WIELKIE CZASY
Anny Tiutczewej, znakomity poeta i dyplomata Fiodor Tiutczew, powitał pierwsze decyzje Aleksandra słynnym określeniem „odwilż".
„Głasnost'" i „odwilż" są to słowa klucze, które zostaną przekazane w spadku wszystkim przyszłym rosyjskim pieriestrojkom... wraz z grabiami, na które Rosja zawsze następuje w dniach reform.
W tym czasie w społeczeństwie zaczęło krążyć zdanie rzekomo wypowiedziane przez umierającego Mikołaja I: „Miałem dwa pragnienia - uwolnić Słowian spod jarzma tureckiego i uwolnić chłopów spod władzy posiadaczy ziemskich... Pierwsze jest teraz niemożliwe, ale drugie, wyzwolenie chłopów, powierzam tobie".
Zdanie to uparcie rozpowszechniano. Najwidoczniej zarówno Aleksander, jak i jego brat zaczęli przygotowywać społeczeństwo do ogromnego przewrotu w życiu Rosji. Konserwatystom chciano zasugerować, że przyszły przewrót to nie nowomodna koncepcja nowych ludzi, ale testament samego Mikołaja I.
Najpierw jednak należało położyć kres wojnie.
Nowy car postanowił znów pojechać do Sewastopola, aby raz jeszcze zorientować się, czy można dalej prowadzić wojnę.
Cesarzowa pragnęła, by przed wyjazdem na Krym odbyć pielgrzymkę do ławry Troicko-Siergiejewskiej i tam pokłonić się relikwiom świętego Siergija Radonieżskiego. Niemieckie księżniczki skwapliwie i szybko przeistaczały się w Rosji w czcicielki tradycji - moskiewskie carowe. Wczorajsza luteranka głęboko wierzyła, że moc relikwii świętego pomoże w obronie Sewastopola.
Frejlina Anna Tiutczewa należała do jej świty. W tym czasie Anna zakochana była w cesarzowej, tak jak w starszych uczennicach instytutów dla panien kochały się młodsze. Niemniej inteligentna Anna opisała tę podróż z pewnym sarkazmem.
Cesarska para ze świtą przybyła do ławry Troicko-Siergiejewskiej. We wspaniałym soborze odprawiono bardzo długie nabożeństwo. Słowa metropolity ginęły w gwarze nie baczącej na nic świty. Później cesarz i cesarzowa całowali wszystkie stare ikony i relikwie świętych, których w klasztorze przechowywano bardzo wiele. Metropolita był u kresu sił,
127