Integracja i syntonia w relacji rodzinaszkola
istotę rzeczy pogląd Tadeusza Wolana, który zauważa: „Słuszne założenia ustawy, nadal niestety wtłaczane są w stare koleiny nawyków zarówno kadry pedagogicznej i kierowniczej, jak i samych rodziców”. Autor zwraca uwagę między innymi na ogólnikowość prawa rodziców do występowania z wnioskami i opiniami na temat pracy szkoły, niechętny stosunek nauczycieli do tego uprawnienia rodziców, niedostatki w funkcjonowaniu rad rodziców i rad klasowych, ograniczanie zakresu działań podejmowanych przez rodziców, a także na niezadowalający wzrost poczucia odpowiedzialności rodziców za wychowanie własnych dzieci (T. Wolan -1996).
Inny kontekst problematyki niedostatków funkcjonowania stosunków rodziny i szkoły ujawnia Bogusław Śliwerski, który pokazuje całą złożoność demokratyzowania życia szkolnego. Rada szkoły, która miała być (bo w rzeczywistości być może) istotnym, jeśli nie najważniejszym, ogniwem szkoły uspołecznionej, nie spełnia roli w oczekiwanym zakresie. Jednak czy ma ona szanse wywiązania się z przypisanej funkcji - jeśli, jak zauważa Śliwerski: stronę „najsłabszą” w radzie stanowią uczniowie, podrzędnie usytuowani wobec dorosłych; nauczyciele nie garną się do udziału w jej pracach, w obawie przed możliwością znalezienia się w opozycji wobec postanowień innych i dyrekcji, a ponadto sam udział traktują jako przymus zewnętrzny; rodzice i uczniowie pełnią rolę konsumentów, zaś nauczyciele i administracja rolę producentów i decydentów. Drogę przemian postrzega autor w ciągu osiągania następujących stanów: „od szkoły monowładztwa do szkoły dialogu oraz od szkoły dialogu do szkoły podmiotów prawa”. Właśnie podmiotowość prawa wszystkich członków ma stać się „fundamentem nowego typu szkoły” (B. Śliwerski - 1996).
1 wreszcie spojrzenie na transformację stosunków rodziny i szkoły z pozycji czynnych nauczycieli szczebla wczesnoszkolnego, a więc tego okresu edukacji, w którym tradycyjnie stosunki przebiegają najkorzystniej. Opierając się na wynikach sondażu przeprowadzonego w 1996 roku wśród nauczycieli klas I-III można stwierdzić, iż niespełna połowa wypowiadających się osób (48%) spostrzega zmiany w obrębie stosunków' rodziny i szkoły oraz kojarzy je z szerszymi przeobrażeniami społeczno-ustrojowymi i edukacyjnymi. Więcej niż co czwarty badany (27%) określa stan stosunków'jako „zastój” i dokładnie co czwarty (25%) nie potrafi ocenić sytuacji według kryterium „przemiany - stagnacja”. Symptomatyczne jest w' wynikach sondażu to, że niezależnie od zajętego stanowiska badani nauczyciele wskazują na niedomagania (niektórzy nawet na liczne) w stosunkach rodziny i szkoły. Są one następujące:
- nie wszyscy rodzice aktywnie uczestniczą w życiu szkoły,
- większą inicjatywę w stosunkach wykazują nauczyciele,
- brak zainteresowania rodziców dziećmi i ich wychowaniem,
219