CZĘSC III • WYTWARZANIE
lub duchowego mistrza, a granica między filozofią a natchnioną literaturą ulega zatarciu.
Jakości metafizyczne
Koncepcja sytuacji granicznych przypomina inną koncepcję celu, a zarazem źródła sztuki i filozofii. Jej autorem jest — kilkakrotnie przywoływany w poprzednim rozdziale - Roman Ingarden. W jednej z pierwszych swoich książek, analizując ontyczną strukturę dzieła literackiego, zwrócił uwagę na występowanie w nim tak zwanych jakości metafizycznych. Według Ingardena ujawnienie tych wartości stanowi najważniejszy cel istnienia dzieła sztuki literackiej.
Czym są jakości metafizyczne? Oto klasyczny tekst Ingardena na ten temat:
„Istnieją szczególne proste lub pochodne jakości, takie jak np. wzniosłość (czyjejś ofiary) lub podłość (czyjejś zdrady), tragiczność (czyjejś klęski) łub straszliwość (czyjegoś losu), to, co wstrząsające, niepojęte lub tajemnicze [...] itp. Należą tutaj także tego rodzaju jakości jak groteskowość pewnego zjawiska lub postaci, [...] uroczystość pewnego obrzędu, albo np. wdzięk i lekkość dziewczęcego ruchu lub przeciwnie: powaga i pewnego rodzaju ciężkość czyjegoś usposobienia i sposobu bycia itp. Jakości te nie są właściwościami pewnych przedmiotów w normalnym tego słowa znaczeniu ani też cechami tych lub owych stanów psychicznych, lecz objawiają się zazwyczaj w złożonych, a często bardzo różniących się między sobą sytuacjach życiowych lub międzyludzkich zdarzeniach, jakby jakaś szczególna ich atmosfera [...]. W codziennym naszym życiu, nastawionym na drobne praktyczne cele i ich urzeczywistnianie, stosunkowo rzadko zdarzają się sytuacje, w których objawiają się tego rodzaju jakości. Życie nasze płynie - jeżeli tak można powiedzieć - bez sensu, w codziennej szarzyźnie i powszechności [...]. Aż wreszcie pojawia się dzień - jak dar laski - w którym z nic nie znaczących i nie zauważonych na razie przyczyn, z przyczyn zresztą zazwyczaj ukrytych, rodzi się «zdarzenie», które spowija nas i świat dokoła nas się rozpościerający jakąś przedziwną, nie dającą się opisać atmosferą. [...] Te, od czasu do czasu pojawiające się jakości «meta-fizyczne» - tak je bowiem pragnę nazywać - są tym, co nadaje życiu naszemu wartość «przeżycia», i tym, za czego tajemniczym, konkretnym objawieniem [...] żyje w nas utajona tęsknota [...]. Ich objawienie się stanowi szczyt, a zarazem największą głębię naszego życia i wszystkiego tego, co istnieje. [...] Można
0 nich powiedzieć, że: 1. Objawienie się ich w naszym życiu stanowi zawsze pewną wartość w stosunku do szarej i pozbawionej wszelkiego wyrazu codzienności [...]. 2. W ich swoistej postaci nie dadzą się one określić w sposób czysto rozumowy [...]; można je jedynie zobaczyć wprost, [...] jakby w ekstazie, na podłożu określonych sytuacji, w których dochodzą do realizacji. [...] 3. Bez względu na szczególny rodzaj lub postać, jaką mogą przybierać, odznaczają się one jeszcze tym, że w nich [...] odsłania się nam «głębszy sens» życia i bytu w ogóle, więcej: że sam ten zazwyczaj ukryty «sens» one właśnie konstytuują. Przy ich ujrzeniu odsłaniają się nam głębie i praźródła bytu, na które zwykle jesteśmy ślepi [...].
W życiu realnym jednak [...] sytuacje, w których realizują się jakości metafizyczne, są stosunkowo bardzo rzadkie. Realizacja ich zresztą zazwyczaj zbyt silnie nami wstrząsa, żebyśmy przy ich ujrzeniu potrafili nasycić się w pełni tym wszystkim, co się w nich zawiera. [....] Nie mamy siły ani czasu, żeby zatopić się w kontemplacji. A właśnie za tym kontemplacyjnym zatopieniem się w nich [...] tęsknimy i tej tęsknoty nie umiemy w sobie wygasić. Tęsknota ta jest [...] z jednej strony ostatecznym źródłem poznania filozoficznego i pędu do uzyskania poznania, z drugiej zaś strony, źródłem twórczości artystycznej
1 rozkoszowania się sztuką - a więc dwu naszych duchowych [...] czynności, różnych całkowicie między sobą, a jednak ostatecznie zdążających do tego samego celu. W szczególności sztuka może nam dać jakby w miniaturze i tylko w dalekim odblasku to, czego nie możemy [...] osiągnąć w codziennym realnym życiu: spokojną kontemplację jakości metafizycznych".
R. Ingarden, O dziele literackim. Badania z pogranicza ontologii, teorii języka i filozofii literatur)', przeh M. Turowicz, Warszawa: PWN, 1988, s. 368-371.
Porównajmy koncepcje Jaspersa oraz Ingardena. Jaspers mówi o pewnych sytuacjach życiowych, Ingarden zaś — o jakościach, które w nich się ujawniają („jako jakby jakaś szczególna ich atmosfera”). Zakres sytuacji nacechowanych metafizycznie lub egzystencjalnie jest dla Ingardena szerszy, Jaspers zaś ogranicza
275