CZĘSC III • WYTWARZANIE
Łacińskie słowo contemplatio stanowi odpowiednik greckiego terminu theoria. „Teoria” znaczy dziś tyle co wiedza, doktryna, uporządkowany zespół zdań opisujących i wyjaśniających jakieś zjawiska. Słowo to jednak pochodzi od greckiego czasownika theoreo, czyli oglądam, patrzę na coś, spostrzegam. Z kolei rdzeń tego czasownika przypomina grecki rzeczownik theós — bóg. Co ma wspólnego oglądanie z bogami i jak to się stało, że (używając wyrażenia Platona) „boskie oglądanie” przerodziło się w naszą świecką wiedzę? Otóż religia grecka była religią oglądania. Dostęp do świata bogów można w niej było osiągnąć przez uczestnictwo w misteriach lub przyglądanie się tajemnym widowiskom. Prawdopodobnie taką religijno-wizualną genezę miał grecki teatr, a także nauka--filozofia. Filozof to przecież ten, kto dąży do wiedzy, a wiedzieć to przede wszystkim widzieć. Filozofia przejęła w ten sposób religijny charakter widzenia--poznawania jako najwznioślejszej czynności człowieka, wiążącej go z bogami, zwłaszcza gdy dotyczy ona tego, co ostateczne i godne podziwu1.
Jak widać, już sama etymologia i dzieje słowa „kontemplacja” {theoria) wskazują na związek opisywanej przez nie postawy ze sztuką (zwłaszcza z teatrem i sztukami plastycznymi), filozofią-nauką oraz religią. Kontemplacja to zmysłowo--umysłowy ogląd czegoś, ogląd uważny i pełen zdumienia-zachwytu2. Ogląd taki poprzedza proces twórczy, a nawet towarzyszy mu i wzmaga się, kiedy dzieło już jest zakończone. Mówi się, że gdy oglądem kieruje wartość piękna, mamy do czynienia ze sztuką (kontemplacja artystyczna, estetyczna), gdy wartość prawdy - z filozofią i nauką (postawa teoretyczna sensu smctó), gdy wartość dobra (zwłaszcza osobowego i transcendentnego) — z religią (kontemplacja religijna). Prawda, dobro i piękno to najwyższe wartości wymieniane już przez Platona. Są to też — jak głoszono w średniowieczu - tmnscendentalia, czyli powszechne właściwości bytu, a ściślej: te z transcendentaliów, które wiążą byt z osobą3: prawda to byt rozpatrywany w odniesieniu do intelektu, dobro — w odniesieniu do woli, a piękno - w odniesieniu do intelektu i woli zarazem.
Zmarły niedawno nestor polskiej filozofii i mediewistyki, profesor Stefan Swieżawski, kontemplację uważał za os' naszego życia duchowego. Oto jedno z jego wspomnień:
„[...] Contemplatio jest świadomym zatrzymaniem się przy pewnych treściach. [...] Chciałbym tu podać pewien przykład.
Otóż, miałem pewne bardzo wyraźne doświadczenie, bardzo siłne przeżycie artystyczne, kiedy oglądałem w Gandawie obraz van Eycka Adoracja Baranka Mistycznego. W pokoiku w zakrystii katedry, gdzie znajduje się obraz, stoi kanapa, na której przed obrazem można usiąść. To jest bardzo dobre. Siadłem i zacząłem patrzeć. I miałem wtedy bardzo wyraźne przeżycie kontemplacji czysto przyrodzonej. Widziałem, jak zaczynają działać zmysły wewnętrzne, bo pierwsze spojrzenie jest zupełnie inne aniżeli to, które ukazało się w etapach późniejszych, powoli jakby rozwijanych. [...] Zobaczyłem, jak musi działać sen-sus communis („zmysł wspólny"), który wszystkie elementy zmysłowe, barwne, strukturalne itd. zespala w pewne całości. Bez tego nie byłoby oglądu całości. Ale na to potrzebny jest czas. To nie dzieje się w jednym momencie. Nie jesteśmy w wieczności, jako ludzie żyjemy w czasoprzestrzeni. Właśnie dlatego konieczna jest pamięć - czyli następny zmysł wewnętrzny. Patrząc na lewą stronę, muszę pamiętać o prawej, widzieć elementy, których wcześniej nie dostrzegałem, a równocześnie uświadamiać sobie pewną strukturę całości.
Pamiętam doskonale, że wyszedłszy po dość długiej chwili - a nie mogłem stamtąd wyjść, bo jest to urzekający obraz i siedziałem tam bardzo długo - uświadomiłem sobie, że to był typowy przykład kontemplacji przyrodzonej".
M. Iwanicki, T. Rakowski, J. Woj tysiak, Sukces nieważny, czyli z Profesorem Stefanem Świeża w-skim rozmowy o kontemplacji, Tarnów: Biblos, 2001, s. 23—24.
271
Więcej na ten temat pisze Karl Albert w książce O Platońskim pojęciu filozofii, przel. J. Drewnowski, Warszawa: IFiS PAN, 1991, s. 33-39.
Warto jeszcze zauważyć, że istnieje treściowy związek między pojęciem kontemplacji a pojęciem mimesis (zob. rozdział 9). Interesujące jest też to, że termin contemplatio używano niegdyś zamiennie ze słowem speculatio — dziś niecieszącym się pozytywnymi konotacjami, choć mającym ciekawą genezę (łac. speculum — zwierciadło, podobizna; specula — miejsce wyniosłe).
W podobny sposób (ze względu na trzy wymienione wartości), choć w innej terminologii, wyróżnia trzy postawy wobec świata Tadeusz Czeżowski (zob. tegoż, Trzy postawy luobec świata, [w:] tegoż, dz. cyt., s. 41-46). Notabene, autor ten zaadaptował do współczesnej filozofii średniowieczną teorię transcendentaliów.