614 Schorowany tygrys, 1949-1953
Czarkwiani zdumiał się, słysząc podobną herezję.
- Trudno mi zaufać człowiekowi w stu procentach, ale chyba mogę na nim polegać - oznajmił Stalin przy obiedzie Mgeładzemu, kiedy już wmanewrował Mao w konflikt zbrojny z Amerykanami bez radzieckiego wsparcia lotniczego.
Dziewiętnastego października Mao rzucił do walki swoje masy chińskiego mięsa armatniego i odepchnął zaskoczonych Amerykanów. Od tej pory, nawet gdy front ustabilizował się wreszcie na 38 równoleżniku, a Korea Północna błagała o pokój, Stalin nie chciał wyrazić na to zgody: wojna na wyczerpanie bardzo mu odpowiadała. Jak powiedział Czou En-lajowi podczas późniejszego spotkania, w zdaniu, które jest doskonałą ilustracją całej potwornej kariery Stalina, północni Koreańczycy mogą walczyć praktycznie w nieskończoność, ponieważ „nie tracą nic z wyjątkiem ludzi”.4
* * *
Kiedy stary generalissimus wygrzewał się na słońcu, pociągając za sznurki w Korei, zabijał również własnych towarzyszy. 29 września Kuzniecow i Wozniesienski zostali osądzeni w Klubie Oficerskim w Leningradzie. Przed rozpoczęciem procesu oskarżonym rozkazano pominąć w zeznaniach Żda-nowa. Następnego dnia głównych oskarżonych skazano na śmierć przez rozstrzelanie, a Politbiuro zatwierdziło wyroki. „On podpisał pierwszy - wspominał Chruszczów - a potem puścił to obiegiem, żebyśmy i my podpisali. Podpisaliśmy, nie patrząc...”. Czy podpisywali wyrok śmierci przy obiedzie na werandzie?
Kuzniecow mężnie odmówił przyznania się do winy, co rozwścieczyło Stalina i postawiło w kłopotliwej sytuacji Abakumowa.
- Jestem bolszewikiem i pozostanę nim wbrew wyrokowi, który otrzymałem. Historia nas usprawiedliwi.
Podobno czekiści wepchnęli oskarżonych do białych worków i powlekli na egzekucję. Zabito ich pięćdziesiąt pięć minut po północy 1 października, a ich rodziny wysłano do obozów. Według niektórych relacji Stalin stawiał na liście znaczki określające, jak mają umrzeć. Niewykluczone, że Wozniesienski pozostał jeszcze przez jakiś czas przy życiu, ponieważ Stalin spytał później Malenkowa:
- Jest na Uralu? Dajcie mu jakąś pracę!
Malenkow poinformował Stalina, że Wozniesienski zamarzł po drodze w więziennym wagonie. Po śmierci Stalina Rada Chruszczowa spytała ojca, co się stało z Kuzniecowem.
- Umarł straszną śmiercią - odparł - z hakiem wbitym w podstawę czaszki.5