3i<S K. MOSZYŃSKI: KULTURA \ ?ił.uWiA,N
jej obecność u Słowian -- u Wielkorusów w gub. twerskiej a także, o ile sądzić można z niedostatecznych opisów, — w innych gubernjach. Sam Zelenin zapoznał się z nią dokładnie we wsi Zerendzie (patrz objaśnienie do fig. 320, C). Przy tym sposobie wyrobu przylepia się naprzód do osobno przygotowanej dolnej cząstki naczynia glinianą płaską taśmę odpowiedniej długości, tworząc z niej pierścień. Końce jego zachodzą na siebie i zostają zrównane. Następnie do tego pierścienia przylepia się odzewnątrz (ob. fig. 323, B) drugą taśmę, zlepiając jej końce ze sobą w ten sposób, jak końce taśmy pierwszej; i tak dalej. W Zerendzie bywają zwykle 3 pierścienie; większe naczynia miewają ich jednak 4 lub 5. Środkowy bywa nieco wypukły dozewnątrz, najwyższy zaś przylepia się do poprzedniego odwewnątrz, dzięki czemu garnek zostaje ku górze zwężony. Poza terytorjami słowiań-skiemi i slawizowanemi pierścieniowe lepienie spotykamy według Ze-lenina u Ormjan i Gruzinów na Kaukazie a także podobno u Zyrjan. Znane jest również ludom egzotycznym.
362( Spiralna odmiana lepienia (fig. 323, A) jest nadzwyczaj rozpowszechniona na kuli ziemskiej. Wykazuje ona uderzające podobieństwo do spiralnej techniki plecenia, przy której również wić osnowna układa się ślimakowatemi zwojami (fig. 205). Opierając się na tern typologicznem podobieństwie oraz z drugiej strony — na wskazówkach etnogeografji, niektórzy badacze egzotycznych ludów przypuszczają, że zwojowe lepienie glinianych naczyń wzoruje się na dawniejszem od niego spiralnem pleceniu i że na jego tle się rozwinęło. Jakoż m. i. i Europa musiała znać prastarą spiralną technikę plecenia od bardzo dawna. A. Haberlandt wskazał na charakterystyczne zdobienie t. zw. sznurowej ceramiki neolitycznej, wykazujące jego zdaniem wyraźne wpływy tej techniki plecionkarskiej.
Obaczmyż teraz nieco dokładniej, jak postępują słowiańscy garncarze przy spiralnem lepieniu naczyń. Pod tym względem nie widzimy żadnych zasadniczych różnic między Bałkanami a północą. Garncarz bośniacki z nad rzeki Sawy, mając wytoczyć garnek, kładzie na koło bryłę odpowiednio przygotowanej gliny, rozpłaszcza ją, formuje zaczątek ścianek naczynia, a później dolepia zwoje. Następnie wygładza ścianki drewnianym nożykiem. Kształtowanie gardła odbywa się zapomocą zwilżonej, podłużnej szmatki, której jeden koniec przyciska się wielkim palcem od strony wewnętrznej naczynia, a zaś drugi — pozostałemi palcami od strony zewnętrznej. Kształtowania brzuśca dokonywa się obiema rękami, wkładając jedną do wnętrza. Bó ostatecznego wygładzenia oraz zdobienia służy wspomniany wyżej nożyk. Niemal identycznie postępuje garncarz z puszczy białowieskiej w Polsce. Posypuje on środek koła piaskiem „na nim kładzie ugniecione w sztywnej glinie denko przyszłego naczynia, a brzeg jego zewnętrzny miękką gliną przykleja do toczka (t j. do koła). Następnie wygniata