120 Weseli kompani: Stalin i Kirów, 1932-1934
z Kirowem, ten zaś darł koty z Woroszyłowem, i tak dalej. I nagle całe Po-litbiuro zjednoczyło się przeciwko Stalinowi.14
Latem 1933 roku Mołotow otrzymał raport, iż na skutek sabotażu fabryka kombajnów w Zaporożu produkuje wadliwe części zamienne. Mołotow, który zgadzał się ze Stalinem, że skoro system jest doskonały, a słuszność ideologii bolszewickiej naukowo sprawdzona, to wszystkie błędy w przemyśle muszą być wynikiem sabotażowej działalności szkodników, rozkazał prokuratorowi generalnemu, Akułowowi, aresztować winnych. Miejscowi przywódcy zwrócili się do Sergo. Kiedy sprawa stanęła przed Sądem Najwyższym, w imieniu rządu poprowadził ją zastępca prokuratora generalnego, były mienszewicki prawnik Andriej Wyszyński, który miał odegrać nader złowieszczą rolę podczas nadchodzącego terroru. Stalin przebywał jednak na wakacjach, a Ordżonikidze żarliwie bronił swoich podwładnych i przekonał Politbiuro, łącznie z Mołotowem i Kaganowiczem, by potępiło postawę Wyszyńskiego.
Dwudziestego dziewiątego sierpnia Stalin dowiedział się o tym wybryku i wysłał pełen faryzeuszowskiego gniewu telegram: Uważam stanowisko, które zajęło Politbiuro, za niesłuszne i niebezpieczne [...]. Jest godne ubolewania, że Kaganowicz i Mołotow nie zdołali oprzeć się biurokratycznym naciskom ze strony Ludowego Komisariatu Przemysłu Ciężkiego.
Dwa dni później Kaganowicz, Andriejew, Kujbyszew i Mikojan oficjalnie anulowali swoją rezolucję. Stalin rozmyślał o niebezpieczeństwie, jakie przedstawiał sobą Ordżonikidze, który zdołał wykorzystać swój niewątpliwy prestiż i siłę osobowości, by przeciągnąć na swoją stronę palatynów. Wyładował złość w liście do Mołotowa:
Uważam działania Sergo za zachowanie chuligańskie. Jak mogliście pozwolić, żeby postawił na swoim? Stalin był wstrząśnięty, że Mołotow i Kaganowicz wystąpili przeciwko niemu. O co chodzi? Czy Kaganowicz coś kręci? [...] I to nie on jeden. Czynił towarzyszom gorzkie wyrzuty: Napisałem do Kaganowicza, by wyrazić swoje zdumienie, że znalazł się, w tej sprawie, w obozie elementów reakcyjnych.
Dwa tygodnie później, 12 września, wciąż narzekał przed Mołotowem, że Sergo przejawia tendencje antypartyjne, broniąc „elementów reakcyjnych w partii przeciwko Komitetowi Centralnemu”. Ukarał Mołotowa, odwołując go z wakacji na Krymie - ani mnie, ani Woroszyłowowi nie podoba się fakt, że odpoczywasz przez sześć tygodni zamiast dwóch - a później miał z tego powodu poczucie winy: Trochę mi przykro, że to ja jestem przyczyną Twojego wcześniejszego powrotu, przeprosił. Potem jednak dał wyraz swojej nieustającej złości na Kaganowicza i Kujbyszewa: Byłoby nierozważnie