108 Weseli kompani: Stalin i Kirów, 1932-1934
Rodzina czuwała nad Stalinem, wprowadzając się do mieszkania na wypadek, gdyby czegoś potrzebował. Pewnego wieczoru Żenią Alliłujewa weszła do jego pokoju, ale nie odezwał się. Potem usłyszała nieprzyjemny charkot i odkryła, że Wódz leży w półświetle na kanapie, plując na ścianę. Musiał to robić od dłuższego czasu, ponieważ po ścianie spływały lśniące strużki śliny.
- Co ty wyprawiasz, Iosifie? - spytała go. - Nie możesz tak tu tkwić, zupełnie sam.
Nie odpowiedział, patrząc na spływającą plwocinę.6 W tym czasie Maria Swanidze, żona Aloszy, jego byłego szwagra, która zaczęła prowadzić dziennik1, uważała, że śmierć Nadii sprawiła, iż stał się mniej spiżowym bohaterem. W rozpaczy zadawał ciągle dwa pytania:
„Mniejsza o dzieci, zapomną o niej za kilka dni, ale jak mogła zrobić coś takiego mnie?”. Czasami widział to odwrotnie i pytał: „Rozumiem, że mogła to zrobić mnie, ale co z dziećmi?”. Zawsze kończył rozmowę słowami: „Złamała mi życie. Okaleczyła mnie”. Była to upokarzająca klęska osobista, która podkopała jego wiarę w siebie. Stalin, napisała Świetlana, chciał zrezygnować, ale członkowie Politbiura powiedzieli: „Nie, nie, musisz zostać!”.
Szybko odzyskał mesjanistyczną wiarę w swoje posłannictwo: wojnę z chłopami i wrogami wewnątrz partii. Zaczął rozmyślać o niedawno aresztowanym Eysmoncie, Smirnowie i Riutinie, którego „platformę” znaleziono w pokoju jego żony. Dużo pił i cierpiał na bezsenność. Miesiąc po jej śmierci, 17 grudnia, skreślił dziwaczną notatkę dla Woroszyłowa:
Sprawy Eysmonta, Smirnowa i Riutina cuchną alkoholem. Widzimy, jak opozycja tapla się w wódce. Dzikie zwierzęta. Tomski - powtarzam - Tomski. Dzikie zwierzęta, które warczą. Smirnow i inni moskiewscy plotkarze. Jak na pustyni. Czuję się strasznie, niewiele sypiam. Ten list, przesiąknięty alkoholem i rozpaczą, świadczy wyraźnie, jak rozkojarzony był Stalin po śmierci Nadii.
Stalin nie złagodził kursu wobec chłopstwa. 28 grudnia Postyszew poinformował Stalina o postawieniu wart z GPU przed elewatorami, ponieważ głodujący ludzie rozkradają zboże. Potem dodał: Doszło do poważnych aktów sabotażu dostaw chleba w spółdzielczych Stacjach Maszynowo-Trakto-rowych [...]. Proszę o zgodę na wysłanie 200-300 kułaków z Dniepropietrowska na północ pod nadzorem GPU.
Słusznie! - napisał pod spodem Stalin niebieskim ołówkiem.
Maria „Marusia” Swanidze miała się stać ważną postacią w otoczeniu Stalina: jej odręcznie pisany dziennik, który jest jednym z najbardziej znamiennych dokumentów z lat trzydziestych, zachował się w archiwum Stalina.