakreśla w ciągu roku Słońce, poruszając się na tle gwiazd) na dwanaście równych odcinków, począwszy od punktu, w którym znajduje się Słońce w momencie przesilenia wiosennego. Odcinki te wyznaczają sektory nieba, z których każdy nosi nazwę jednego ze znaków zodiaku. Sektor, w któtym znajduje się Słońce w chwili urodzin danej osoby, określa jej znak słoneczny. Położenie Słońca oraz innych planet wraz z ascendensem, czyli sektorem wznoszącym się ponad horyzont po wschodniej stronie nieba, tworzą horoskop człowieka określający jego osobowość, wygląd fizyczny oraz niektóre istotne dla niego przyszłe zdarzenia.
Poglądy filozofów dotyczące odróżnienia nauki od pseudonauki rozciągają się od tych, które naukowość przypisują pojedynczym teoriom,
313
do tych, które traktują ją jako postawę i działania społeczności osób zajmujących się daną dziedziną. Na pierwszym z biegunów sytuuje się jedna z interpretacji stanowiska Karla Poppera1, wedle której o naukowości teorii decyduje jej falsyfikowalność, rozumiana jako możl i-wość wyprowadzenia z teorii przewidywań, które mogą okazać się niezgodne z obserwacjami. Teorii astrologicznych, sądzi Popper, nie da się odrzucić, gdyż ich przewidywania są na tyle niejednoznaczne, że każde świadectwo, które wydaje się podważać astrologię, może zostać oddalone dzięki odpowiednim zabiegom interpretacyjnym. Należy więc uznać ją za pseudonaukę. Pomijając standardowe zarzuty wobec kryterium Poppera, warto zauważyć, że nawet jeśli astrolog w stosunku do przewidywań odnoszących się do pojedynczej osoby zawsze może znaleźć sposób na poradzenie sobie z niekorzystnymi dla siebie danymi, to jednak istnieją testy, które w znacznym stopniu ograniczają taką możliwość. Jedne z najciekawszych badań zostały przeprowadzone na 2100 parach osób urodzonych pomiędzy 3 a 9 marca 1958 roku w Londynie2. W 73% przypadków czas narodzin ludzi z danej pary różnił się o mniej niż 5 minut. Pod uwagę wzięto 110 zmiennych, wszystkie uwzględniane przez, astrologię, określających między innymi cechy fizyczne i behawioralne badanych, ich zawód oraz stan małżeński. Wyniki były jednoznacznie negatywne dla astrologii, współczynnik korelacji dla wspomnianych zmiennych w poszczególnych parach wyniósł 0,00 ± 0,03. Astrologowie nie podjęli żadnych zabiegów, które mogłyby osłabić wymowę badań. Jeśli jednak akceptujemy Popperowskic kryterium demarkacji, to rezultaty te nie świadczą bynajmniej o pscudona-ukowości astrologii, wprost przeciwnie, każą nam traktować ją jako naukę.
Odmienne kryterium naukowości pojedynczej teorii przedstawione zostało w wydanym w 1975 roku oświadczeniu podpisanym przez 192 czołowych naukowców, w tym 19 noblistów’. Astrologię zaatakowano tam za brak fizycznych podstaw. Zarzut ten nic jest do końca jasny. Jeśli chodzi w nim o brak wskazania fizycznego mechanizmu odpowiedzialnego za daną zależność, to trzeba zwrócić uwagę, że nikt
K. R. Popper, Droga do wiedzy. Domysły i refutacje, tłum. Stefan Amsterdamski, Warszawa, 1999, rozdz. 1.
G. Dean, I. W. Kelly, Is Astrology Relevaiu to Conscioitsness and PSI?, „Journal of Consciousness Studies" 2003, nr 6-7, s. 187-190.
1 Por. P.R. Thagard, Why Astrology is a Pseudoscience?, Phiiosophy of Science Association 1978, t. 1.