90 • k. Moszyński: kultura ludowa słowian
Bardzo wiele terminów, dotyczących czynności „umu“ i pamięci, czerpie lud (jak i my) z nomenklatury czynności fizycznych: mówi więc o „trzymaniu czegoś na umie", o „wzięciu (czy braniu) na rozum" lub „w rozum", niby na ręce lub w ręce, o „rozpościeraniu umu“ niby sieci, o „schodzeniu z umu" i t. d.
Z pamięcią i rozumem najściślej bratają się wiedza, znawstwo i umiejętność: sł. vedeti ‘wiedzieć’, znati ets., umieć, znać’, umeti 'umieć’. Ostatni z tych terminów, jako należący do znanego nam wyrazu umi>, już rozumiemy; pierwszy krewni się najściślej a w sposób bardzo charakterystyczny i wiele mówiący z videti 'widzieć’ i należy również do prastarych zabytków „psychologicznej" nomenklatury (porówn. m. i. stind. veda 'wiem’. vidya 'wiedza, nauka’ i t. d.); równie odwieczny jest i termin drugi, przechowujący w sobie bez żadnej semantycznej zmiany prastary ideur. pień *gene-, geno-etc. 'wiedzieć, znać’ (zestaw naprzykład stind. janat 'zna, wie’, awest. żnatar- 'znawca’ i t. d.). Od vedeti i spokrewnionego z niem vćstt 'wieść’, vestiti 'wieścić’ oraz od znati urobiło pospólstwo słowiańskie m. i. szereg nazw dla ludzi „wiedzących", „wieszczących" i „znających" w rozumieniu znachorów, wróżów i czarowników, jak np. błrs. i wkrs. vedun, ogólno-ruskie vedima; słoweń. yęsćec, yęśćica, yeśca, serb.-chorw. yjeśtac, yjeśtica, wkrs. veŚ6ec, ve§ćij, ve-śćun i t. p., veśćica, poi. wieszczy (dziś 'upiór’), wieszczyca (dziś 'upiorzyca; demon kobiecy’); ogólno-ruskie znachora, poi. znachor etc. Na Wielkorusi także człowiek należący do sekty chły-stów, jako znający tajemnicę unji mistycznej, zwie się ved’eńec.
Dla określenia człowieka 'wiedzącego’ czy 'znającego’ (w węż-szem znaczeniu tych wyrazów) mają oprócz tego Słowianie osobny wspólny prastary termin. Jest nim, wzmiankowane już wyżej w tym §, słowo mędri. I ten wyraz służy tu i owdzie jako nazwa znachora czy znachorki; tak u Rusinów karpackich miidryj, użyty w sensie rzeczownika, znaczy ‘znachor’; identyczne jest znaczenie słowa mondry w zachodniej Wielkopolsce (gdzie jednak częściej słyszymy o mon dr ej, t. j. o 'znachorce’). Górni Łużyczanie zwą znachora mudry muz, a znachorkę mudra żona; dolni zaś — pierwszego mudry cłowjek, drugą mudra baba.
65. Obok rozumu i pamięci nic tak nie uderza nieoświeconego umysłu słowiańskiego chłopa, jak myśl. Imponuje mu jej dziwna lotność, pojmowana ni to przenośnie, hi to fizycznie; imponuje mu też jej wielka nieraz władza nad człowiekiem. Inteligentniejsi starsi Po-Ieszucy, lubujący się w wygłaszaniu mądrych, przemyślanych przez siebie lub tylko zasłyszanych sentencyj i pouczeń, nieraz wychwalają przed młodszymi potęgę myśli. Z zajęciem przysłuchiwała się doniedawna młodzież podobnym gawędom. „Jak ćałavek daś vólu -svajej dumcy — ciągnęli opowiadanie starcy — to jena u a^in mih a b "5 e ż y ć uśe ś 61 a znakómyje i zhadanyje, d a b e ż v ć da Boh a, advedaje toj śvet da-j znóu tu taka... A sili dumeynoj chi baz j^śćeka rauńa? Leżńa pa dc as i dubi-naju z łahva ńe zpores, a dumka padyme". („Kiedy człowiek da wolę swej myśli, to ona w jedno mgnienie obiegnie wszystkie wsie znajome i ze słyszenia znane, dobiegnie do Boga, odwiedzi tamten świat i już znów jest tutaj... A-czyż jest siła równa sile myśli? Wylegującego się lenia czasem i kijem z legowiska nie spędzisz, a myśl go podniesie"). Takie i tym podobne rozważania niewątpliwie dzielą z Poleszukiem i inni chłopi słowiańscy. Jest to jakgdyby pierwsza, prostacka jeszcze, ale już doprawdy piękna w swej niewątpliwej szczerości zapowiedź tych wspaniałych dytyrambów, jakie na cześć myśli ludzkiej wyśpiewywali, wyśpiewują i niezawodnie po wszystkie czasy wyśpiewywać będą czołowi przedstawiciele inteligencji.
Za nazwę dla myśli służy Słowianom sędziwy, choć młodszy od innych omówionych w § 64 wyraz; oczywiście nie mówimy tu o pożyczonej od Germanów dumie, lecz o słowie mysli> (^=*mud-sli-) 'myśl, sens, mniemanie5. Nikomu nie udało się dotychczas rozwikłać jego pierwotnego znaczenia w tym stopniu, jak to uczyniono w stosunku do u mu, pamięci, wiedzy i t. d. Tyle tylko wiemy, że krewni się ono z gockiem ga-maudjan 'przypominać5 oraz podobno z litewskiem mausti 'tęsknie pożądać, tęsknić'. Obok terminu mysli>, mysliti znają też Słowianie powszechnie inny starszy, semantycznie tamtemu bliski: mtnćti 'mniemać5 (ob. § 64).
66. Gdy nazwy, oznaczające pamiętanie, poznawanie, rozumienie, myślenie i mniemanie, wiedzę i mądrość trwają niewzruszenie poprzez tysiącolecia, co odpowiada jasności oznaczonych przez nie, psychicznych procesów i kardynalnej ich wadze dla •całego duchowego życia, — terminy, służące do określenia procesów psychicznych, które możnaby w pewnem rozumieniu nazwać ujemnemi, przedstawiają obraz zgoła odmienny.
Już dla zapomnienia obok niemal ogólno-słowiafiskiego terminu zabyti (poi. gwar. z a być) mnożą się nowotwory (bułg. zabora-wam, serb.-chorw. zabóraviti, poi. zahaczyć, zapomnąć, wkrs. :zapariiatovatit. d.), powodujące, na rozległych obszarach całkowity zanik dawnego wyrazu (tak Bułgarzy zupełnie go, o ile wiem, nie znają). Niezwykle zajmujące zjawisko „rozsypywania się" określni-ków silniej jednak występuje w stosunku do przypuszczania, zdawania się. Niepewność, chwiejność i różnoraka możliwość zawarta w samej treści psychicznego procesu, o jaki tu chodzi, jaskrawo odbija się w wielości określeń, Polski więc chłop, chcąc powiedzieć 'przypuszczam5, użyje wyrażenia widzi mi się albo zdaje mi się, wydaje mi się, mentli mi się (słowem: przypuszczam, o ile zauważyłem i jeśli mię pamięć nie myli, lud się doniedawna nie posłu-