352 PLATON.
mentykę stylową i delikatne rysy psychologiczne, któremi autor ożywił i przebieg akcyi i portrety osób, biorących w niej udział, Wszystkie są udane i prawdziwe, najprawdziwszym Sokrates, wielbiony przez Alcybiadesa. Odsyłając jednak czytelników do samego Platona i wybornych komentarzy, o których była mowa 1), spieszę do rozwiązania kilku zagadek, odnoszących się już to do formy podwójnej, którą przybrała teorya platońska miłości, już to do pokrewieństwa, zachodzącego pomiędzy Biesiadą a Fedrosem. Ze pierwsza jest cała poświęcona miłości, trudno o tern wątpić 2); ale drugi w znacznej części także nią się zajmuje. Oba jednak dialogi pokazują znaczne różnice w traktowaniu przedmiotu i dochodzą do wniosków praktycznych bardzo odmiennych. W Fedrosie jest miłość stanem patologicznym, wywołanym przez widok pięknej twarzy, którą filozof ubóstwia3), ponieważ z idei rozlicznych, oglądanych w życiu przeszłem, tylko jedna piękność objawia się w kształtach doczesnych i budzi pamięć szczęścia utraconego. Jednakże oprócz odświeżania pamięci potrzeba także, by skrzydła odrosły w cieple miłości wzajemnej. Ta miłość, namiętna i wyłączna, odrywa każdą parę kochanków od reszty ludzi, każe jej ciągle być razem we dnie i w nocy, w zupełnej samotności, a choć pominąłem wedle możności, przy streszczaniu Fedrosa, wszystko coby mogło obrazić nasze uczucia nowożytne 4), nie mogłem przemilczeć, że nawet Platon pobłaża pewnym upadkom, byleby odbywały się w miarę i nie studziły pragnienia powrotu do ojczyzny wiecznej. Kto zaś zechce
l) Wiele uwag pięknych o zaletach artystycznych Biesiady wypowiedział Bonghi w swoim przekładzie; U conviło di Platom, Roma 1888 : podobnież Ret-t i g w swoim komentarzu Platons Symposion zrobił wiele spostrzeżeń trafnych, zwłaszcza w rozdziałach wstępnych. Z wielkim pożytkiem przeczytać także można o tym przedmiocie rozprawę H u i ta Etudes sur Je banquet de Platon. Paris 1889.
SJ Tylko S y b e 1 (Platons Symposion — Ein Programm der Akademie Marburg 1888) znalazł w Biesiadzie szkic wszystkich nauk, które Platon przyrzekał wykładać w Akademii. Rozprawa genialnie pomyślana, ale chybiąca zupełnie celu, bo Platon chciał przedewszystkiem uczcić pamięć swego mistrza ; zapowiedź zaś wykładów systematycznych, byłby niewątpliwie ogłosił w zupełnie innej formie. To samo da się powiedzieć o drugiej pracy tegoż profesora: Platons Technik an Symposion und Euthy-dem nachgewiesen. Marburg 1889. Porów, także dobrij recenzyę Z e 11 e r’a w Arehtv fur Gesch. der Philos. II. 690—692.
3) Zob- str. 3oi tego tomu.
4) Porów. str. 302 tego tomu.