296 ,Wielka gra”: Hitler i Stalin, 1939-1941
Mołotow zawsze twierdził, że bolszewicka polityka jest najlepszą szkołą dyplomacji, i uważał się za polityka, nie za dyplomatę, ale był dumny ze swego nowego stanowiska: „Stalin miał wszystko w garści, ja miałem wszystko w garści” - powiedział. Pracował na swój uparty, metodyczny sposób, pod ogromną presją, dyskutując ze Stalinem o strategii i terroryzując personel wybuchami „dzikiego gniewu”. Mimo to z jego listów do żony Poliny przebija zarozumiałość i namiętność: Żyjemy w ciągłym napięciu, aby czegoś nie przeoczyć [...]. Bardzo tęsknię za Tobą i za naszą córką, chciałbym trzymać Cię w ramionach, przytulić Cię do piersi, z całą Twoją słodyczą i wdziękiem... Bardziej bezpośredni i mniej intelektualny niż Stalin, oświadczył Polinie, że zaczął czytać, nie o Talleyrandzie, ale o Hitlerze. Poza tęsknotą za Poliną, najbardziej uderzająca jest w tych listach niezmącona radość, jaką czerpał ze swojej nowej sławy: Mogę Ci powiedzieć, bez fałszywej skromności - chełpił się - iż nasi przeciwnicy czują [...] że mają do czynienia z ludźmi, którzy znają swoją wartość.
Stalin i Mołotow tworzyli razem na arenie międzynarodowej zgrany duet, działający według schematu „dobrego i złego policjanta”. Stalin był zawsze bardziej radykalny i bezwzględny, Mołotow chłodno analizował to, co możliwe, ale żaden z nich nie dostrzegał najmniejszej sprzeczności pomiędzy imperialnym ekspansjonizmem a marksistowską krucjatą: wręcz przeciwnie, ten pierwszy był najlepszym sposobem na urzeczywistnienie tej drugiej.
Na początku 1939 roku w Europie toczyła się, mówiąc słowami Stalina, „partia pokera” z udziałem trzech graczy, z których każdy miał nadzieję przekonać pozostałych dwóch, aby zniszczyli się nawzajem, pozwalając trzeciemu zgarnąć całą wygraną. Trzema graczami byli naziści z Niemiec Adolfa Hitlera, kapitaliści z Wielkiej Brytanii Neville’a Chamberlaina i Francji Edouarda Daladiera - i bolszewicy. Chociaż Gruzin podziwiał spektakularną brutalność Austriaka, zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa odrodzonego niemieckiego militaryzmu i z wrogości narodowego socjalizmu.
Stalin uważał demokracje zachodnie za co najmniej tak samo niebezpieczne jak Niemcy. Dojrzewał politycznie podczas ich interwencji w latach wojny domowej. Instynktownie czuł, że mógłby współpracować z Hitlerem. Gdy tylko „austriacki kapral” objął władzę, Stalin zaczął badać grunt, korzystając z rad swego niemieckiego eksperta, Karola Radka, i wysyłając osobistych emisariuszy, Awla Jenukidzego i Dawida Kandełakiego. Efekt tych zabiegów był żaden, ponieważ jednocześnie Stalin rozstrzeliwał tysiące „niemieckich szpiegów”, a kraj ogarnęła antyniemiecka histeria. Wysłannicy też zostali rozstrzelani.