480 Wojna: triumfujący geniusz, 1942-1945
Zgodzili się na Jałtę. 29 stycznia Żuków dotarł do Odry. 3 lutego, gdy wojska niemieckie kontratakowały radzieckie przyczółki, Roosevelta i Churchilla przywitał w bazie lotniczej w Saki na Krymie Mołotow, w sztywnym białym kołnierzyku, czarnym płaszczu i futrzanej czapce, oraz wystrojony w dyplomatyczny uniform Wyszyński, który w drodze do Jałty zaprosił gości na „wspaniały obiad”.1
* * *
Sam Stalin nie opuścił jeszcze Moskwy, ale zaaprobował ustalenia Berii przedstawione w memorandum tak tajnym, że najważniejsze nazwiska zostały pominięte i dopisane później ręcznie. Uczestników konferencji miały strzec cztery pułki NKWD, baterie dział przeciwlotniczych i 160 myśliwców. Kwestię bezpieczeństwa Stalina rozwiązano w następujący sposób: „Do ochrony szefa delegacji radzieckiej, poza oddziałem pod dowództwem towarzysza Własika, wyznaczono dodatkowo 100 funkcjonariuszy operacyjnych i specjalny oddział złożony z 500 funkcjonariuszy NKWD”. Innymi słowy, Stalina strzegło 620 ludzi, a oprócz tego dwa pierścienie straży w dzień, trzy w nocy i psy wartownicze. Pięć dzielnic w promieniu dwudziestu kilometrów „oczyszczono z elementów podejrzanych” - 74 000 ludzi sprawdzono, 835 osób aresztowano. Ponieważ okoliczne wioski były zrujnowane i wyludnione na skutek zniszczeń wojennych i deportacji Tatarów krymskich, nic dziwnego, że Churchill nazwał Jałtę „Riwierą Hadesu”.
W niedzielny poranek 4 lutego Stalin w asyście Poskriebyszowa i Własika wsiadł do zielonego wagonu kolejowego jadącego na południe przez Charków. Jego rezydencja, dawny pałac Jusupowa, księcia, który zamordował Rasputina, ze swymi dwudziestoma pokojami i ogromnym przedsionkiem, była gotowa na przyjęcie delegaq'i radzieckiej. Wszystko sprowadzono z Moskwy, łącznie z talerzami, sztućcami i zaufanymi kelnerami z hotelu Metropol i National. Wybrane piekarnie piekły chleb, a rybacy dostarczali świeże ryby. Zainstalowano specjalny telefon wysokiej częstotliwości i telegraf Baudota, a także „automatyczną centralę telefoniczną z dwudziestoma numerami [...] z możliwością zwiększenia do pięćdziesięciu”, tak aby Stalin mógł „łączyć się Moskwą, frontami i wszystkimi miastami”. Do jego dyspozycji był też schron przeciwlotniczy zdolny wytrzymać trafienie pięćsetkilogramową bombą.
Stalin natychmiast przyjął członków swojej delegacji w gabinecie. Pokój Berii znajdował się tuż obok, natomiast młodsi dyplomaci zatrzymali się w sąsiednim skrzydle. Sudopłatow dostarczył portrety psychologiczne zachodnich przywódców, Mołotow oceniał informacje wywiadowcze,